6. zakład

Godzinę później dziewczyna kończyła drugą porcję frytek, które oczywiście jej podbierałem, za co kilkukrotnie oberwało mi się po ręce, a ja kończyłem burgera. Oboje również wypiliśmy już po jednym piwie, a dziewczyna pracująca tutaj, niosła nam po drugim.

- Chcesz mnie upić - powiedziała blondynka, kiedy kelnerka odeszła.

- Marzę o tym.

- Po alkoholu wcale nie jestem łatwiejsza.

- Wiem - zaśmiałem się. - Po tym jak przywaliłaś mi z liścia, kiedy piliśmy na zakończenie nauki twojej siostry, śmiem twierdzić, że większa dawka wzbudza w tobie agresję.

- Wcale nie. Było się nie przystawiać - mruknęła, odwracając wzrok.

- Objąć cię chciałem - nie mogłem przestać się śmiać. - Co prawda później mnie przepraszałaś i wyglądałaś jakbyś miała się rozpłakać, ale...

- Przestań - przerwała mi.

- No co? To było zabawne?

- Czy ja się śmieję?

- Daj spokój, każdy ma jakąś historię po pijaku, za którą nie przepada.

- A jaka jest twoja?

- Za mało wypiłem aby ci ją zdradzić - puściłem jej oczko i sięgnąłem do butelki z piwem..

- Jest aż tak zawstydzająca?

- Poniekąd - zaśmiałem się. - Zawsze możesz uczepić się Ashtona, może ci opowie.

- To tak jakbyś specjalnie chciał abym go o to zapytała - zmrużyła oczy.

- Tak szybciej się dowiesz - wzruszyłem ramionami.

- Co musiałabym zrobić, abyś ty mi powiedział?

- To zabroniony temat rozmowy - odparłem, przez co się zaśmiała.

- Naprawdę myślisz tylko o jednym.

- Nie - zaprzeczyłem od razu. - Ale ten temat, o którym nie mogę rozmawiać - spojrzała na mnie jak na głupka, ale widziałem, że była rozbawiona. - Jest mi bardzo bliski.

- Okay, więc jak to robisz?

- Robię, co?

- Sprawiasz, że dziewczyna idzie z tobą do łóżka po może kilkugodzinnej znajomości.

- Nie „sprawiam" - wywróciłem oczami. - Jeśli laska nie chce pójść do łóżka z jakimś kolesiem to nie pójdzie, a jeśli chce to wiadomo, że wybierze przystojnego i wygadanego.

- Zapomniałeś o „skromnego" - szepnęła, po czym zachichotała.

- Prawda jest taka, że nigdy żadnej do niczego nie zmusiłem. Czasami nawet nie muszę pytać czy wychodzimy razem, bo same to robią, znaczy nie pytają, oznajmiają. Dziewczyny chcą przygodnego seksu, od czasu do czasu, tak samo jak faceci, może nie w tych samych ilościach, ale jednak, więc dupkiem jestem tylko dla tej części, które mogły chcieć czegoś więcej, tyle że nigdy, żadnej niczego nie zadeklarowałem, ani nie sugerowałem, że może być z tego coś więcej.

- Nigdy?

- Jeśli chodzi o jednonocne przygody - sprostowałem. - A co? Myślisz, że nie byłem w związku?

- Trudno mi w to uwierzyć.

- Więc musisz się do tego zmusić. Przed studiami zakończyłem prawie dwuletni związek.

- Dlaczego?

- Tak wyszło - zmrużyła oczy, przyglądając mi się.

- Zraniła cię, że tak teraz traktujesz dziewczyny? - prychnąłem.

- Nie baw się w psychologa, to rola twojej siostry - odpowiedziałem. - Nie muszę z nimi sypiać, mógłbym przestać w każdej chwili, gdybym musiał, ale nie muszę.

- Hmm - uśmiechnęła się. - Zakład?

- O?

- Miesiąc bez seksu. Zero przypadkowych nocy z przypadkowymi dziewczynami, co noc w domu.

- A imprezy?

- Masz wrócić do domu, a nie iść do jakiejś dziewczyny. I nie myśl o seksie w kiblu, bo się dowiem.

- Niby jak?

- Pomięta koszulka, potargane włosy, spierzchnięte usta, możliwe malinki i zadrapania na ciele - zaczęła wymieniać. - Plus zawsze mogę załatwić numery Mike'a i Luke'a, z którymi najczęściej wychodzisz i ich o to zapytać. To jak?

- O co?

- Jeśli przegrasz, odpuścisz sobie mnie.

- A jeśli wygram?

- To twoja nagroda, sam ją sobie wymyśl - uśmiechnąłem się. - Nie prześpię się z tobą w ramach „nagrody" - dodała.

- Okay. Jeśli wytrwam, umówisz się ze mną.

- Okay - wyciągnęła rękę w moją stronę, a ja ją chwyciłem. - Nie mogę się doczekać.

- Ja też. Po tej randce będziesz chciała więcej, skarbie - puściłem jej oczko.

- Najpierw przetrwaj miesiąc na ręcznym.

- Mam inny pomysł - uśmiechnąłem się pewnie.

- Jaki?

- Nie mogę ci powiedzieć, bo to zepsuje całą zabawę.

- Raczej jej brak.

- Jeszcze się przekonamy.







Sześć rozdziałów, plus prolog w dwa dni, koniec tego dobrego😂

Dobranoc, czy coś!😴😂

Kto wygra zakład?😈

#LTASff😘

Lov U❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top