2. miłość
Ziewnąłem i sięgnąłem dłonią do twarzy, przecierając oczy, które po chwili otworzyłem. Spojrzałem w bok, dostrzegając jasnobrązowe włosy, rozsypane po całej poduszce. Dziewczyna spała z głową na moim ramieniu, więc ostrożnie i powoli je spod niej wyswobodziłem, po czym wstałem z łóżka i rozejrzałem się po pokoju w poszukiwaniu ubrań. Podniosłem swoje bokserki i założyłem je, zaraz odnajdując spodnie. Dwie minuty później byłem już ubrany. Sprawdziłem kieszenie spodni, aby się upewnić, że niczego nie zgubiłem albo gdzieś nie zostawiłem i opuściłem pokój, zerkając po raz ostatni na dziewczynę.
Opuściłem jej mieszkanie, wyjmując z kieszeni telefon i sprawdziłem godzinę. Było kilka minut po siódmej. Norma. Wyszedłem z klatki schodowej i rozejrzałem się. Na szczęście nie byłem tak daleko od klubu, gdzie czekał na mnie samochód, więc skierowałem się w odpowiednią stronę. Wyciągnąłem z tylnej kieszeni spodni paczkę z papierosami. W środku znajdował się tylko jeden razem z zapalniczką. Podpaliłem go i zaciągnąłem się, a pustą paczkę wyrzuciłem do poprzedniego kosza. Przydałaby się kawa, ale za cholerę o tej porze i to w niedzielę, żadna kawiarnia nie jest otwarta.
Pół godziny później byłem już w domu i pierwsze co zrobiłem to skierowałem się do łazienki.
- Calum! – usłyszałem pisk Leili i dopiero dotarł do mnie dźwięk wody, na który wcześniej zupełnie nie zwróciłem uwagi. Spojrzałem w odpowiednim kierunku i nawet jeśli przez chropowatą powierzchnię szyb widziałem tylko zarys jej sylwetki... kurwa. – Wynocha!
- Już, już, skarbie – zaśmiałem się i z lekkim ociągnięciem, obróciłem się na pięcie i wyszedłem, zamykając za sobą drzwi, kierując się tym razem do kuchni.
Włączyłam czajnik elektryczny i sięgnąłem po kubek, do którego wsypałem kawę. Kilkanaście minut później siedziałem przy stoliku, obserwując jak miasto ożywa, przy okazji popijając kawę. Odwróciłem wzrok, słysząc kroki i zaraz w kuchni zobaczyłem blondynkę w dresowych szortach i koszulce na ramiączkach.
- Nie nauczyli cię pukać?
- Pukać to ja potrafię doskonale, mała – puściłem jej oczko.
- Ugh... naprawdę jesteś aż tak ślepy żeby nie zauważyć, że pali się światło?
- Popełniłem jeden błąd.
- Przynajmniej tyle...
- Nie dołączyłem do ciebie.
- O mój Boże...
- Było zamknąć drzwi.
- Nie spodziewałam się, że ktoś wlezie mi do łazienki, jest wcześnie.
- Dlaczego nie spisz o tej porze?
- Nie zmieniaj tematu.
- Żałuję, że nie widziałem więcej – westchnąłem.
- Jestem pewna, że w nocy widziałeś. Tylko u innej – mruknęła, zabierając butelkę z wodą i opuściła pomieszczenie. Zdziwiłem się tym, że mnie zatkało. Zwykle odpowiedział bym coś złośliwego, ale tym razem nic, tylko odprowadziłem ją wzrokiem z lekko otwartymi ustami. Dziwne.
Było koło drugiej popołudniu, kiedy wszedłem do pokoju blondynki. Leżała na łóżku, w ręku trzymała ołówek, którym poruszała dość szybko po kartce szkicownika leżącego przed nią. Obserwowałem ją przez chwilę.
- Co chcesz, Calum?
- Skąd? Nawet nie spojrzałaś w moją stronę.
- Laura i Ash od razu powiedzieliby co chcą. No i kroki – odpowiedziała i spojrzała na mnie. – Więc?
- Ty wybierasz żarcie które zamawiamy – odpowiedziałem podchodząc bliżej niej. Usiadłem na łóżku. Jej pokój był pełen płócien, kartek, farb i innych takich potrzebnych jej do malowania. Przybory walały się wszędzie.
- Sushi – odpowiedziała.
- Okay – uśmiechnąłem się. Nie spieszyło mi się aby innych o tym powiadomić. – Dobra jesteś – powiedziałem, przyglądając się szkicowi jakiegoś parku czy czegoś w tym stylu.
- Dzięki. Lubię to co robię – wróciła do rysowania. – Coś jeszcze?
- Rysujesz czasami nago? Z chęcią bym popatrzył.
- Czy cały twój światopogląd krąży wokół seksu? Wiesz, że nie każdy tak ma?
- Gdzie widzisz seks w patrzeniu na ciebie, kiedy byłabyś nago? – uśmiechnąłem się kąśliwie. Wywróciła oczami.
- Głupek.
- Czy ja dostrzegam rumieńce?
- Wyjdź.
- Leila?
- Co znowu? – spojrzała na mnie.
- Umówisz się ze mną?
- Nie.
- Zawsze warto spróbować.
- Serio, Calum? Pieprzyłeś się w nocy z jakąś laską, a teraz chcesz czegoś ode mnie?
- Też mam swoje potrzeby.
- I myślisz, że pieprząc się z innymi, zrobisz na mnie wrażenie? Masz dziwny tok rozumowania. Dlaczego faceci uważają, że mogą pieprzyć się z kim popadnie, a kiedy dziewczyna tak się zachowuje to nazywają ją dziwką? Sami nie jesteście lepsi. Przykro mi Calum, ale nie kręcą mnie faceci, którzy potraktują mnie jak kolejną laskę na jedną noc.
- Skąd wiesz jak cię potraktuję?
- Bo nie masz pojęcia co to miłość.
Witam ponownie 😀
I do widzenia, to byłoby na tyle 😂😂
#LTASff 😘
Lov U❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top