Nie znałem cię od tej strony
Cała piątka aktualnie siedziała w salonie u Liama. Narazie spotkanie ani trochę nie przypominało próby. Chłopcy po prostu rozmawiali i śmiali się. Louis tego dnia miał bardzo dobry humor, więc chęć unicestwienia Stylesa nie była taka duża jak zazwyczaj. Cóż, choćby tyle.
- Ej, chłopaki! Chyba zapomnieliśmy w jakim celu tutaj teraz siedzimy! - odezwał się gospodarz.
- No racja, Payno. - przytaknął Harry. - to macie jakieś propozycje na piosenkę? - klasnął w dłonie.
Zaraz potem zaczęła się prawdziwa debata. Każdy co innego proponował; Liam był bardziej za piosenką balladową. Niall za jakąś depresyjną piosenką o miłości. Harry chciał coś żywszego, a Louis właściwie nie był zdecydowany. Cała czwórka rzucała argumentami, tylko Zayn siedział cicho. Ciężko się nad czymś zastanawiał. Ręce oparł na kolanach, a na dłoniach położył głowę. Pozostali byli tak zajęci dyskusją, że nawet nie zwrócili uwagi na milczącego Malika. Do czasu.
- Zayn, a ty? Co proponujesz? - odezwał się Niall.
- Uh... Co? Przepraszam, zamyśliłem się. - rzekł wyrwany z transu.
- Pytałem, jaką piosenkę proponujesz. - powtórzył Irlandczyk.
- Umm... ja ten... myślałem, czy nie... ekhem... czyniezaproponowaćswojejpiosenki. - powiedział szybko, na jednym wydechu.
- Skarbie, nic nie zrozumieliśmy. Powtórz jeszcze raz. Wolniej.
- Yhh... raz kozie śmierć. No bo ja czasem piszę piosenki, akurat mam jedną i zastanawiam się, czy jej nie zaproponować. - powiedział cicho mulat.
- To wspaniale! Zaśpiewaj, proszę! - Styles zaczął się zachowywać jak małe dziecko.
- Huh? No okej. Także ten... - chrząknął, by oczyścić głos - This love is tainted, You're cought between a dream and a movie scene (...)* - na początku Zayn śpiewał trochę niepewnie, jedak później już dawał pełny głos. Kiedy skończył przez chwilę wszyscy na niego patrzeli w osłupieniu. Dopiero po chwili Liam zaczął klaskać, a zaraz dołączyła reszta. Oczywiście od Horana dostał soczystego całusa.
- Arabie, nie znałem cię od tej strony. - powiedział z uznaniem Louis.
- Ale nie będzie żadnego problemu, kiedy zaśpiewamy właśnie tę piosenkę? - Harry tylko chciał się upewnić.
- Jasne. Nie jest to żadna osobista piosenka, a może warto, żeby to ujrzało światło dzienne? - wzruszył ramionami.
Przez resztę popołudnia, ale też wieczorem, chłopcy (w większości jednak Tomlinson, bo miał największe doświadczenie) opracowywali piosenkę Zayna na głosy i rozdzielali je. Szatyn także zaproponował, że może podegrać na fortepianie. W końcu sześć lat szkoły muzycznej zobowiązuje, prawda?
Louis pierwszy raz w życiu, pomyślał, że Harry wcale nie jest taki zły. Od razu jednak odrzucił myśl, żeby zakończyć tą grę, bowiem miał za dużo dumy, aby to przegrać. I cóż, Styles pomyślał dokłanie to samo.
#######
*Fool for you - Zayn Malik
(Tę piosenkę też kocham)
Cześć!
Powoli, ale to bardzo powoli akcja się rozwija, co wy na to?
Do następnego!
LARloveRY
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top