00 - ...i po tańcu

*Rok później*    

    Cała ósemka stała w windzie, będąc lekko ściśniętymi. Każdy się lekko stresował, aczkolwiek Christopher, Changbin i Jisung najmniej. Najwidoczniej było to spowodowane ich wcześniejszym doświadczeniem. Gdy winda zatrzymała się na odpowiednim piętrze, wyszli z niej i szli wręcz gęsiego za Bangiem, który już tu wcześniej był.

    Podeszli do drzwi od jednego z pomieszczeń i Chris w nie zapukał. Po chwili, jakiś starszy mężczyzna od nich, otworzył im drzwi i zaprosił ich do środka, witając się z każdym po kolei. Stanęli w rzędzie, przed kanapą i czekali, aż mężczyzna skończy im opowiadać, jak wszystko działa.

— Hej, hyung. — Jisung szepnął do Minho, a ten spojrzał na niego niepewnie. — Spokojnie. — ścisnął go za dłoń, okazując mu w ten sposób wsparcie. — Nie ma czym się stresować. Nawet jak ci coś nie wyjdzie, to będziesz mógł próbować dopóki ci wyjdzie. Ale jestem pewny, że ty dasz sobie radę za pierwszym razem. — uśmiechnął się do niego uroczo, a ten to odwzajemnił.

    Słowa Jisunga znacznie go uspokoiły, przez co już tak bardzo się nie stresował. Postanowił więc myśleć optymistycznie i potraktować to, jako jedno z lepszych wydarzeń w jego życiu. W końcu, raczej, nigdy się nie zapomina pierwszego nagrywania piosenki.

    Gdyż właśnie dlatego całą grupą znajdywali się w studiu - aby nagrać swoją pierwszą grupową piosenkę, jako samozwańczy artyści, którzy nie są związani umową między sobą, ani żadną firmą. Chan znalazł wytwórnię, która umożliwiła im dostęp do profesjonalnego studia, więc postanowili z tej okazji skorzystać.

    A cóż...Może spytacie teraz: Co się działo przez ten rok, kochana autorko?

    W wielkim skrócie wam opowiem, kochani czytelnicy.

    A więc...Cała ósemka bardzo się do siebie zbliżyła. Stali się dla siebie rodziną i to w bardzo krótkim czasie. W wakacje zrobili sobie jeszcze jedną wycieczkę w to samo miejsce, co wtedy. Tam napisali razem kilka piosenek. Wtedy jeszcze to było dla zabawy i nie sądzili, że kiedykolwiek będą mieli zamiar jakąś wydać na poważnie.

    Jeśli chodzi o nasze kochane pary, to Minho i Jisung z dnia na dzień byli coraz bliżej siebie. Można by było wręcz stwierdzić, że z każdym kolejnym dniem, kochali się coraz mocniej. Co prawda, nie zawsze było kolorowo - zdarzały im się kłótnie, lecz bardzo szybko się ze sobą godzili. I tak oto byli ze sobą już ponad rok, a nawet zaczęli planować swoją wspólną przyszłość, myśląc nawet nad mieszkaniem razem.

    Związek Hyunjina i Felixa również rozkwitał w najlepsze. Hwang nawet kupił im takie same pierścionki i od kiedy założyli je sobie nawzajem na palce, nie ściągnęli ich ani razu. Tak jak Yongbok obiecał - poznał Hyunjina z jego mamą, a nawet i z jego tatą. Jego rodzice bardzo polubili Hwanga i kibicowali mu i swojemu synowi w ich związku.

    Jeongin i Seungmin? Oni cóż...są razem, tylko że dopiero od jakiegoś miesiąca.

    I spytacie może: Co im tak długo zajęło?

    Odpowiedź: Oni sami nie wiedzą.

I tak to właśnie jest...

Coś się kończy, a coś zaczyna. A jak się okazuje, to był dopiero początek historii całej ósemki.


*Chciałabym podziękować wszystkim za przeczytanie, gwiazdkowanie i komentowanie mojego pierwszego Minsunga <3

Mam nadzieję, że nie było tragicznie i że się spodobał. Jako, że nie jestem przyzwyczajona pisać takiego bardziej soft i fluffy fanfiction, to było to trochę wyjście z mojej strefy komfortu.

Ale właśnie jestem w trakcie pisania Minsunga, takiego bardziej w moim stylu i mam już nawet napisane 11 rozdziałów, a wiem, że będzie ich ponad 40. Także do zobaczenia kiedyś!*


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top