Rozdział 16
Od incydentu nad rzeką Lena nie spotykała i nie rozmawiała z Bainem , zajęła się Dilim który okazał się być świetnym kompanem do przejażdżek po lesie i spędzania czasu . On był krasnoludem z wysokiego rodu a Bain był człowiekiem, tchórzem który się nią zabawił .
W Erebor przyszła pora obiadowa , Lena zamierzała
-Lena!-odwróciła się na swoje imie
-sam nie trafisz-zaśmiała się do Diliego
-trafie-odpowiedział skruszony , wzięła go pod ramie i zaczęła iść w strone jadalni . Thorin i Dain widząc ich razem uśmiechneli sie do siebie porozumiewawczo . Daina nie pokoiło zachowanie syna , pod wpływem Leny stał się inny , nie dbał o maniery przy stole i nie chodził na zajęcia a co najgorsze przestał radzić się ojca .
Po obiedzie poszedł do komnaty syna
-wybierasz sie gdzieś?-zapytał widząc go przy szafie
-ide z Leną na kolacje-odpowiedział
-mam nadzieję że nic sie nie zmieniło co do naszego celu-podkreślił słowo celu uważnie mu się przyglądając
-tato spokojnie-odpowiedział obejmując go ramieniem-wszystko idzie jak z płatka już jest moja a dzisiaj jak ją przelece-szturchnął syna w ramie na te słowa i zagroził palcem-to znaczy pocałuje to będzie moja już napewno tak jak Erebor-dodał z postawą pewnego siebie księcia.
Szykowała się na kolacje na którą zaprosił ją Dili , siedziała przed lustrem patrzac w swoje odbicie . Bardzo się zmieniła pod jego wpływem, obcięła włosy do ramion wywołując tym złość jej matki i reszty rodziny . Chciała zacząć od nowa bez Baina , ale za każdym razem gdy zamknęła oczy widziała jego oczy jak bursztyny , uśmiech który był tylko dla niej
-wynocha z mojej głowy-powiedziała w myślach , wstała słysząc otwierane drzwi
-hej piękna-powiedział Dili wchodząc do środka
-hej-odpowiedziała zbliżając się do niego zgrabnym krokiem , spojrzała w jego oczy próbując znaleźć w nich coś wyjątkowego, ale nadal nic z tego nie było
-czy gdybym Cie pocałował a potem rzucił na łóżko bardzo byś mnie znienawidziła-zapytał łapiąc ją za szyje i zbliżając swoje usta do jej
-na co czekasz-szepnęła rozchylając usta . Pocałował ją zachłannie i odpychająco ale nie chciała ciągle myśleć o ustach Baina tylko o Dilim dlatego mu się oddała, żeby zapomnieć. Zdarł z niej sukienke jak głodne zwierze , nie był dla niej czuły, rzucił ją na łóżko i patrzył na jej nagie ciało , odwrócił się żeby przekręcić klucz w zamke i zdjął swoje ubrania. Wszedł w nią bez ostrzeżenia szybko i boleśnie, jęknęła z bólu . Liczyło się to żeby jemu było dobrze , ojciec zawsze mu powtarzał że kobieta nie czuje przyjemności z seksu . Patrzyła w bok nie chciała widzieć jego oczu , złapał ją za brode i wykręcił w stronę swojej twarzy
-patrz na mnie-warknął przyspieszając ruchy .
Siedział próbując skupić się na zajęciach ale bez efektownie . Już tak dawno nie widział Leny , unikała go za każdym razem , spotkał ją kiedyś w lesie ale była w towarzystwie wuja
-książe jesteś tu?-zapytała Leyla machając przed nim ręką
-tak tak-odpowiedział skupiając się na zadaniu
-jak to zrobić?-zapytała pokazując na zadanie
-nie wiem-mruknął rzucając kartką
-wszystko w porządku?-zapytała z troską
-mam zły dzień-odpowiedział ponuro
-lekcje skończone-powiedział nauczyciel
Zadowolony przemierzał korytarz Erebor , po stosunku z Leną poczuł władzę nad nią której tak bardzo zawsze pragnął i dostał jej w końcu. Wszedł do jej komnaty , Lena z tego co słyszał brała kąpiel. Zamknął drzwi na klucz i wszedł do łaźni , leżała w wannie oparta głową o bok
-co tu robisz-zapytała próbując się zakryć
-przyszedłem do mojej królowej-odpowiedział kucając przy wannie-uszczęśliwiasz mnie tym że jesteś-powiedział zakładając mokry kosmyk włosów za jej ucho , przymknęła oczy pod wpływem dotyku który ją bolał
-możesz wyjść chciała bym już wyjść woda robi się chłodna-powiedziała skruszonym głosem
-wstydzisz się mnie!!-krzyknął wstając na baczność, nie odpowiedziała tylko skuliła się bardziej w wannie-wychodź teraz!-szarpnął ją za rękę do góry rozpryskując wodę . Wziął ją na ręce i zaniósł do łóżka rzucając ją na nie . Zaczął się rozbierać
-chciałem być miły i dobry-zdjął koszulke-ale dosyć tego!-zdjął spodnie , leżała skulona bokiem do niego , odwrócił ją na plecy całując jej szyje , próbowała go odepchnąć , złapał jej ręce w jedną rękę i podniósł na jej głowę, rozłożył jej nogi i wszedł w nią brutalnie do samego końca. Gorące łzy płynęły po jej policzkach , kiedy doszedł z głośnym jękiem pocałował ją w policzek
-już Ci wybaczyłem-szepnął do jej ucha-ale następnym razem zanim coś mi rozkarzesz to sie zastanów do kogo mówisz-warknął trzymając ją za szczękę-rozumiesz!
-tak-powiedziała drżącym głosem , przekręcił głowę patrząc na nią jak by pierwszy raz ją zobaczył . Oddech jej urywał , była przerażona jego zachowaniem .
Kolejnego dnia obudziła się w mocnym uścisku, wstała delikatnie i po cichu żeby nie obudzić chłopaka
-uciekłaś mi-powiedział przeciągając się, uśmiechnęła się delikatnie i pokręciła przecząco głową -chodź do mnie-powiedział odkrywając miejsce na łóżku , wskoczyła do łóżka wtulając się w chłopaka , pocałował ją w czoło i mocno przytulił
-nigdy Ci nie uciekne głuptasie-powiedziała wtulona w jego pierś
Obudziła się a po jej policzku spłynęła łza
-tęsknię za Tobą-szepnęła
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top