4.1 §

Nie wiedziałeś, kiedy nadarzy ci się kolejna okazja na znalezienie schronienia. Bezgłośnie wysunąłeś topór ze skórzanego uchwytu, wstrzymałeś oddech i wziąłeś zamach. Precyzyjnie wymierzyłeś cios w gruby kark zwierzęcia. Przebudzona bestia otworzyła szeroko wszystkie trzy ślepia i zaskowyczała przeraźliwie. Nim zdążyłeś zareagować, podniosła swą przednią łapę i z całej siły przygniotła cię nią do ziemi. Twoim ostatnim wspomnieniem był rozdzierający ból łamanych kości.

Giniesz. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top