Słoik

Doknes: Ja mam lód!
Dealer: Ja mam ogień!
MWK: Ja mam pioruny!
Piter: Ja mam ciemność!
Judi: Ja mam duchy!
Blacky: A ja...
Blacky: Ja mam słoik...
Judi: *wycofuje się* Stary, spokojnie. Żadnych gwałtownych ruchów.

Biedny Judi i jego zespół stresu pourazowego xD
Powiedziałam mamie o tym, że Piter mnie zwyzywał wczoraj od niedojebów i opluł... Pluła na niego razem ze mną xD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top