Portfel

*Jeszcze zanim Judi był dobry*
Blacky: Dobrze Judi, kolejna lekcja bycia dobrym. Co robisz, gdy ktoś upuści portfel?
Alex: *specjalnie upuszcza portfel*
Judi: *podnosi* Proszę, wypadł ci.
Alex: Tylko że to nie mój portfel.
Judi: Widziałem, jak ci wypada.
Alex: Musiałeś mnie z kimś pomylić...
Judi: *wyciąga z portfela dowód osobisty* Masz na imię Ola, tak?
Alex: Tak...
Judi: I ten dowód też jest twój, czyż nie?
Alex: Mhm.
Judi: Był w twoim portfelu.
Alex: Ale to nie mój portfel.
Judi: JAK TO NIE TWÓJ? BIERZ GO ALBO CO WSZYSTKIE NOGI I RĘCE POURYWAM!
Blacky: Bład. Dobrzy ludzie nie urywają rąk i nóg.
Judi: ...
Judi: Nie rozumiem nas, ludzi.

Sorry że dziś tak mało talksów, ale:
a) muszę dopiero spisać te od Ominell;
b) mało czasu;
c) jedna powieść na Wattpadzie ma limit 200 rozdziałów, a ten talks jest już nr. 169, o ile dobrze pamiętam.
Rozdział powinien być niedługo :v

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top