Kolejna linia, o której się dziś nauczymy to adc.

W zamierzchłych czasach adc było linią dla strzelców, znanych z dalekiego zasięgu i dużego dimejdża. Jednak prawdziwi weterani lig of ledżendz wiedzą, że na początku na bota się chodziło Garenem, co daje nam prosty wniosek:
Garen to najlepszy adc.

Teraz, gdy już wiesz czym grać, przejdziemy do meritum i paru porad. Po pierwsze, niektórzy mawiają, że adc potrzebuje farmy. Jednak to ich tak naprawdę gubi. W lolu nie ma farmy, nie ma objectives są tylko kille. Tak więc adc mejnie, gdy możesz spushować wieżę/wziąć smoka bądź lecieć przez pół mapy za threshem, wybierz drugą opcję, bo jest worth, mówię ci.

Sprawa druga. Często widuję błędne zagrania u adc, polegające na karygodnym zadawaniem dmg z tyłu. Otóż nie, mój drogi. Jesteś Ashe, musisz wejść w nich, pokazać, że się nie boisz i że wydałeś 50 złotych na projekta. Pozwól im się przyjrzeć skórce, pokaż masterkę i te sprawy. To ty tu tankujesz obrażenia, musisz przecież wspierać swój team.

Trzecia sprawa to oczywiście wardy. Musisz mieć dimejdż prawda? więc nie możesz wydawać ciężko zdobytego golda na jakieś totemy, które nie dają ci ważnego dla adc ap. od wardow ejst supp i to wystarczy. wizja na mapie nie jest ważna, bo tylko zajmuje miejsce.

pa