04.
Weszłam do domu i od razu usłyszałam rozmowę dwóch osób i śmiech jakiejś kobiety. Zmarszczyłam brwi i weszłam do salonu, gdzie był mój brat, Niall i jakaś kobieta.
- O, cześć Mercy, jak było w szkole? - spytał Louis.
- Okej. - podniosłam wysoko brwi.
- Och, poznaj Jasmine Horan, żonę Niall'a. - przedstawił. - Jasmine to moja siostra, Mercy. - uścisnęłam dłoń kobiety i przez ten cały czas czułam na sobie wzrok blondyna.
- Miło poznać. - uśmiechnęła się.
- Mnie również. - wymusiłam uśmiech.
Po co tu żona Niall'a?
Podeszłam do fotela, na którym siedział Louis i usiadłam na podłokietniku.
- Jasmine stara się o pracę w Twoim liceum. - powiedział Louis, a kobjeta szeroko się uśmiechnęła.
- Pani Morgan odchodzi na emeryturę, a ja chcę wskoczyć na jej miejsce. - wyjaśniała.
Witam nową nauczycielkę od matmy.
Już Cię nie lubię.
- To wspaniale. - powiedziałam. - Przepraszam, ale mam masę zadań domowych. - skłamałam.
- Okej. - powiedział Louis. Wstałam ze swojego miejsca i wyszłam z salonu. Weszłam na górę i od razu wyciągnęłam telefon.
Do Moja łajza ❤: żona Horan'a tu jest!
Od Moja łajza ❤: co? co ona robi u Ciebie w domu?
Do Moja łajza ❤: sama chciałabym to wiedzieć, możesz przyjść, przywitasz nową nauczycielkę matmy
Od Moja łajza ❤: że niby żona Horan'a ma zastąpić panią Morgan? po moim trupie!
Do Moja łajza ❤: ona mogłaby być córką pani Morgan, a nie nauczycielką
Od Moja łajza ❤: ile jej dajesz?
Do Moja łajza ❤: góra dwadzieścia sześć, nie może być starsza
Od Moja łajza ❤: suko, spierdalaj od mojego Najala!
Zaśmiałam się i zablokowałam telefon. Usiadłam na łóżku i tępo wpatrywałam się w ścianę. Że niby ona ma być moją nauczycielką? Po moim trupie! Usłyszałam pukanie do drzwi, więc szybko podbiegłam do biurka i zabrałam przypadkowe książki.
- Proszę! - krzyknęłam, a w moim pokoju pojawił się Louis.
- Horan'owie już wyszli, co zjadłabyś na obiad? - spytał.
- Obojętnie. - uśmiechnęłam się.
- Lazania? - spytał, a ja przytaknęłam głową. - Zawołam Cię, gdy będzie gotowa. - powiedział i chciał wyjść, e go zatrzymałam.
- Louis. - odwrócił się.
- Tak?
- Co robiła tutaj żona Niall'a? - spytałam i przygryzłam wargę.
- Przyjechała po niego, a ja i Niall musieliśmy dokończyć rozmowę, więc zaprosiłem ją do środka, dlaczego pytasz?
- Tak...po prostu. - uśmiechnęłam się. Brunet przytaknął głową i wyszedł z moje pokoju. Przygryzmłam wargę i spojrzałam na okno.
Czemu tak bardzo się tym przejmuje?
***
- Witam, nazywam się Jasmine Horan i jestem waszą nową nauczycielką od matematyki. - uśmiechnęła się do mażdego z nas.
Powtarzam po raz drugi, nie lubię Cię.
- Więc na początek chciałabym was poznać. Sprawdzę obecność i proszę by każdy, kogo wyczytam, wstał. - wyjaśniła. Wywróciłam oczami i spojrzałam na Ryan'a.
- Już jej nie lubię. - mruknął.
- Witaj w klubie. - burknęłam.
- Ryan Green. - wyczytała. Mój przyjaciel wstał z krzesła i spojrzał na naszą nową nauczycielkę. - Możesz usiąść. - powiedziała, a Ryan usiadł z powrotem.
- Ta suka jest żoną mojego Niall'a, na pewno nie będę darzył ją sympatią. - powiedział, a ja zaśmiałam się pod nosem.
- Mercy Tomlinson. - usłyszałam. Wstałam z krzesła i spojrzałam na Jasmine, która uśmiechała się do mnie. Zajęłam swoje miejsce, a pani Horan skończyła czytać listę obecności i zaczęła prowadzić lekcje.
Co raz bardziej Cię nie lubię.
XXXX
Okej, taki bonus :)
Poznaliśmy żonę Niall'a.
Teraz dobranoc, do jutra ❤
Marcelina x
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top