Znajomo

Zbyt dobrze to pamiętam
Swój węch zaraz opamiętam
To charakterystyczne powietrze
Aż mnie na wspomnienia bierze
Jakby ktoś gałęzie palił
Chociaż bym tego nie chwalił
To charakterystyczne powietrze
Aż mnie na wzdychanie bierze
Nie za zimne, nie za ciepłe
Niczym jezioro mętne
Maszynerii hałas znika
Jednak nie z rur ogniska
To charakterystyczne powietrze
Aż mnie samotność bierze
Czyż dym nie jest zdrowy dla serca?
A może weźcie mnie za szaleńca

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top