Rozdział 7
Obudziłam się i poczułam na sobie czyjąś nogę. Olivia znajdowała się prawie cała na mnie, ale nie miałam serca by ją obudzić.
Chwilę poleżałam, aż dziewczyna sama wstała.
-O boże, sorry Leila-przyjaciółka natychmiast zdjęła ze mnie nogę.
Uśmiechnęłam się do niej z zażenowaną miną.
-Ale muszę stwierdzić, jesteś bardzo wygodna.
Na te słowa walnęłam Liv w ramię, na co ona wybuchła śmiechem masując się w to miejsce.
Gdy ogarnęłam, że mogę pierwsza zająć łazienkę zaczęłam biec w jej stronę i natychmiastowo się zakluczyłam. Usłyszałam tylko krzyk przyjaciółki:
-LEILA!!
Uśmiechnęłam się delikatnie nakładając pastę na szczoteczkę do zębów. Umyłam twarz, pomalowałam się i ubrałam białą sukienkę bez ramiączek.
Ogarnięta wyszłam z łazienki i powiedziałam:
-Ogarnięta-pozując jak do zdjęcia.
Zobaczyłam, że w pokoju znajdowali się wszyscy. Olivia, Matteo, Simon i Liam. Na moje słowa każdy się na mnie spojrzał. Liv powiedziała, że pięknie wyglądam i pocałowała mnie w policzek.
-Teraz moja kolej-powiedziała wchodząc do łazienki.
-Nie spodziewałam się was tu-powiedziałam siadając na łóżko obok Simona.
-Tak naprawdę my też-odpowiedział Simon.-Gdyby nie twój głupi brat, który wpadł na pomysł zabrania Liamowi ubrań, gdy się mył nie byłoby nas tutaj. Zaczęli się ganiać po całym domu, przyszedłem bo chciałem ci powiedzieć, żebyś ogarnęła brata, ale byłaś w łazience, a w tym czasie ci idioci zdążyli wrócić.
Spojrzałam na Liama. Był ubrany.
-To co, lecimy na miasto?-zapytał Matteo zmieniając temat.
Wsiedliśmy do samochodu Liama i pojechaliśmy do centrum miasta.
Była 12, więc kompletnie nie wiedzieliśmy co robić, plany mieliśmy dopiero na wieczór.
Wysiedliśmy i zobaczyłyśmy wielki znak, że jak pójdziemy 500 metrów do przodu to znajdziemy się obok motylarni. Olivia jak to zobaczyła to zaczęła piszczeć i wszyscy się tam udaliśmy. Choć Liam nie wyglądał na zadowolonego.
Kupiliśmy bilety i weszliśmy do pomieszczenia, gdzie od razu zobaczyłam mnóstwo pięknych motyli.
-O mój boże, ale tu pięknie-powiedziała Liv.
Nagle poczułam coś na moim nosie. Motyl usiadł mi na nosie.
-Leila!! Muszę zrobić ci zdjęcie.
Tak jak powiedziała, tak też zrobiła. Dziewczyna pokazała mi to zdjęcie, bardzo mi się spodobało, więc stwierdziłam, że jak wrócimy do domu wstawię je na instagrama.
Przyglądaliśmy się motylom. Cały czas czułam na sobie czyjś wzrok. Spojrzałam się na Liama i go złapałam na gorącym uczynku, chłopak od razu odwrócił wzrok.
Po wyjściu z motylarni, poszliśmy na kawę do Starbucksa, każdy wziął sobie po jednym napoju, a Matteo i Olivia wzięli dodatkowo ciasto.
Robiło się już późno, więc przyszedł czas na nasze plany, wybraliśmy się do klubu.
Weszliśmy i od razu do naszych uszu doleciała muzyka. Usiedliśmy w loży, którą wcześniej zarezerwował Simon.
-To co może pójdę po drinki?-zapytałam, na co każdy przystał.
Kierowałam się w stronę baru. Usiadłam na krzesełku i skierowałam się do barmana:
-Hej! Poproszę 5 drinków.
-Już się robi.
Czekałam, aż obok mnie usiadł brunet.
-Co taka piękna dama robi sama w klubie?
Uśmiechnęłam się delikatnie.
-Jestem z przyjaciółmi.
-Masz chłopaka?
Dobrze wiedziałam do czego się kierował.
Barman podał mi drinki i pomału zaczęłam popijać swojego.
-Jaką odpowiedź chciałbyś usłyszeć?
Chłopak się zaśmiał.
-Że jesteś wolna i otwarta.
Również się zaśmiałam.
Pomału drink zaczął działać i straciłam poczucie czasu, również mocno zagadałam się z chłopakiem.
-Cóż ze mnie za gentlemen, że się nie przedstawiłem. -Aaron-chłopak podał mi rękę.
-Leila-uścisnęłam jego dłoń.
-Może zatańczymy?-przystanęłam na jego propozycję.
Akurat, gdy weszliśmy na parkiet muzyka zrobiła się wolna i romantyczna.
Przewiesiłam ręce za jego głową, a Aaron złapał mnie za biodra. Nie podobało mi się to że jego ręce zniżały się coraz niżej. Położyłam jego dłonie spowrotem na moich biodrach, lecz chłopak zrobił znów to samo. Wkurzyłam się i odeszłam od niego, ale on się nie poddał złapał mnie za dłoń i wpił mi się w usta. Nie oddałam tego pocałunku, ale było za późno bo zobaczyłam zawiedzione oczy Liama.
Liam
Leila długo nie wracała, więc zaoferowałem przyjacielom, że to ja pójdę ją popędzić.
Poszedłem do baru, lecz jej tam nie było, stały tylko 4 drinki i jeden w połowie wypity. Martwiłem się o dziewczynę, zacząłem jej szukać po całym klubie, aż wreszcie dostrzegłem ją na parkiecie, całującą się z jakimś facetem.
Natychmiastowo zrobiło mi się przykro, nie wiem dlaczego. Leila nie wiedziała o moich uczuciach, nawet nie dawałem jej dużych znaków.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top