#Weekly Idol

-Są wakacje, więc czemu musimy dziś pracować?! REŻYSERZE ???- Doni krzyknął w stronę starszego mężczyzny zza kamery.

-Uspokój się, mamy SPECJALNY odcinek!- Coni szturchnął mniejszego i uśmiechnął się do kamery. Oczywiście robili to, bo było tak w scenariuszu.

-Ten dzień też jest specjalny!!- Doni się oburzył.

-Niby czemu?!- Coni popatrzył w moja stronę i przysięgam, że mrugnął spod tych okularów. A może mi się wydawało?

-Jak to czemu ?! Nasza siostra wróciła !

-Masz na myśli o niej? Nieee... Niemożliwe !- obaj popatrzyli na siebie.

-O niej, o niej... ale to za chwilę tymczasem...

-WEEKLY IDOL.- wykrzyknęli wspólnie.

-Pierwszy z naszych trzech gości...- zaczął Coni. Oparłam się o Hyuna.

-TRZECH?!- przerwał mu Doni.- Nie za dużo jak na jeden odcinek?

-Nie bez powodu to jest odcinek specjalny!- upomniał go.- Wracając. Jeden z trzech gości jest podobno najlepszy!

Spojrzałam na Best Forever. Powinnam się przyzwyczaić do tego widoku, jednak coś wewnątrz mnie nie chce.

-Chyba słyszeliśmy to już kiedyś.- zaśmiał się Doni.

-Best Forever.- wykrzyknęli wspólnie.

Chłopcy z Laylą weszli przed kamerę. Layla mało co nie potknęła się na tych obcasach. Zaśmiałam się lekko na co Hyun spojrzał na mnie i pokiwał głową. No co?

-MONSTA X.- usłyszałam tylko, po czym chłopcy minęli nas.

Nie zauważyłam ich wcześniej, przysięgam. Obejrzałam się za siebie. Iggy i Sandy stały przy wejściu. Wpatrywałam się w nie zaszokowana. Tak dawno ich nie widziałam. Chyba poczuły mój wzrok na sobie, bo popatrzyły na mnie. Odwróciłam szybko wzrok, speszona tym co się stało.

-LAST STAR!- wzdrygnęłam się zdezorientowana.

Hyun wziął mnie na barana z zaskoczenia. Zaśmiałam się. Jijin i Ryu z przodu robili nieudolne fikołki, robiąc z dłoni pistolety. Natomiast Hyun wbiegł ze mną na plecach, rozglądając się na boki.

-I'M YOUR STAR! ANNYEONGHASEYO LAST STAR IMNIDA.- ukłoniliśmy się wspólnie.

-Jak?- zapytał Doni. Zaczyna się.

-I'm your star.- odpowiedział mu Ryu. Doni się oburzył.

-Nie Ciebie pytałem! Daj się innym wypowiedzieć!

-Właśnie! Jesteś tu pierwszy raz jak się możesz tak rządzić?!- Coni tupnął nogą.

Oparłam się o Hyuna, żeby zakryć śmiech. Maknae się raczej nie powstrzymywał i śmiał głośno, a sam lider zrobił się czerwony.

-Ja zrozumiem wszystko, ale czemu Jimi ma plakietkę z imieniem?! Przecież ją każdy zna!- Doni podszedł i zdjął mi tą plakietkę, po czym rzucił w samego reżysera.

-JAK MOŻNA TAK GWIAZDĘ OBRAŻAĆ?!- wydarł się Coni. Większość osób leżała na podłodze ze śmiechu wraz z reżyserem.

-A ty co się śmiejesz?!- Doni popatrzył na Hyuna.- Nie jesteś godzien stania koło takiej osobistości!

-Chodź Jimi, zabierzemy Cię od tego pospólstwa!- MC zaczęli ciągnąć mnie na swoje miejsce.

Stanęłam pomiędzy nimi. Layla popatrzyła na mnie spode łba. Postanowiłam, więc uśmiechnąć się do niej, co zaszokowało dziewczynę. Zaśmiałam się.

-Ona się uśmiecha!- Doni pokazał na moją twarz. Popatrzyłam na niego zdezorientowana.

-Niewiarygodne! POKAŻ!- Coni z Donim przybliżyli się do mojej twarzy. Nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem, kładąc się na podłodze.

-CONI REANIMUJ JĄ SZYBKO!!!!!- zaczęłam się turlać.

Doni z Conim faktycznie chcieli się na mnie rzucić, więc szybko wstałam i uciekłam za kamery do managera. Kamerę skierowano na nas. Doni podszedł do nas i upadł na kolana. Aigooo jaki cyrk.

-O wszechmocny managerze! Czy mógłbyś nam oddać tą przepiękną istotę?- Coni dołączył się do Doniego.

-A co za to będę miał?- popatrzyłam na managera. Czy on mnie chce sprzedać?

-Błogosławieństwo bogów!- odparł Doni.

-I dużo mięsa.- dodał Coni. Manager popchnął mnie do przodu.

-SPRZEDAŁEŚ MNIE ZA MIĘSO!?- popatrzyłam na niego z niedowierzaniem. Ten wzruszył ramionami i się zaśmiał. Aish.

Wróciliśmy na plan, oczywiście musiałam stać pomiędzy MC. Czułam się głupio, gdy Monsta albo BF na mnie patrzyli. Przeszliśmy do segmentu z Random Play Dance.

-Zasady są proste. Proszę Jimi wyjaśnij nam.-popatrzyłam na maknae, który kpiąco się do mnie uśmiechał. Zabrałam Doniemu kartki i zaczęłam czytać.

-Music kyeo!*- Doni zabrał mi kartki.

-To nasza kwestia!- oburzył się i powtórzył po mnie.

Monsta zatańczyli bezbłędnie swoją część. Następni byli BF, którym nie szło najlepiej. No nie bez powodu kazałam im tyle ćwiczyć... Layla potknęła się i upadła na Akkiego. Jego koszulka podwinęła się lekko do góry. Otworzyłam aż usta z szoku. Chłopak w mgnieniu oka poprawił się, przez co tylko ja widziałam jego plecy. Kto mu to zrobił? Kamera najechała na mnie, więc musiałam się uśmiechnąć.

-Specjalnie na taką okazję przygotowaliśmy gumowy młotek.- jedna z dziewczyn podała Doniemu młotek, a Layla się nachyliła.

-Nie ma jakiejś taryfy ulgowej?- dziewczyna uśmiechnęła się ślicznie do MC. W tym samym momencie Doni uderzył ją młotkiem. Uderzenie odbiło się głośnym echem.

-Music kyeo!

Tym razem puścili naszą piosenkę. Wszystko było dobrze dopóki Jijin nie stanął w złym miejscu, przez co potknęłam się i upadłam. Au. Mc podbiegli do mnie.

-Nic Ci nie jest?

-Wezwijcie lekarza!- oboje zaczęli mnie podnosić. Oni nigdy nie przestaną przesadzać.

-Nachyl się.- podszedł do mnie maknae. Co za bezczelne dziecko. Jednak to on oberwał od Doniego młotkiem.

-Serio myślisz, że uderzę to niewinne dziecko?!- ponowił swój ruch.

Ukryłam twarz w dłoniach. Po paru nieudanych próbach MC pokiwali głową.

-Przejdźmy do następnej części.

Oczywiście musieliśmy tańczyć do innych utworów. Praktycznie cały czas tańczyliśmy z Jijinem. To było nasze wspólne ulubione zajęcie, więc większość układów nie sprawiała nam problemu.

-Puśćcie jakąś żeńską piosenkę!- oburzył się po raz kolejny tego dnia Doni.

-Dziewczyny zatańczycie, prawda?- wszyscy patrzeli to na mnie to na Layla.

Pokiwałam głową, ale niepewnie stanęłam na środku. Dziewczyna stanęła obok mnie. Było co najmniej niezręcznie. W tle zaczęło lecieć ''Cheer Up''. W pewnym momencie Layla chyba nie znała układu. Zachwiała się na swoich szpilkach i gdybym nie podtrzymała jej to by upadła po raz kolejny. Uśmiechnęłam się do niej.

-Jimi mogłabyś zdjąć sweter?- popatrzyłam zdezorientowana.

Musieli zauważyć mój tatuaż... Zrobiłam to o co mnie poprosili. Wszyscy prócz moich chłopców byli w szoku. Zapomniałam, że jeszcze go nie pokazywałam. Znaczy mojego rękawa.

Reszta odcinka minęła szybko. Wyszło na to, że Monsta wygrali i dostali paczkę z mięsem. Pożegnaliśmy się i wyłączono kamery.

-Miło Cię znowu widzieć.- Coni przytulił mnie.

-Co prawda to prawda.- Doni się dołączył do niego.

-Gamsahamnida**-Ryu podszedł i przytulił mnie od tyłu.

-Musisz kiedyś przyjść na MC do nas.- zaśmiał się Doni. To nie był głupi pomysł.

-Bardzo chętnie.- ukłoniliśmy się po raz ostatni.

Już mieliśmy wychodzić kiedy ktoś się na mnie rzucił. Zdezorientowana spojrzałam w górę.

-MASZ NAS NIGDY WIĘCEJ NIE OPUSZCZAĆ ROZUMIESZ?!- Sandy rozpłakała się, tuląc mnie. Odetchnęłam z ulgą.

-Dokładnie.- Iggy dołączyła się. Widziałam jak Akki obserwował nas z tyłu.

-Już nigdy tak nie zrobię.- popatrzyłam na dziewczyny ze łzami w oczach.

-No my też tak myślimy.- całe Monsta popatrzyło na mnie i się uśmiechnęło, a szczególnie IM.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*kyeo- włączyć
** oficjalne dziękuje
UWAGA PIERWSZY FANART 💕

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top