o n e s h o t
Jego myśli wręcz wariowały, a sam czuł straszne wyrzuty sumienia. Mimo wszystko, za każdym razem gdy kierował swój wzrok na nią - jego problemy automatycznie znikały.
W pewnym momencie zauważył, że jego życie zaczęło nabierać wolniejszego tępa. Było monotonne, a dla niektórych wręcz nudne, ale tego przecież właśnie pragnął. Spokojne życie w dwudziestym wieku. Powojenna para bez żadnych zmartwień.
Dla mężczyzny, który przeżył siedemdziesiąt lat w lodzie, a potem przez kolejne dziesięć starał się prowadzić normalne życie, było to prawdziwe ukojenie. Dokładnie pamiętał moment gdy cofnął się w czasie i ujrzał twarz ukochanej.
Lekko nacisnął dzwonek do drzwi, a chwile potem w drzwiach stała sama Margaret Carter. Była taka sama jaką ją zapamiętał. Rozpromieniona twarz i czerwona szminka nadawały jej uroku. Objął jej twarz w dłonie, powili całując jej malinowe usta. W tym momencie żadne z nich nie potrzebowało wytłumaczeń.
A teraz siedział koło niej i wpatrywał się w brązowowłosą kobietę. Z tylu głowy cały czas miał świadomość, że zostawił w przyszłości przyjaciół oraz ... rodzinę. Jednak wiedział, że oni sobie bez niego poradzą. Odpędził od siebie zle myśli i zawiesił wzrok na jej brązowych oczach. Pierwszy raz mógł się w niej wpatrywać z kompletnym spokojem, bez żadnych zmartwień.
A Peggy cały czas nie mogła uwierzyć, że wrócił.
Ale to była prawda. Siedzieli razem zupełnie jak za dawnych czasów. Z tą różnicą, że teraz ich myśli nie wędrowały wokół wojny. Teraz liczyli się tylko oni sami.
Steve wziął cichy wdech i objął kobietę. Zrobił to tak jakby miał jej nigdy nie wypuścić.
A / N
troszkę smutno bo the first avenger to pierwszy film mcu który obejrzałam (mimo ze wcale nie chciałam) i mimo ze wtedy nie lubiłam marvela to teraz czuje straszny sentyment. Ten oneshot miał być ostatnim który napisze (bo nie miałam na niego planu) ale jednak jest pierwszy. Ofc króciutki, ale nie umiem pisać nic długiego na depresyjne tematy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top