Ciastko

Pracowałaś z Ryuzakim nieprzerwanie przez dwanaście godzin. W końcu podniosłaś się z obrotowego krzesła i wyszłaś z hotelu, w którym przebywaliście. Zauważyłaś, że czarnowłosemu kończą się ciastka, więc udałaś się do cukierni po przeciwnej stronie drogi. Kupiłaś tam sześć dużych truskawkowych pyszności i wróciłaś do bazy.

- Coś tu pachnie truskawkami - L uniósł się na swoim krześle, a ty się zaśmiałaś.

- Byłam w cukierni i kupiłam parę ciastek dla ciebie - wyjaśniłaś siadając obok niego na swoim miejscu dając mu pięć ciastek zostawiając sobie jedno.

L widząc to, oddał ci dwa. Uśmiechnęłaś się do siebie i oboje zajęliście się swoimi słodkościami. Już po pierwszym miałaś dość i zajęłaś się dalszą pracą, gdy nagle detektyw pochylił się nad tobą i polizał kącik twoich ust. Twoje (K.O) oczy rozszerzyły się w zdziwieniu a policzki stały się czerwone jak u pomidora. Przeniosłaś swój wzrok na L, widząc jak się uśmiecha.

- C-Co to było - spytałaś lekko jąkając się.

- Miałaś lukier na twarzy - wyjaśnił spokojnie - o, tu też - powiedział i znowu pochylił się nad tobą. Tym razem pocałował cię w usta. Po chwili wahania oddałaś pocałunek i przytuliłaś się do chłopaka.

- Jesteś słodsza od ciastek - powiedział L całując cię w policzek.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top