Alexandra Garcia

Pierwsze spotkanie.

    Westchnęłaś, idąc przez ulice Nowego Jorku. Byłaś na studiach [kierunek studiów] i dorabiałaś sobie w małej kawiarence. Teraz, po pracy, poszłaś na, w założeniu, małe zakupy, co oczywiście skończyło się tym, że wzięłaś więcej rzeczy niż potrzebowałaś.

    No i tak jakoś wyszło, że niosłaś dwie reklamówki pełne żarcia i innych rzeczy. Już powoli odpadały ci ręce, więc usiadłaś na ławce, która jako pierwsza ci się rzuciła w oczy. Odetchnęłaś, mogąc dać odpocząć swoim kończynom.

    Popatrzyłaś na boisko do koszykówki, które było blisko twojego miejsca do siedzenia i zauważyłaś tam blondwłosą kobietę, która trenowała jakieś dwa dzieciaki. Zmarszczyłaś brwi i bardziej jej się przyjrzałaś. Byłaś pewna, że skądś ją kojarzyłaś.

    Po chwili przyglądania się zobaczyłaś, że w twoją stronę poleciała piłka, którą przez swój wyćwiczony refleks złapałaś.

    — Niezłe przyjęcie. — Uśmiechnęła się do ciebie kobieta, która do ciebie podeszła. Oddałaś blondynce jej własność i bardziej jej się przyjrzałaś.— O co chodzi? Mam coś na twarzy? — Poklepała się po policzku, a ty pokręciłaś głową, trochę speszona.

    — Ach, nie, po prostu skądś cię kojarzę. — Pomachałaś dłońmi, a ona się zaśmiała.

    — Rozumiem, dość często to słyszę. Jestem Alexandra Garcia, ale możesz mi mówić Alex. — Podała ci dłoń, a ty ją uścisnęłaś i wtedy sobie uświadomiłaś.

    — Ach, widziałam cię w magazynie sportowym! — Uderzyłaś dołem pięści w otwartą dłoń.— Miło cię poznać, Alex. — Uśmiechnęłaś się.

    — Ciebie też...?

    — [Imię] [Nazwisko].

    — Ciebie też, [Imię]. — Pochyliła się bardziej w twoją stronę, a tobie zaświeciła się w głowie czerwona lampka, bo sobie o czymś przypomniałaś.

    — Cholera! — krzyknęłaś i zajrzałaś do jednej z reklamówek. Odetchnęłaś, wstając z ławki.— Przepraszam, Alex, miło było cię poznać, ale lody mogą się w każdej chwili się roztopić. — Podrapałaś się po głowie i zabrałaś reklamówki.— Do zobaczenia! — Pomachałaś jej i odeszłaś.

    — Do zobaczenia. — Alex uśmiechnęła się do siebie i wróciła do chłopców, którzy już powoli się niecierpliwili.

    Blondynka miała wielką nadzieję, że jeszcze spotka taką uroczą studentkę, jaką byłaś ty.

Kolejne spotkanie.

    Wasze drugie spotkanie tak naprawdę było jednym, wielkim przypadkiem. Byłaś na zapleczu w pracy, korzystając z ostatnich minut przerwy, ale zostałaś zawołana, bo zebrało się więcej klientów i potrzebna była pomoc. Westchnęłaś i wyszłaś. Popatrzyłaś na stoliki i wzięłaś trzy karty, a potem zaniosłaś je kobiecie z dwoma podopiecznymi. Dopiero wtedy poznałaś, że to Alex.

    — Och... Cześć Alex. — Uśmiechnęłaś się do blondynki, a ona na ciebie spojrzała i odwzajemniała gest, a potem nagle wstała.

    — Niech pani uważa, ona...! — zaczął jeden z chłopców o bordowych włosach, ale nie zdążyłaś nawet na to zareagować, bo kobieta już cię przytulała.

    — Cześć [Imię]! — Zamarzłaś, kiedy nagle poczułaś jej usta na swoich. Byłaś w szoku i nie wiedziałaś co ze sobą zrobić.

    — Alex! Nie można całować dopiero co poznanych osób! — Bordowowłosy chłopak ją od ciebie odciągnął, a ty stałaś tak jak stałaś i czułaś na sobie wzrok prawie całej kawiarni.— Przeproś!

    — Uch... — Blondynka najpierw przewróciła oczami, ale potem spojrzała na ciebie i dostała wyrzutów sumienia, bo dalej to przetwarzałaś i przy okazji byłaś zażenowana całą sytuacją.— Przepraszam, [Imię]...

    — Jest okej. — Westchnęłaś i na nią popatrzyłaś.— Ale następnym razem będzie lepiej, jeżeli będziesz się trochę hamować. — Zaśmiałaś się. Nie miałaś zamiaru robić jej wyrzutów, to nie było w twoim stylu.

    — Uff, cieszę się, że nie jesteś na mnie zła! — Wyszczerzyła się i usiadła z powrotem.

    — Nie mam ci nic za złe. — Pokręciłaś głową.— Podejdę do was, jak już się zdecydujecie co chcecie do jedzenia. — Uśmiechnęłaś się i odeszłaś.

    Postanowiłaś podejść do tego z dystansem, bo przecież każdy ma jakieś swoje odruchy i nawyki. A to był zwykły, przyjacielski pocałunek.

Wasza przyjaźń.

    Wasza znajomość od początku była dość...ciekawa. To znaczy, musiałaś ciągle ją odsuwać, bo chciała cię całować, a ty czułaś się z tym trochę niekomfortowo.

    Z czasem zaczęłyście chodzić do siebie do domów, ona czasem nawet za często przebywała u ciebie i...cóż, chodziła nago. W swoim domu tymbardziej. A ty za każdym razem dostawałaś zawału i prosiłaś, żeby się ubrała. To fajnie, że czuła się przy tobie tak swobodnie, ale jej dystans czasem cię przerażał.

    Nie bała się chwycić cię za rękę na mieście, co tobie też nie przeszkadzało, bo to lubiłaś. No i bardzo często się przytulałyście, co też ci nie zawadzało w żadnym stopniu.

    Wiedziałaś też, że zawsze możesz pójść do niej, kiedy masz jakiś problem i ona zawsze cię wysłucha, może poprze dobrą radą. Czasem byłaś zaskoczona, kiedy z normalnej siebie przechodziła w tryb poważnej dorosłej. Często zdarzało jej się to przy Kagamim, co bardzo cię śmieszyło. Z Himuro nie było tyle problemów.

    Czasem po twoich zajęciach na uniwerku, kiedy nie miałaś pracy, przychodziła po ciebie i razem wychodziłyście na miasto w twoje luźniejsze dni.

    Naprawdę bardzo cieszyłaś się, że ja poznałaś, chociaż czasem kradła ci ubrania, których i tak nie miałaś specjalnie dużo. No ale czego nie robi się dla przyjaciółki.

Wyznanie uczuć + pierwszy (no w tym przypadku drugi) pocałunek.

Kto wyznaje: Alex

Kiedy: Po 2 miesiącach znajomości

    Ostatnimi czasy Alex zauważyła, że zaczyna czuć do ciebie coś więcej niż przyjaźń. Zależało jej na tobie coraz bardziej z każdym dniem i czasem nie mogła przestać o tobie myśleć.

    Zwyczajnie się w tobie zakochała. Oczywiście nie miała oporów przed powiedzeniem ci o tym, ale miałaś bardzo ciężkie dni i musiałaś wkuwać, a do tego jeszcze chodzić do pracy, więc nie chciała zawracać ci głowy.

    Pewnie byś ją za to okrzyczała i powiedziała, że to żadne zawracanie głowy, ale naprawdę nie chciała się narzucać, widząc jakie masz wory pod oczami i że jesteś zabiegana.

    W pewnym momencie, tak jak robiła to zawsze, wprosiła ci się do mieszkania bez pukania i zaczęła cię nawoływać, ale nie odpowiadałaś, więc poszła do salonu, gdzie znalazła cię śpiącą na kanapie. Westchnęła i przykryła cię jakimś kocem, a ty akurat się obudziłaś.

    — Mm? Alex? — mruknęłaś zaspanym głosem, a ona lekko się uśmiechnęła, odgarniając ci włosy z twarzy.

    — Śpij dalej, [Imię]. — Pocałowała cię w czoło i poszła do kuchni, zapewne zrobić sobie kawę. Ty nie zamierzałaś już spać i dotykałaś swojego czoła z małym rumieńcem na twarzy. W końcu usiadłaś, owijając się kocem, a Alex do ciebie wróciła z kubkiem w ręce.

    Kiedy zobaczyłaś jej wzrok to pokręciłaś głową i ziewnęłaś.

    — Nie mogę teraz spać, bo potem nie zasnę w nocy. — Ciaśniej owinęłaś wokół siebie koc, a Alex westchnęła, ale nic nie powiedziała.

    — Powinnaś sobie zrobić przerwę przynajmniej od pracy, [Imię]. — Odstawiła kubek na stolik, a ty na nią popatrzyłaś i zmarszczyłaś brwi.

    — Nie mogę, wtedy nie będę miała na nic pieniędzy.

    — Dołożę się finansowo do twoich wydatków. — Usiadła bliżej ciebie, a ty zacisnęłaś usta w wąską kreskę.

    — Nie możesz...

    — Mogę. — Uśmiechnęła się, kładąc ci palec na ustach.— Nie kłóć się, powinnaś odpocząć. — Westchnęłaś, odwracając od niej wzrok, bo zdecydowanie za bardzo się przybliżyła.

    — Dlaczego to dla mnie robisz, Alex? — Zerknęłaś na nią, a ona zrobiła zdziwioną minę, ale zaraz potem się uśmiechnęła i zbliżyła jeszcze bardziej.

    — Bo cię kocham, [Imię]. — Pogładziła cię po policzku, a twoja twarz po chwili przybrała kolor pomidora.

    — Uch... — Zasłoniłaś sobie twarz dłonią, a Alex cicho zachichotała.— Ja też cię kocham, Alex... — mruknęłaś, a blondynka uśmiechnęła się jeszcze bardziej i mocno się przytuliła, oplatając ręce wokół twojej talii.

    — To mogę cię w końcu pocałować? — Zaśmiała się, patrząc ci w oczy, a ty tylko skinęłaś głową. Wasze usta się zetknęły i to nie był taki sam rodzaj pocałunku jak przy waszym drugim spotkaniu. Ten był obdarzony uczuciami, które ogrzewały wasze serca.

●●●
No... Mam nadzieję, że nic tutaj nie spierdoliłam. Także od teraz w moich scenariuszach będzie się pojawiać także Alex! ❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top