=Chapter 3=
'' Pycha - Pokora
Old Child - Cheiko
Chciwość - Hojność
Lawless - Usagi
Nieczystość - Skromność
All of Love - Yuriko
Zazdrość - Życzliwość
Doubt Doubt - Naoko
Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu - Wstrzemięźliwość
World's End - Mana
Gniew - Łagodność
The Mother - Hideo
Lenistwo - Pracowitość
Sleepy Ash - Yasu
Melancholia - Euforia.
Who is coming? - Yuki ''
To wszystko zawierała kolejna strona dziennika. Kompletnie nic z tego nie rozumiałaś. To było po prostu... dziwne? Inaczej tego określić nie mogłaś. Imiona typu Mana, czy Yasu były całkiem normalne. Aczkolwiek te pierwsze mąciły ci nieco w głowie, jeśli to w ogóle były imiona. W dodatku te grzechy...
Przeczytałaś tą stronę jeszcze raz, gdy nagle coś istotnego rzuciło ci się w oczy.
''Who is coming? - Yuki''
- Yuki...? - Wyszeptałaś pod nosem. Nie wiedziałaś, czy chodzi o tą Yuki, ale podejrzewałaś, że możesz mieć rację.
W takim razie, kim jest ''Who is coming?''? Pomyślałaś.
Miałaś już przewracać stronę, gdy nagle do pokoju weszła czarnowłosa. Była widocznie wytrącona z równowagi.
- [Imię], musisz mi pomóc. - Oświadczyła poważnie, prosto z mostu, a ty spojrzałaś na nią zaskoczona.
- Że co...? - Bąknęłaś. - Niby w czym?
- Ja... ja wiem, że to za wcześnie. Jesteś w nowej sytuacji, nie wytłumaczyłam ci wszystkiego, ale... ta sytuacja jest wyjątkowa. - Jej głos coraz bardziej robił się niepewny. Nie taką Yuki znałaś.
- Spokojnie. - Zaczęłaś miękkim głosem. - Powoli mi wytłumacz, co się stało. - Przesunęłaś się i poklepałaś miejsce obok siebie. Kobieta powoli zajęła miejsce, po czym westchnęła głęboko.
- Przeczytałaś pierwszą stronę? - Zadała pytanie. Od razu przytaknęłaś. - Wszystkie wypisane tam grzechy i ich przeciwieństwa, to wampiry. Mogłaś się domyśleć po tytule.
Ponownie przytaknęłaś, rumieniąc się nieco z zażenowania, że jednak na to nie wpadłaś.
- Jak widziałaś, widniało tam moje imię... - Kontynuowała. - ... a nad nim napis ''Euforia''. Jesteśmy innym rodzajem wampirów, zwanym także jako Servampy. Każdy ma swój grzech, lub jego przeciwieństwo. Grzechy działają inaczej nić przeciwieństwa. Grzechy muszą służyć ludziom. Za to jeśli przeciwieństwa wskrzeszą umarłego, ten musi służyć im. Nadążasz?
Wampirzyca mówiła dość szybko. Widać było, że chciała przejść do sedna sprawy.
- Czyli jesteś, hmm... Euforią? I mam ci... służyć? - Zapytałaś i nieco się skrzywiłaś, słysząc, jak dziwnie to brzmi.
- Zgadza się. - Kobieta kiwnęła głową. - Wszystko rozumiesz?
Tym razem ty kiwnęłaś głową.
- No dobrze, ale wróćmy do problemu. W czym mam ci pomóc?
- Właśnie o to chodzi... - Westchnęła. - Musisz wybrać się ze mną do dawnego znajomego. Przy okazji spotkasz dwóch z rodzeństwa Grzechów. Tam wszystko się omówi.
- A do czego ja tam potrzebna? - Spuściłaś wzrok, zakłopotana.
Yuki przez chwilę milczała. Uważnie dobierała słowa, a ty widziałaś, gdy podniosłaś ponownie wzrok, wahanie w jej oczach.
- Jeśli się oddalę, umrzesz.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top