21
Pov: Felix
Kagami przyszła o wyznaczonej przeze mnie porze. Nie spodziewałem się, ze Nathalie, Gabriel, a nawet kurde moja matka, są na tyle glupi, żeby się nie zorientować, ze to ja. O Audrey nawet nie wspomne, bo ona nie widzi niczego innego poza czubkiem wlasnego nosa. Czasami ta kobieta tak irytuje, że szkoda mi na nią słów.
Do mojego pokoju rozległo się ciche pukanie, bym mógł nastepnie w progu zobaczyć mojego gościa.
- przestań tak poprawiac te wlosy, wyglądają jakbyś używał jakiegoś spreju na nie - Odparła. Nie powiem, cudowne przywitanie panno Kagami. Jestem podwrazeniem jej serdecznosci.
- to kurde sama sobie ukladaj wlosy tak by wygladaly jak nie moje. On ma jakąś szope na łbie - odpowiedzialem lekko zirytowany, po czym delikatnie roztrzepalem swoje wlosy - lepiej? - Spytałem patrząc na nią.
- tak. Po co chciałeś sie ze mna widzieć? - Usiadła obok mnie, na łóżku, przy okazji mruczac coś pod nosem, o tym, że jest strasznie miękkie. Ciekawe jakie kurde inne chciała. Twarde z kamienia? Spoko, następnym razem zamiast materaca dam kafelki by nie było tak miekko.
- chciałem zapytać o Adriena. Co z nim? A drugą kwestią jest dopełnienie twojego awaryjnego planu B, myślę że jest na to idealnie pora - oznajmiłem, oczekując jej odpowiedzi. Dostałem ją dopiero po paru sekundach, chyba nie wiedziala co ma powiedzieć.
- szczerze? Zostałam zwyzywana za wariatke, że nie słusznie oskarżyłam Nathalie oraz że odbiło mi do reszty. Zakleilam mu morde taśmą, bo wkurzało mnie już jego gadanie. Co do planu B... cóż, z tym jest wiekszy problem. Musimy dokładnie przeanalizować reakcje tych bezmózgow na odkrycie że Adriena tu nie ma - doslownie bardziej myślała niz mówiła. Jedynym plusem było to, że wiedziałem dzięki temu co myśli.
Siedzieliśmy tak chwile w ciszy, ponieważ Kagami chyba jednak nie wiedziala, co ma dokladnie powiedzieć. Jasne, plan główny opracowała swietnie, plan jakby cos się posypalo z Adrienem też, jednak nie rozwazyla opcji rozpoznania mnie. Przecież moja matka na dłuższą mete ślepa nie jest. Zapewne dwa dni przebywania wiecej z nimi i sie domyśli. Umiem naśladować Adriena, zachowywać sie jak on oraz wyglądać, ale Amelie to moja matka. Gabriel jest zbyt zaślepiony pracą oraz Nathalie by zająć sie własnym synem. W sensie, zajmuje się nim, tutaj nie będę go oczerniał za bardzo, jednak prędzej Nath zauważyłaby to, co sie tutaj działo.
- Dzwonisz do mnie, przyjeżdżam, a następnie straszymy ich Adrienem. On w tym czasie pozostanie z... - znów się zacięła. Oprócz mnie nie miała żadnego innego partnera w tej zbroni. Nathaniel już dawno siedzi za kratkami i za prędko nie wyjdzie. Półtorej roku czekania to za duży okres czasu na tak szybko zmieniają się akcje.
- z. No właśnie Kagami. Trzeba będzie to lepiej rozmyśleć, kazdy plan oraz każda sytuacje działania. Nie możemy mieć ich dwóch, skoro opcji które mogą tu wystąpić jest wiele - Powiedzialem przecierajac dłonią skroń. Uwielbiam analizowac wszystko oraz miec kazdą najmniejsza rzecz pod kontorola, ale tym razem wymagalo to za duzo ostrożności. Jeden zły ruch i tak na prawdę bedziemy w dupie.
Przez parę dni wyszlo szlo tak jak chciałem, a przynajmniej do czasu. Kagami na bieżąco sie ze mną kontaktowala, ponieważ to co ustaliliśmy podczas naszego ostatniego spotkania okazało sie za malo. Spodziewalem się tego w sumie, życie to nie bajka i dużo to nie oznacza wystarczająco. Dużo to wciąż mało. Za mało.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top