23. Żyj
Przyjdź, mój przyjacielu
Ogrzej się koło mnie
Będę Ci ogniem ciepłym
Będę Ci wytchnieniem
Gdy będziesz płakał
Oprę Ci głowę na ramieniu
Wszelkie smutki wsiąkną we mnie
I przejdą na mnie
Bo o to chyba chodzi
Gdy o przyjaźni rozprawa
By smutki na dwoje dzielić
By wada straciła moc
A gdy się oddalisz
Jakoś to przecież zniosę
Gdy wzejdzie dla mnie słońce
Uśmiech Ci poślę
Żyj dobrze.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top