Koszmar Undertaker'a
"Czasem koszary mogą stać się prawdą. Czasem lepiej nie pozwolić...Aby się spełniły"
Adrian: "Śnił.... Tego dnia prawie kończył prace. Miał iść z Aylą na cmentarz, położyć kwiaty i zapalić znicz na grobie żony i matki. Potem mieli plany. Sylwestrowe plany. Z baletem, wykwintnym szampanem oraz wystrzeleniem fajerwerk. Oczywiście pies także miał dostać odpowiednie leki od weterynarza, żeby się nie bał wybuch petard i miał zapewnione odpowiednie schronienie.. Tylko, że... Jak na złość pojawił się bardzo, ale to bardzo wymagający i upierdliwy klient"
Klient : No więc tak: Może jednak wiśniowe drewno. Albo może jednak białej brzozy... Albo jesion..Czarny materiał, albo lepiej złoty..Nie, fuksja. Albo kremowy jednak. Poduszkę w kształcie serca "gadał dalej jak nakręcony"
Ayla: "poszła do zakładu taty i weszła bez pukania. Mina jej zrzedła, widząc jakiego klienta ma ojciec . Ujrzała ten wyraz twarzy jakby wolał ratunku" Hej tato...
Adrian: Oh słonko. Jak rozumiem masz bukiet
Ayla: Tak jej ulubiony bukiet fiołków i niezapominajek. A ty masz znicz
Adrian: Tak
Klient: Halo, nie lubię jak się mnie ignoruje " powiedział wyraźnie zły" Sprawy domowe się załatwia w domu smarkulo, a nie ojcu przeszkadzasz. Nie nauczyli cię tego? Pff jasne, że tak. Matka pewno w grobie się przewraca za brak wychowania
Ayla: Słucham? " w głosie dziewczyny dało się usłyszeć oburzenie"
Klient: To, co słyszałaś. Spadaj do domu do garów wieśniaro
Adrian: Pan wybaczy, ale proszę iść szukać innego zakładu. Nie pozwolę obrażać mojej córki w miejscu mojej pracy.. Tam są drzwi. Do widzenia
Klient: Żałosne.. Totalnie żałosne.. Zaskarżę ten zakład " powiedział zły i wyszedł"
"Zazwyczaj wtedy człowiek ma ochotę krzyczeć ze złości.. Bo nigdy nie zdarzyło się, aby ktoś go upokorzył we śnie. Wtedy zazwyczaj się budzi. Jednak ten sen ma drugie dno. To dopiero początek koszmaru"
Adrian: "Spojrzał na córkę, gdy tylko usiadł za biurkiem" Wiesz, może lepiej przełóżmy wypad na cmentarz?
Ayla: Tato. Nie mów, że się boisz, że ten palant naśle na ciebie policje " Dziewczyna uniosła brew" Poza tym. Dziś jest rocznica, i...
Adrian: Wiem, wiem.. Ale straciłem na razie ochotę
Ayla: No to... Pójdę sama
Adrian: Jak chcesz.. Tylko nie bądź tam za długo " Podał jej znicz"
Ayla: Jasne tato " wyszła z zakładu pogrzebowego"
"Niby jest normalnie prawda. Niby zwykłe pójście na cmentarz, gdy zbliża się wieczór, jest naturalne... Jednakowoż.. To, co ma się wydarzyć, spowoduje załamanie psychiczne i szaleństwo pewnego Boga Śmierci"
Ayla : "Zapalała znicz na grobie mamy, i włożyła nowe kwiaty do wazonu" Nie mógł przyjść. Obiecał, że wpadnie później. Trafił mu się wyjatkowo wredny klient i stracił humor. No poczuł się dotknięty, gdy ten koleś zaczął obrażać mnie i ciebie mamo. Hm? Nie masz czym się martwić. Daje sobie radę. Nie jestem sama "powiedziała z uśmiechem". Grell jest bardzo kochany, ale i tak tęsknimy bardzo za tobą. Kochamy cię mamo. Pa.
" Nikt nie sądził, że drogę zagrodzi jej ten, który pragnął jej krwi. Demon, który z imienia Ibrosh zmienił na imię Araksjiel"
Araksjiel : " Obserwował ją, gdy tylko przekroczyła bramy cmentarza. Wiedział, że skróci sobie drogę do willi Crevan przez las. To była idealna okazja, aby w końcu zabić tą, która zagrażała najbardziej"
"Córka Undertakera była tego nieświadoma, jednak sam Crevan miał złe przeczucia, więc zamknął zakład pogrzebowy i ruszył w stronę swej willi"
Ayla: "Uciekała przez las, przed demonem, który pozbawił życia jej mamę. Potknęła się o wystający korzeń i wylądowała twarzą w śniegu"
Araksjiel: Mała dziewczyna.. Myślała, że ucieknie przed śmiercią " Było słychać jego głos, jego kroki, oraz szuranie długiego noża o pienie drzew. Kopnął ją nogą tak, aby patrzyła na niego i przydusił stopą jej brzuch" Tylko odroczyłaś to, co cię czeka. Nie lubię, gdy ukrywa się przede mną me ofiary
Ayla: " bala się. Chciała go jakoś zepchnąć, ale była za słaba" Z-zostaw mnie, b-błagam " Poczuła, że nacina jej policzek i ciepłą krew, która wypłynęła"
Araksjiel: Jakie to żałosne... Ty mnie błagasz, abym cię zostawił.. Niestety, ale nie " I wbił jej ostrze w brzuch. a ona krzyknęła z bólu.. Potem jeszcze raz i jeszcze raz.. dopóki... Nie usłyszał świstu i nie poczuł, że ktoś odcina mu głowę"
"Jednak to koszmar. I zazwyczaj w koszmarach.. Ratunek przychodzi za późno"
Adrian: "Gdy odciął głowę demonowi, upadł na kolana przy córce , która leżała w swej kałuży krwi bez życia" Nie, tylko nie to. " wziął Ayle w ramiona i zaczął szlochać bujając się z nią" NIEEEEEEE!!!
" I tu nasz bohater koszmaru budzi się z krzykiem"
Adrian: Nie!! " Obudził się zalany potem i drżący. Że ledwo zarejestrował, że ktoś biegł i wpadł do jego pokoju"
Ayla: tato.. Co się stało, że krzyczałeś?" zapytała zwyczajnie zmartwiona"
Adrian: "Zacisnął na chwile oczy. Ciągle miał to przed oczami. Jednak to był " Miałem tylko... Zły sen kochanie
Ayla: "podeszła bliżej, siadając i przytulając go" Już dobrze tato. Rozumiem, że dalej brakuje ci mamy i....
Adrian: To nie śmierć twojej mamy mi się śniła, tylko twoja! " Powiedział trochę zbyt gwałtownie" Przepraszam, ja tylko..
Ayla: M-moja ??
Adrian: Nie zdążyłem, cię ocalić, córeczko.. Jaki ze mnie ojciec?
Ayla: Nic nie mów. Już dość. Dla mnie jesteś moim ukochanym tatą "Wtuliła się w niego ufnie, niczym mała dziewczynka"
Adrian: Proszę. Zostań.. I nigdy nie idź sama na cmentarz po zmroku. Zawsze bierz kogoś ze sobą. Najlepiej mężczyznę
Ayla: Dobrze tato. Kocham cie
Adrian: Ja ciebie też "poczuł łzy" I nie zniósł bym, gdybym stracił także i ciebie " Pocałował Aylę w czoło" Dobranoc
Ayla: " Dobranoc tato " i zasnęli, tak oboje"
"Pamiętajcie - Nie pozwólcie, aby koszmary się spełniły"
Wow.
jestem w szoku
Ponieważ mi wyszło, ponad 900 słów.
dajcie znać w komentarzu, co myślicie?
A może powstaną koszmary inny bohaterów. kto to wie :)
Do zobaczenia mordeczki
💕 💕 💕 ❤ ❤ ❤ ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top