3

Um.. tak wiem, spóźniłam się z rozdziałem - sorki, byłam u cioci.. ale wstawiam teraz! :D

******

Prawie całą noc nie spałaś, bo myślałaś o niebieskowłosym chłopaku. W pewnien sposób nie mogłaś się doczekać, żeby go zobaczyć.

- [Imię]. - do twojego pokoju wpadła Satsuki.

- Co?

- Oh.. nic, chciałam ci powiedzieć, żebyś się zbierała, ale wiedzę, że jesteś już gotowa.

- Mhm. - mruknęłaś pod nosem.

- Wszystko w porządku? - zapytała i usiadła obok ciebie. 

- Tak, a dlaczego miałoby nie być? - zmarszczyłaś brwi.

- Nie wiem.. po prostu zawsze gdy coś cię trapi to masz taką minę jak teraz.

- Czyli jaką?

- Jakbyś chciała coś powiedzieć, ale nie była w stanie.

- Ale żeś wymyśliła. - powiedziałaś.

- Jak masz jakiś problem to wiedz, że zawsze cię wysłucham.

- Satsu.. - zaczęłaś ostrzegawczo, ale ci przerwała.

- Chyba że chodzi o chłopaka.

- Co ty dzisiaj brałaś? - uniosłaś brew.

- Czyli mam rację, opowiadaj.. - tym razem to ty jej przerwałaś. 

- Musimy iść do szkoły.

- Co? Ale..

- Chyba nie chcesz się spóźnić, prawda? - zapytałaś kpiąco po czym wzięłaś swoją torbę i podeszłaś do drzwi.

- No ruchy. - mruknęłaś do siostry, a potem wyszłaś z pokoju.

Doprawdy czasami jest taka irytująca, pomyślałaś.

- Oh, [Imię] weź swoje śniadanie. - powiedziała mama z kuchni, gdy zeszłaś na dół.

Podeszłaś do stołu i wzięłaś z niego pudełko, które schowałaś do torby. Potem poszłaś ubrać buty i czekałaś na różowowłosą.

Gdy zbiegła na dół podałaś jej bento, a potem wyszłaś.

- Hej, poczekaj na mnie! - krzyknęła za tobą.

- Tak, tak.. - zatrzymałaś się.

Gdy dziewczyna do ciebie dołączyła ruszyłyście równym tempem w kierunku szkoły.

- Um.. Satsuki? - odezwałaś się, a twoja siostra na ciebie spojrzała.

- Hm?

- Daiki też chodzi do tego gimnazjum? - zapytałaś niepewnie.

- Tak, a co?

- Jeszcze go nie widziałam..

- Ah.. to pewnie dlatego, że cały czas śpi na swojej ławce.

- Oh..

- Jeśli przyjdziesz dzisiaj na trening to się z nim zobaczysz. - powiedziała z uśmiechem.

- Nie wiem.. - mruknęłaś.

- [Imię] przyjdź, on też chcę się z tobą zobaczyć. Poza tym zapoznam cię z resztą.

- Dobra. - odpowiedziałaś, a z racji, że byłyście pod szkołą pożegnałyście się i ruszyłyście w różnych kierunkach.

Dawno się nie widziałaś z Daikim, jeśli dobrze pamiętałaś to wasze ostatnie spotkanie było jakiś miesiąc temu. Westchnęłaś cicho, lubiłaś jego towarzystwo, ale kiedy rodzice stwierdzili, że lepiej będzie jak będziesz siedzieć w domu, wasz kontakt się trochę ograniczył.

Co jakiś czas przychodził do was do domu, ale generalnie ze sobą pisaliscie.

- A ty co taka zamyślona? - zerknęłaś w przód i zobaczyłaś Kaori.

No tak, no bo kogo innego.

- Nieważne.

- Na pewno?

- Tak. - odparłaś.

Nie powinna się wtrącać w nie swoje sprawy, w końcu znałaś ją stosunkowo krótko. Weszłaś do klasy, a potem podeszłaś do swojej ławki i się rozpakowałaś. 

- Dzień dobry [Imię]. - usłyszałaś z boku, więc spojrzałaś w tamtą stronę.

- Ohayo Kuroko. - powiedziałaś z uśmiechem.

Przyjrzałaś się jego twarzy, całe szczęście nie było ani śladu po wczorajszym wypadku.

- Słuchaj, ja chciałam cię jeszcze raz przeprosić za wczoraj.. - mruknęłaś.

Poczułaś jego dłoń na swoim ramieniu, więc podniosłaś głowę i spojrzałaś mu w oczy.

- Już ci mówiłem, że nic się nie stało.

- Nie, wcale. Leciała ci krew z nosa. - założyłaś ręce na piersi.

Chłopak podrapał się po karku.

- To nie było nic poważnego. - odparł, a ty westchnęłaś po czym usiadłaś na krześle.

- Skoro tak mówisz. - powiedziałaś, nie miałaś ochoty się z nim o to wykłócać.

Chwilę potem zaczęła się lekcja. Nauczyciel poprosił cię do tablicy, a ty podeszłaś i rozwiązałaś zadanie. Mężczyzna patrzył na ciebie z lekkim szokiem, bo to był materiał, który przerabialiście na poprzedniej lekcji, więc nikt jeszcze nie potrafi rozwiązywać zadań bez pomocy. 

Cóż, ty to już miałaś dawno przerobione, dlatego bez problemów zapisałaś rozwiązanie na tablicy, a potem wróciłaś na swoje miejsce.

- [Imię], ty to rozumiesz? - szepnęła do ciebie Kao.

- Tak.. przecież to jest łatwe. - odparłaś również szeptem.

Dziewczyna zmarszczyła brwi.

- Nikt inny tego nie rozumie, przynajmniej na razie.

- Cóż to nie mój problem.

- Pomożesz mi w razie czego, prawda? - zapytała z nadzieją.

Westchnęłaś mentalnie, jeśli chodziło o tłumaczenie komuś czegoś to kompletnie tego nie umiałaś. Kiedyś chciałaś pomóc Satsuki, ale jedynie przyprawiła cię o ból głowy.

- Jasne. - odparłaś z małym uśmiechem. 

Gdy lekcje się skończyły spakowałaś swoje rzeczy, a potem poszłaś w stronę sali gimnastycznej. Całe szczęście, że zdążyłaś się zorientować gdzie to jest.

Jakby nie patrzeć nie śpieszyło ci się na ten trening. Nie wiedziałaś kto tam będzie. Przypuszczałaś, że poza Satsuki i Daikim nikogo nie będziesz znać. To wielce prawdopodobne.

Spojrzałaś na drzwi od hali sportowej po czym chwyciłaś klamkę i weszłaś do środka.

- [Imię] jesteś! - od razu przy twoim boku pojawiła się różowowłosa.

Gdy już Cię puściła rozejrzałaś się po sali. Miałaś ochotę się roześmiać. Każdy z obecnych tu chłopaków miał inny kolor włosów.

Tęcza.. no normalnie tęcza, pomyślałaś z rozbawieniem.

Twoja siostra chwyciła cię za rękę i pociągnęła w stronę ławki. Usiadłaś obok niej po czym zaczęłaś przyglądać się graczom.

Oh.. Glon.. i jeszcze ten czerwonowłosy z wcześniej i chwila... czy to jest Kuroko?

Już chciałaś się o to zapytać Satsuki, kiedy ktoś do was podszedł.

- Sats.. kto to jest? - odwróciłaś się w stronę dźwięku.

Przed Tobą stał Daiki. Zmienił się nieco od waszego ostatniego spotkania. Mogłabyś powiedzieć, że wydoroślał, ale jak już to tylko z wygladu, bo z charakteru pewnie nadal jest idiotą.

- Cześć Daiki. - powiedziałaś uśmiechając się do niego.

- Skąd znasz moje imię? Zaraz.. - spojrzał na twoją siostrę, a potem znowu na ciebie. - [Imię]?

Udałaś, że wycierasz niewidzialną łzę.
- Już myślałam, że mnie nie pamiętasz. - powiedziałaś.

Granatowowłosy prawie natychmiast się uśmiechnął po czym pociągnął cię za rękę, tak, żebyś wstała, a potem zamknął cię w uścisku.

- Ej, Aomine nie obijaj się. - usłyszałaś z boku, a chwilę potem zobaczyłaś zielonowłosego, na którego wpadłaś pierwszego dnia.

- A ty to..? - zapytał patrząc na ciebie.

- [Imię]. - mruknęłaś.

- Co tu robisz? - już chciałaś odpowiedzieć, ale Satsuki cię wyprzedziła.

- Hej, Shin, nie bądź taki oschły dla mojej siostry. - powiedziała, a ty delikatnie się uśmiechnęłaś.

- Co? Momoi ma siostrę? - powiedział ktoś zza pleców Daikiego.

Chwilę później byłaś w centrum uwagi. Jakiś blondyn naruszał twoją przestrzeń osobistą. Natomiast fioletowowłosy olbrzym jadł jakieś słodycze i ci się przyglądał.

Czerwonowłosy i zielonowłosy najwyraźniej nie byli tobą zainteresowani, a Kuroko stał z boku i wszystko obserwował.

- Um.. może wrócicie do treningu? - zapytałaś speszona.

- Jaka ona słodka! - krzyknął blondyn.

- Wracać do ćwiczeń. - mruknął czerwonowłosy.

Odetchnęłaś z ulgą gdy zostałaś sama z siostrą.

- [Imię].

- Hm? - spojrzałaś na nią.

- Daikiego już znasz, więc powiem Ci o reszcie.

- Oh, Kuroko też znam. Jesteśmy w tej samej klasie. - powiedziałaś.

- Rozumiem. Ten w okularach to Midorima Shintaro, czerwonowłosy - Akashi Seijūro, blondyn - Kise Ryota, a olbrzym - Murasakibara Atsushi.

Kiwnęłaś głową.

- Postaram się zapamiętać. - odparłaś.

Resztę treningu spędziłaś na przyglądaniu się ich grze.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top