Rozdział 8

Hejka i o to ja ^^
Ponownie po wróciłam z świeżym jeszcze ciepłym rozdziałem :)
Ah prawie zapomniałam wam powiedzieć!!
Bardzo i to bardzo dziękuję za te piękne komentarze!!! Aż czasami jak je czytam mam ochotę płakać są takie piękne :)
To co czekam na następne ^^

Moja matka mnie sprzedała...
Ojciec nie chce mnie znać...
Kochanek matki bił i znęcał się nade mną ...
Przyjaciel zostawił że względu że nie mam pieniędzy...
A teraz i on mnie krzywdzi...
Czuje obrzydzenie do mojego ciała, jak i do wszystkiego.
Nie chce już żyć.
Po policzkach zaczęły ponownie spływać słone łzy.
Moje rozmyślanie przerwało skrzypnięcie otwieranych drzwi.
Szybko się skuliłem na czarnej pościeli. W drzwiach staną on mój gwałciciel. Ubrany był jedynie w czarne bokserki.
- Kotuś, przepraszam cię nie chciałem ciebie skrzywdzić... Wybacz mi proszę - poczułem jak podnosi mnie z pościeli przez co z gardła wyrwał mi się niekontrolowany pisk. Sam położył się na łóżku i przytulił moje obolałe ciało do swojego nagiego torsu. Delikatnie zaczął jeździć dłonią po moich plecach. Przez co dostałem drgawek.
- Przepraszam nie powinienem ci tego robić, wystraszyłem się że mi uciekniesz jeszcze by ktoś mógł ciebie skrzywdzić.- stwierdził.
Nie będę wspominać że ty już to zrobiłeś...
Bałem się go nadal, lecz jego ciepło nie pozwalało mi być dalej złym na niego.
- Kotek choć umyjemy ciebie jeszcze raz.- zaproponował.
- Dobrze- wyjąkałem.
Delikatnie wstałem i odszedłem od niego. Lecz szybko pożałowałem tego. Po incydencie w łazience Hisoka nie dał mi żadnego ubrania,dlatego teraz jestem zupełnie nagi..
Zaraz gdy sobie to uświadomiłem poczułem jak moje policzki płoną.
Poczułem mocny uścisk na moich pośladkach. Zaraz potem nie czułem już podłoża.
- Kotuś musimy sobie coś wyjaśnić.-uśmiechnął się- ale to ci już wyjaśnię w czasie kąpieli.- dodał.
Wszedł do łazienki ze mną na rękach. Niczym jakby niósł księżniczkę .
Położył mnie na krawędzi wanny. A sam ściągnął pospiesznie z siebie czarne bokserki.
Zaraz potem czułem jak czule przytula moje ciało do siebie. A nogi zarzuca na swoje biodra.
- Nie.. ! Proszę nie ! - pisnąłem.
Po policzkach ponownie spłynęły mi łzy.
Bałem się że będzie chciał to zrobić ponownie.
- Ciii nie bój- uspokajał mnie.
Wszedł ze mną do wanny, sam się Położył a mnie zostawił na swoich biodrach.
Było mi nie wygodnie... dalej czułem ból w biodrach.
- Kotuś mogę cię umyć?- zapytał.
- Wolałam bym nie - próbowałem mu jakoś odmówić.
Nie chciałem by dotykał mnie, po tym co mi zrobił.
- Nic ci nie zrobię skarbie.- zagwarantował.
- Nie- odpowiedziałem z nie ukrywają niechęcią.
- Proszę, kotek nic ci nie zrobię. - ponownie próbował mnie przekonać.
Już nic nie odpowiedziałem, czułem jak z gardła wymyka mi się szloch, a zaraz za nim po policzkach ciekną łzy.
Poczułem ciepłą dłoń na policzku który ścierała mi łzy.
Spojrzałem na Hisoke. Ścierał moje łzy z delikatnym uśmiechem na twarzy.
- Przepraszam - przerwał ciszę po między nami.
Ten delikatny uśmiech był tak piękny że moja twarz ponownie się pokryła czerwienią.

GWIAZDKA+KOMENTARZ= NOWY ROZDZIAŁ

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top