Rozdział 27

O. Dobra. Wiecie co mamy robić tak.
Kr. Masz klucze do domu?
O. Jasne zawsze mam.
Olo. Dobra trzeba się zbierać bo inaczej nam się nie uda.
J. Jasne.
Szpital gabinet ginekologiczny.
N. Skarbie denerwuje się.
K. Ja też skarbie.
N. Mam nadzieję, że z maluszkiem wszystko dobrze.
K. Kochanie musi być.
N. Oby.
Gin(ginekolog). Dzień dobry.
N. Dzień dobry.
K. Dzień dobry.
Gin. Dobrze zaczynamy proszę podwinąć koszulkę.
Natalia wykonała polecenie lekarza, a ta posmarowała jej brzuch żelem włączyła monitor i zaczęła jeździć głowicą po jej brzuchu.
K. I jak wszystko dobrze.
N. Wszystko dobrze z naszym maleństwem?
Gin. Jak najlepszym. Maluch dobrze się rozwija.
K. Jaki on malutki.
Gin. Chcieli by państwo poznać płeć swojego dziecka?
N&K. Tak.
Gin. To chłopiec.
N. Nasz maluszek.
K. Nasz synek ale dziewczyny się ucieszą.
N. I to jak.
~dźwięk smsa~.
K. To Oliwia pisze, czy już jesteśmy po badaniu.
N. I co chce?
K. Napisałem jej, że już kończymy i, że za jakieś 30 minut będziemy wracać do domu.
N. Oki.
Mieszkanie Roguzów.
O. Mamy pół godziny aby ogarnąć pokój maluszka.
J. Oliwia myślisz, że to będzie chłopiec?
O. No pewnie, że tak.
J. Ale będzie super.
O. Dobra kończmy tą niespodziankę dla rodziców bo mamy tylko pół godziny.
30 minut później. Natalia i Kuba wjechali na posesję ich domu i byli zdziwieni tym, że drzwi od domu są otwarte.
N. Kuba zamykałeś drzwi prawda?
K. Tak a co?
N. Bo są otwarte.
K. Dziwne. Zaczekaj tutaj.
J. Mamusia Tatuś.
K. Jagoda co ty tutaj robisz?
O. Przyjechałyśmy wcześniej bo się za wami stęskniłyśmy i musiałyśmy dokończyć niespodziankę dla was.
N. A co to za niespodzianka.
O. A taka, która na pewno wzruszy ciebie Mamo, a jak z tatą to nie wiem.
K. To w takim razie dawajcie pokazujcie nam tą niespodziankę.
J. Dobra ale najpierw musicie zamknąć oczy.
O. Właśnie i miałyśmy też kogoś do pomocy.
K. Dobra ufam wam i mam nadzieję, że to jest coś fajnego.
O. A żebyś wiedział tato.
N. Długo jeszcze?
J. Już ostatnie schodki.
O. Już jesteśmy. Możecie otworzyć oczy.
N. Co my tutaj robimy?
O. Zaraz sami zobaczycie.
K. Mamy się bać?
J. Nie.
O. Ale najpierw musimy zadać wam pytanie.
K. A jakie?
J. Chłopiec czy dziewczynka?
N. Co?
O. No będziemy miały siostrę czy brata?
N&K. Brata.
J. Super.
O. W taki razie możecie wejść.
N. O Jezu tak tu pięknie.
K. Same to zrobiłyście?
O. Wujki nam pomogły i rodzice moich koleżanek z klasy.
N. Nie wiem co mam powiedzieć.
J. Mamusiu bo jest też prezent ślubny od nas.
K. Naprawdę?
O. Tak i mówiłam wam, że wam się nasz prezent spodoba. Bo podoba się wam tak?
K. I to jeszcze jak.
N. Jesteście niesamowite moje córeczki.
J. A macie już wybrane imię dla naszego braciszka?
N. Nie myślałam nad tym?
O. Przecież mieliśmy dla dziewczynki miała być Lea albo Gaja, a chłopaka
Krystian lub Mikołaj.
N. No tak.
J. Przecież my wam pomogłyśmy wybrać imiona.
K. No tak racja nasz błąd.
N. Kuba.
K. No co a nie?
N. No tak.
J. Mikołaj brzmi fajnie bo jednego Krystiana już w rodzinie mamy.
K. To będzie Mikołaj.
O. No i fajnie.
K. To co zamawiamy pizzę?
N&J&O. Tak

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #gliniarze