rozdział 11

A tym gościem był Wojtek Żarski.
W. Cześć Natalia możemy pogadać?
N. Nie mamy oczym.
W. Wydaje mi się,że jednak mamy. Chodzi o nasze córki Oliwię i Jagodę cjcę się z nimi zobaczyć. Czy mogłabyś powoedzieć im żeby zeszły na dół.
N. Nie ma mowy one nie chcą cię znać ,a poza tym mają już ojca i nie jesteś nim ty tylko Kuba rozumiesz.
W. Natalia ja proszę tylko o jedną rozmowę tylko 5 minut.
K. Nie słyszałeś co powiedziała one nie chcą cię znać i to ja jestem teraz ich ojcem.
W. A ty się nie wtrącaj w nie swoje sprawy Roguz.
K. Tak się składa,że jeśli chodzi o Natalię albo o dziewczynki to jest to moja sprawa.
W tym momencie zadzwonił telefon Natalii. Dzoniła Oliwia bodługo nie wracali więc pewnie się zaczeła martwić.
N. Oliwia jesteśmy pod blokiem ale ktoś nas zatrzymał nie nartw się.
O. Mamo kto was zatrzymał?
N. Słońce weź siostrę i zejdźcie na dół, bo ktoś chciałby z wami porozmawiać to tylko 5 minut.
O. Okej zaraz zejdziemy. Kocham cię
N. Ja ciebie też.
Natalia zakończyła rozmowę ze starszą z córek i udała się w stronę Wojtka i Kuby.
N. Wojtek posłuchaj dziewczyny zaraz zejdą z tobą porozmawiać ale będziecie rozmawiać przy nas. Będziecie mieli tylko 5 minit i ani minuty dłużej rozumiesz.
W. Tak rozumiem.
Kuba zauważył,że dziewczyny już wychodzą z klatki i ooszedł do nich ,żeby im dodać otuchy przed spotkaniem z biologicznym ojcem.
O. Tato co on tutaj robi?-sputała lekko zdenerwowana Oliwia.
K. Słońce spokojnie tutaj on przyszedł tutaj z wami porozmawiać spokojnie rozmawiać będziecie z nim przy nas. On chce tylko 5 minut z wami porozmawiać i nic więcej.
O. Dobra 5 minut i ani minity więcej.
J. Oliwia ja nie chcę z nim rozmawiać. Ja się go boję.
O. Spokojnie ja mama i tata jesteśmy przy tobie. Posłuchamy co on ma nam do powiedzenia i potem my mu powiemy co o nim myślimy. Zgoda?
J. Zgoda
Cała trójka podeszła do Natalii i Wojtka.
W. Oliwia Jagoda jakie wy już duże.
O. Daruj sobie. Po co przyszedłeś i dlaczego nie gnijesz za kratami?
W. A może najpierw hej tato.
O. Tato tato nie byłeś nie jesteś i nigdy nie będziesz naszym tatą. Naszym tatą jest i zawsze będzie Kuba czy ci się to podoba czy nie.
W. Chciałem z wami porozmawiać, ponieważ chciałbym ciebie i twoją siostrę zabrać na wakacje do Grecji oczywiście jak wyjdę z więzienia.
J. Ja nigdzie z tobą nie pojadę.
O. Ja tak samo. Ja już wolę pojechać z nad morze albo w góry na wakacje z rodzicami i siostrą niż gdzie kolwiek z tobą polecieć lub pojechać. Dla mnie jesteś nikim rozumiesz nikim i chcę żebyś nigdy więcej się z nami nie kontaktował i nas nachodził albo nasyłał na nas swoich ludzi z prośbą o spotkanie. Spotkanie skończone żegnam pana.
W. Oliwia proszę porozmawiaj ze mną.
O. Powiedziałam żegnam pana.
W. Ale Oliwia...
K. Nie słyszałeś nie chce cię widzieć i my tak samo.
N. Chodźcie do domu.
Cała czwórkaposzła do domu i zaczeła robić kolację. Po kolacji i wykąpaniu się cała czwórka usiadła na kanapie i zaczeła oglądać film. W połowoe filmu Jagoda zasneła na kolanacj Oliwii.
O. Pójdę zaniosę ją do łóżka.
K. Nie, ty siedź z mamą i oglądaj dalej film a ja pójdę zanieść ją do łóżka.
O. Okej
Po skończonym filmie cała trójka poszła spać,ponieważ Natalia i Kuba Mają pracę,a dziewczynki przedszkole i szkołę.
Następnego dnia rano Kuba wstał wcześniej od dziewczyn, ponieważ chciał zrobić im niespodziankowe śniadanie. Gdy śniadanie było gotowe do kuchni zawitały Natalia oraz dziewczyny wszystkie miały zszokowame miny bo nie wiedziały o co chodzi.
O. Tato a z jakiej to okazji?-spytała dziewczyna
K. A z takiej że jesteśmy rodziną nie formalnie ale jesteśmy i z tego powodu chciałem moim trzem najważniejszym kobietom mojego życia zrobić śniadanie.
J. Tatusiu i ty to wszystko sam zrobiłeś?
K. Tak kotek specjalnie dla was.
J. Jesteś najlepszym tatą na świecie. Kocham cię
K. Ja ciebie też ty moje słoneczko.
O. Dobra koniec tych czułości i jemy bo jestem głodna jak wilk.
K. Ależ oczywiście.
Po skończonym śniadaniu i wyjkonaniu porannej rutyny cała czwórka ruszyła w stronę przedszkola i szkoły.
N. O której po was przyjechać?
O. Ja mam dzisiaj próby do przedstawienia więc ja wrócę z koleżanką,a po Jagodę może ktoś przyjechać nie musicie to być akurat wy.
K. Ach tak to kto może po nią przyjecjać?
J. Wujek Stefan!!!
O. Albo ciocia Anetka.
N. A właśnie w sobotę planuję zrobić oficjalne przyjęcie powitalne na waszą cześć.
O. Brzmi super. Tylko trzeba będzie pojechać na zakupy i kupić mi i Jagodzie jakieś sukienki bo żadnuch nie mamy.
N. Jasne nie ma problemu.
O. Super. Dobra ja lecę bo się spóźnię a mam pierwszą matematykę.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #gliniarze