Że co?!
Dwa dni później...
Dzisiaj wreszcie wraca Alicja z tych swoich wakacji. Przez to, że jej nie było musiałam zamawiać żarcie z różnych barów. Nie po to ją zatrudniłam bym musiała żreć z miejskich restauracji. Nie to, że było złe, ale jednak wolę własnoręcznie zrobione niż z gotowych mrożonek czy tam odgrzane setny raz. Dokładnie wiem jak funkcjonują takie polskie bary.
Mam nadzieje, że gosposia wykonała zadania, bo nie dała znać co mnie bardzo rozłościło. Będzie miała przejebane jak tylko wróci. Przez nią sama musiałam zorganizować imprezę, która będzie tego wieczoru.
Nareszcie po paru godzinach wybierania ciuchów trafiłam na to co mi odpowiadało. Ubrana już zrobiłam sobie zdjęcie i jak zwykle wstawiałam fote na instagrama.
devillady97
Ready to party 😈🍾🍷
#redhair #blackdress #jewelry #party #ready #girl #beautiful #princess
Wyszykowana poszłam do salonu i włączyłam swój program. Jeszcze trochę zostało czasu do imprezy, więc mogę sobie pooglądać. Zaprosiłam ludzi ledwo poznanych, bo wiedziałam, że moi przyjaciele nie przylecą specjalnie z New York.
- Jestem! - krzyknęła Alicja w drzwiach
- No nareszcie! Czemu mi nie odpisałaś czy wykonałaś zadania?! - krzyknęłam na nią
- Bo nie miałam czasu
- Ale mam nadzieje, że listę wykonałaś?
- Nie do końca
- To znaczy?
- Zadzwoniłam do twojego ojca i tego mechanika
- I co?
- Pan Grzegorz wraca za jakieś trzy tygodnie, a twoje auto jest już naprawione i czeka w warsztacie
- Spoko. A co z resztą zadań?
- Zadzwoniłam do paru osób i umówiłam ci ich na dzisiaj, a tego z geografii nie zrobiłam
- Mam nadzieje, że te twoje osoby są jakieś fajne, a nie nudziary jak ty. To na gegre masz zrobić jak najszybciej. A teraz zajmij się sprzątaniem domu. Później zrobisz jakieś przekąski - rozkazałam i wróciłam wzrokiem do telewizji
- Kiedy mi dasz wypłatę? - zapytała cicho
- Do mnie mówisz czy do siebie?
- Do ciebie, więc? - spytała głośniej i pewniej
- Jak wykonasz wszystko co ci kazałam to dostaniesz
- O której zaczynasz imprezę?
- Na osiemnastą wszyscy przychodzą
Gosposia westchnęła i zajęła się swoją robotą, a ja w spokoju oglądałam Żony Hollywood. Przynajmniej tam mogę oglądać luksusy, bo tutaj to bida z nędzą.
Trzy godziny później...
- Alka co to za syf w tej kuchni!? Natychmiast to posprzątaj zaraz się wszyscy zejdą! - wydarłam się na nią wchodząc do kuchni
- Zaraz, chwila tylko skończe - mówiła kończąc dekorować
- Szybciej kurwa!
- Może byś mi pomogła?
- Jeszcze czego? Nie po to mam gosposie, żeby samej tu sprzątać - prychnęłam
- Ehh, ale pomóc byś mogła to będzie znacznie szybciej
- Nie ma mowy. Ubrudze się
- Jebana księżniczka - powiedziała pod nosem
Już miałam jej coś powiedzieć na to, ale usłyszałam dzwonek i poszłam otworzyć. Odkluczyłam dom po czym uchyliłam drzwi. Osoby, które ujrzałam bardzo mnie zaskoczyły. Totalnie się ich tutaj nie spodziewałam i nie po tym co między nami ostatnio zaszło.
- Scarlett i Britney? Co wy tu robicie?
- Zostałyśmy zaproszone - odezwała się mniejsza
- Oo hej Ala gotujesz? - zauważyła druga
- Cześć, tak robie jedzenie na imprezę Jessicy
Obie dziewczyny wepchały się do środka i poszły do kuchni. Będąc wciąż w szoku, że one się znają poszłam po telefon zobaczyć czy ktoś nie pisał. Ciekawe czy z nią też się przespały ladacznice jedne. Pewnie każdą tak załatwiają jak mnie i wykorzystują w różny sposób.
Wzięłam fona i weszłam w wiadomości.
Roksana:
Siema nie dam rady dzisiaj wpaść. Rodzice przyjechali niespodziewanie i muszę z nimi posiedzieć 🙄
Johnson:
Elo laska sory, ale nie pojawie się na imprezie, bo się rozchorowałem i cały dzień gnije w wyże 😑🤒🤧
Wiktoria:
Hej piękna trochę się spóźnie, bo mi się auto rozjebało i jadę autobusem 😤🚍
Łukasz:
Sory maleńka, ale poznałem taką sucz,że musiałem nią się zająć jak należy 😏 Więc nie będzie mnie u ciebie na chacie
Miłosz:
Cześć niestety musiałem niespodziewanie wyjechać i nie wpadne do ciebie na bibe. Może następnym razem, trzymaj się 😘
Nikomu nie odpowiedziałam, bo byłam zła, że tak mnie wystawili na ostatnią chwilę. Najstarsza wiadomość jest sprzed dwóch godzin.
Kurwa no tylko Wiktoria przyjdzie na party. Chociaż dobrze, że akurat ona, bo mnie kręci. Może będzie lepsza od całej tej trójki. Wika jest starsza o rok, ale to mi nie przeszkadza jak w przypadku Klaudii. Starsze zawsze mnie jarały aczkolwiek te w moim wieku też.
Oby nikt więcej nie przyszedł od Alki wystarczą mi te dwie napalone pijaczki. W ogóle ciekawe skąd się znają? Razem piły, a może to jakaś rodzina? Albo też kochanki chociaż ta świętoszka na pewno na chłopaka takiego jak ona.
- Jessi nie pora teraz na rozkminy - skarciłam siebie w myślach
Rzuciłam iPhone na kanapę i spojrzałam na kobiety. Gosposia wraz z koleżankami sprzątały w kuchni. Ja pierdole, ale stypa się szykuję. To miała być impra na całego, a nie jakieś balety dla babć.
- Dobra Alka zrobiłaś swoje to teraz wypad do domu! - pokazałam palcem drzwi
- Ejj nie wyganiaj jej - poprosiła Scarlett
- To jest moja impreza i ja tu rządze
- Nie bądź dla wszystkich taka oschła
- Będę taka jaką będę chciała być i nic wam do tego
- Daj spokój Scar ona już taka jest. Pójdę do siebie, a wy bawcie się dobrze - pożegnała się z nimi
- No migiem mała
- Najpierw wypłata - wystawiła rękę w moją stronę
- Ehh okey. Jeśli tym się ciebie pozbędę to chętnie - podeszłam do torebki wiszącej na wieszaku
Wyjęłam odpowiednią kwotę z portfela i dałam ją Alce. Kobieta podziękowała po czym zadowolona wyszła z mojego domu. Schowałam z powrotem portfel i obróciłam się w stronę salonu.
- Przyjdzie ktoś jeszcze? - zapytała Brit
- Tak Wiktoria
- Tylko?
- No tak wyszło - wzruszyłam ramionami
- W czwórkę też będziemy się dobrze bawić
- Ta jasne - powiedziałam pod nosem
Kobiety włączyły muzykę w telewizorze. Zapewne puściły eske, bo innego muzycznego kanału tu nie ma.
Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej butelke wina. Otworzyłam przygotowanym korkociągiem po czym nalalam sobie do lampki.
- To będzie ciężka noc - pomyślałam
Powinnam je wypierdolić stąd, bo nie wiem czy znowu mnie nie otrują jakąś tabletką gwałtu. Tylko, że samej to nudno a Wika coś długo nie przychodzi.
Godzina późnej...
- Ktoś puka do drzwi! - krzyknęła Britney próbując przebić się przez muzykę
- Otworze! - uprzedziła mnie Scarlett
Po chwili moim oczom ukazała się Wiktoria, która była w skórze, obcisłych spodniach i koszulce do pępka. Podeszłam do kobiety z lampką wina.
- Co tak długo?!
- A, bo mój były mnie zatrzymał, całowaliśmy się i chyba do siebie wrócimy! - odkrzynęła
Któraś z kobiet przyciszyła muzykę i mogłam już mówić normalnie.
- Co mogę zrobić, żebyś do niego nie wróciła? - przegryzłam dolną wargę
- Haha ty? Sory Jess, ale ja nie jestem lesbą
- Nie wierzę, że ci się nie podobam
- Bo tak jest. Kręcą mnie faceci
- Chętnie to zmienie - zbliżyłam się do niej i złączyłam nasze usta
Niestety kobieta szybko mnie odepchnęła i dała mi w twarz. Położyłam dłoń na policzku, w który oberwałam i spojrzałam na nią wściekle oraz smutno. Kobieta zmierzyła mnie wzrokiem po czym się zaśmiała. Wkurzona tym co zdobiłam wybiegła z domu wpadając przy tym na kogoś kto właśnie wchodził.
- Uważaj jak łazisz! - ostrzegła Wiktoria
- Nic ci nie jest? - spytała Britney
- Jestem cała jak widać
- No nie do końca. Masz czerwony policzek
- A chuj z tym
- Cześć - podeszła do mnie Klaudia
- Jeszcze ty? Co też się znasz z Alicją?
- Nie, ale dałam jej raz mój numer i napisała, że robisz imprezę, więc wpadłam
- I nagle wyzdrowiałaś? Już wróciłaś?
- Tak, jest lepiej. Przyjechałam wczoraj do Wrocka
- Aha, ale może ja sobie ciebie tutaj nie życzę?
- Oj przestań. Wiem, że tęskniłaś za mną
- Wcale nie
- Cii - położyła palec na moich ustach
Zignorowałam ją i poszłam do kobiet rozmawiających na jakiś temat. Jeszcze kurwa tego nie było by jakaś gówniara mną sterowała. To ja rozdaję karty nie ktoś mi. Następna zbędna w tym domu i na tej imprezie. Może chociaż te nudziary gadają o czymś ciekawym.
- O czym paplacie?
- O tej lasce co ci dała w twarz - odezwała się Scar
- A dajcie spokój z nią. Nie ta to inna
- Hej gdzie mi uciekasz? - zapytała Klaudia łapiąc mnie za rękę
- Jak najdalej małolato po za tym wypad z mojego domu
- Czyżby to była ta sławna małolata z którą ci było o wiele lepiej niż z nami? - spytała Britney
- O i ta, której imię krzyczała podczas orgazmu - dodała druga
- Zamknąć się to nie wasza sprawa - warknęłam na nie
- Ooo ciekawe kotku - ucieszyła się na te słowa Klaudia
- Mówiłam ci, żebyś opuściła moją posesję
- Oj widzę, że ktoś tu dawno nie miał porządnego seksu
- A właśnie, że miałam
- Zamknij się już kłamczucho - złapała mnie w pasie przyciągając do siebie i łącząc nasze usta
- To może my się zmyjemy? - zasugerowała Brit
- Zostańcie przecież impreza jest - odpowiedziałam odsuwając się od młodej
- Oj raczej jej nie będzie widząc, że się do siebie dorwałyście
- Porwe Jessi tylko na godzinke, a wy możecie się bawić przez ten czas - odezwała się Klaudia
- Ja ci nie pozwoliłam mnie nigdzie zabierać
- Ty masz tu mało do powiedzenia - przerzuciła mnie przez ramię
To co zrobiło spowodowało, że oblałam się winem i upuściłam lampkę na podłogę, która oczywiście się zbiła. Westchnęłam i próbowałam sie uwolnić jakoś, ale mi nie pozowała. Zaniosła mnie do mojego pokoju, w którym rzuciła moją osobę na łóżko. Położyła się obok i zaczęła całować mą szyję. Od razu się ją odepchnęłam i podniosłam się do siadu. Małolata także usiadła, przysunęła się bliżej, objęła w pasie i zaczęła jeździć dłońmi po moim udzie.
- Przestań
- Nie. Wiem, że pragniesz mnie - wyszeptała do mojego ucha
- To podchodzi pod gwałt
- Ojj wcale nie, bo ty tego chcesz - zaczęła całować moją szyję
- Może chcę, ale nie z tobą - odchyliłam głowę by mnie nie całowała
- Jak nie? Przecież uwielbiasz ze mną się kochać
- Z oszustami nie uprawiam seksu
- Ojj misiu małe kłamstewko to nic złego
- Nie mówiłam się z młodszymi i to aż tyle młodszymi
- To tylko liczba, a taki seks rzadko się zdarza - znowu zaczęła mnie masować
- Nie pierdol mi takich głupot i lepiej pomóż mi zdjąć tą sukienkę
- Mrrry chętnie. Wolisz przejść do działania niż zajmować się zbędnym gadaniem
- Nie. Chcę ściągnąć tą mokrą sukienkę - przewróciłam oczami
Nastolatka zachichotała i zwinnym ruchem rozpieła zamek po czym ściągnęła ze mnie sukienkę. Zostałam w samej bieliźnie przez co poczułam chłód. Odruchowo chwyciłam kołdrę i się nią owinęłam. Klaudia rzuciła moje ubranie na podłogę po czym ponownie się do mnie dosunęła.
- Ja cię ogrzeje tylko mi na to pozwól - wyszeptała obejmując mnie
- Przytulas wystarczy
- Jessica przestań się ze mną droczyć i pozwól mi na pieszczoty twojego ciała
- Ja się nie droczę - pokręciłam głową
- Oh zamknij się już - złączyła nasze usta
Początkowo się opierałam i włączyłam z sama z sobą by nie odwzajemnić pieszczoty. Niestety uległam jej przez co w mgnieniu oka byłam całkowicie naga i pod ciężarem szatynki.
_______________________________________
Wydłużony rozdział i z innym tytułem.
Co myślicie o takim zwrocie akcji?
Skąd gosposia zna się ze Scarlett i Britney? Kluadia zaciągnęła naszą księżniczkę do łóżka, ale czy wrócą do siebie?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top