11.
Astrid kolejny raz siedziała w ubraniach, w wannie pełnej zimnej wody. Zanurkowała, a mokre włosy przykleiły jej się do twarzy, kiedy wynurzyła się, przy okazji wylewając wodę na płytki. Odetchnęła głęboko i zapatrzyła się w ogromne okno z jednokierunkowego szkła, po którym właśnie zaczęły spływać pierwsze krople. Przyjemny chłód słonecznego października odchodził już powoli w niepamięć, a jego miejsce zaczął zajmować zbliżający się wielkimi krokami okres jesiennej szarugi; najgorszy czas dla rudowłosej dziewczyny.
Przegrzała się. Wybuch mocy zmiótł wszystkie kolorowe liście z drzew. Niby mała strata w porównaniu z szybami, ale wstyd dużo większy. Loki wcale nie był zły, był bardziej smutny niż zdenerwowany. Westchnął cicho i pogłaskał ją po włosach, by chwilę później teleportować ją właśnie do tej wanny. Kiedy wychodził z pomieszczenia, miała wrażenie, że był zrezygnowany.
Niecałe dwa miesiące. Tylko tyle i aż tyle czasu minęło od jej ostatniego wybuchu mocy, którego nie była w stanie w żaden sposób załagodzić, czy zniwelować. W tym czasie trafiła do Asgardu, poznała Heimdalla (za którym bardzo tęskniła, ale nie miała czasu na odwiedziny, tak samo jak on), poznała Uczonego, którym okazał się Loki, notabene jej ojciec, zaczęła uczyć się magii i z niej korzystać. Ale zdarzył się cholernie mocny wybuch, do którego już wcale nie powinno dojść. Przetarła mokrą dłonią twarz i westchnęła.
Jej matka odetchnęła z ulgą, kiedy to Kłamca postawił sobie za punkt honoru zrobienie z Astrid karnej wojowniczki. Była jego utrapieniem, karał niesubordynację, ale nigdy – wbrew temu co mówił na samym początku – nie zabraniał jej samodzielnie myśleć. Ba!, wręcz popychał ją w tę stronę i kazał podchodzić do stawianych zadań i problemów od różnych stron, przyjmować różne punkty widzenia, skakać pomiędzy systemami filozoficznymi i płaszczyznami wszechrzeczy. Zadrżała na myśl, że jest szkolona na władczynię.
Ale tak właśnie było. Czy jej się to podobało, czy nie – jej ojciec postanowił zrobić z niej księżniczkę Asgardu. Wprowadzał w tajniki sztuki dowodzenia wojskami, polityki i ekonomii Złotego Miasta. Wbrew własnej woli została przedstawiona jako zaginiona córka księcia Lokiego. Dziedziczyła jego tytuł i prawo do tronu, a Odyn chciał trzymać ją cały czas przy sobie. Na szczęście Uczony zaprotestował, co pozwoliło jej uciec od męczącego blichtru dworu. Sami Asgardczycy też mieli spore wątpliwości co do dziewczyny znikąd, która tak nagle się pojawiła i do tego została ogłoszona ich księżniczką. Część z nich twierdziła, że nikt nie ma pewności, co do rzekomego ojcostwa boga kłamstw, a inni, że to może być podstęp, który ma na celu zniszczenie Wszechojca. Każdy już doskonale wiedział o skomplikowanych stosunkach łączących Odyna z jego młodszym synem, nikt już nie miał siły tego ukrywać.
Astrid sama nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć – została wciągnięta w skomplikowaną intrygę, której sensu kompletnie nie dostrzegała. Ale decyzja zapadła w momencie, kiedy nieświadoma niczego wykonała misję. Udała się do wymarłego świata Mrocznych Elfów, by skontrolować sytuację. Przy okazji wygrała swoją pierwszą, prawdziwą walkę z jakimś dziwnym kosmitą. Kiedy wróciła pokryta krwią, zobaczyła w oczach ojca usilnie skrywany strach. Poczuła się dziwnie wyprana z emocji, kiedy powiedziała proste: „Nic mi nie jest." i poczuła mdłości, uświadamiając sobie, że była brudna, a zaschnięta posoka kruszyła się na złote posadzki pałacu.
To było raptem trzy dni wcześniej.
Wyciągnęła rękę z lodowatej dłoni i znów przywołała do siebie sztywną kartę ozdobnego papieru ze wszelkimi pieczęciami, podpisami i pełną wydumanych tytułów. Odyn zawiadamiał ich, że jej koronacja ma się odbyć za tydzień, w złotej sali tronowej, złotego pałacu, w Złotym Mieście. Czarny atrament z (jakżeby inaczej!) drobinkami złota rozpływał się pod jej mokrymi palcami. Czując narastający chłód w sercu, wypuściła list i wyszła z lodowatej wody. Zagryzła wargi, by się nie rozpłakać. Miała dopiero szesnaście lat, a jej ojciec postanowił z niej zrobić symbol. Księżniczkę Asów.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top