„Living With The Bad Boy" autorstwa crazycliche
„Living With The Bad Boy” – crazycliche (tłumaczenie TheHiddenBeauty)
Długo zastanawiałam się, ja opisać tę książkę tak, by jej nie spoilerować. Ciężko to zrobić, bo pisząc, jak bardzo wyróżnia się na tle innych, zdradziłabym za dużo. Już sami główni bohaterowie wybijają się ponad resztę z tego gatunku. Trzeba przyznać autorce, że bardzo dobrze wykreowała postaci, nadając im cechy, dzięki którym zapadają w pamięć na długo.
Zacznijmy od tytułowego badboy’a. Blake Parker nie jest bogatym sportowcem, który pozuje na niedostępnego, by później zdobywać główną bohaterkę, pokazując jak bardzo szarmancki i uwodzicielski potrafi być. Nie. Blake Parker naprawdę jest egoistyczny, arogancki i nieuprzejmy. Do tego bywa też nieodpowiedzialny, ma problemy z używkami i alkoholem. Bywa, że potrafi dopiec nawet najbliższym. Jego całkowitym przeciwieństwem jest Bronte Davis, dziewczyna o złotym sercu, która nikomu nie odmówi pomocy. Szczerze mówiąc, przez pierwsze kilka rozdziałów, ciężko było mi ją polubić. Była bardzo irytująca – za dobra i zbyt uprzejma. Jednak z czasem zyskała moją sympatię.
Zrządzenie losu (oczywiście) sprawia, że oboje są na siebie skazani, kiedy rodzice Bronte wyjeżdżają do Afryki, a ona zostaje pod opieką państwa Parker. Wtedy robi się ciekawie. I gwarantuję, że nuda z tą dwójką Wam nie grozi. Ja bawiłam się świetnie, od czasu do czasu uśmiechając się pod nosem, a zdarza mi się to rzadko. Jednak ta książka to nie tylko głupie docinki i żarty. Najważniejszym motywem nie jest „Jak zdobyć ją/jego?”, a „Jak pomóc sobie nawzajem?” Kiedy już zgłębi się sekrety głównych bohaterów, można spojrzeć na nich zupełnie inaczej i może właśnie dlatego po czasie przekonałam się do Bronte. Poznając ich tak, jak oni poznają siebie nawzajem, powoli zaczynałam rozumieć ich postępowanie.
W tej opowieści autorka bardziej niż na erotyzmie skupia się na uczuciach tej dwójki i ich problemach. W trakcie czytania nie zastanawiałam się, kiedy oni w końcu będą razem (bo przecież w każdym romansie mamy happy end). Tutaj kibicowałam im w codziennym życiu. Chciałam, żeby poradzili sobie ze swoją przeszłością i zaczęli żyć na nowo. I tak naprawdę do samego końca nie byłam pewna, jak skończy się ta historia…
Polecajkę przygotowała dla Was KejtElizabet ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top