36 (Czyli Czas Cytatów)

Spiderman Far From Home : 4

__________________________________
O to obiecany rozdział z cytatami z Strażników Galaktyki.

Ja jestem groot

Tak, ty też tam jesteś

1.
Rocket: To tak, jeśli wszystko stanie się naprawdę ostre. Lub jeśli chcesz wysadzić księżyc.
Gamora: Nikt nie wysadza księżyców.
Rocket: Po prostu chcesz wyssać radość ze wszystkiego.

2.
Yondu: Quill ?
P. Quill: Cześć, Yondu.
Yondu: Jestemna Moragu. Nie ma tu ani ciebie, ani kuli.
P. Quill: Bylem w okolicy i pomyślałem, że cię wyręczę. Yondu: I gdzie cię wymiotło?
P. Quill: Bardzo mi przykro, stary, ale nie mogę tego zdradzić. Yondu: Harowałem jak dziki na ten...
P. Quill: Oj tam, oj tam.... "
*wchodzi mu w słowo*
Yondu: A ty teraz...
P. Quill: Tych kilka telefonów, harowaleś. No weź. *mówi z ironia*
Yondu: Nie okrada się kolegów po fachu. Jesteśmy łowcami. Mamy zasady.
P. Quill: Tak. Dokładnie jedną. Po pierwsze kradnij co się da. Yondu: Jak cię przygarnąłem na Ziemi...
P. Quill: Przygarnąłem. *mruczy ironią"
Yondu: Chlopaki chcieli cię zeżreć.
P. Quill: I co?
Yondu: Terranina jeszcze nie próbowali, ale nie dałem. Życie ci, ścierwo, ocaliłlem! Znajdę cię.. P. Quill: "rozłącza się*

3.
Rocket: Xandarczycy... Stary, co to za leszcze są . Jeszcze dobrze nie spieprzyli jednego, a już się biorą za drugie. Banda ćwoków. Patrz na to. Ja krzywo pierdnę, już zaraz chca mnie wieszać, a na to paragrafów nie ma? Widzisz tego smroda? Ledwo się na nogach trzyma. Ojciec ją musi prowadzić, bo by się pyskiem podparła. A ten, następny. Szakal zaśliniony, starej się zerwal z łańcucha. Zaraz widać, że kawał filatelisty. Hehehehe. Nie, Groot? Groot: *pije wodę z fontanny* Rocket: Groot? Ej, nie chlej z tej fontanny, ty klocu. Zachowuj się. Groot: *przestaje i kręci głową, ze nic nie robi*
Rocket: Chlałeś, chlałeś. Jeszcze widzę na oczy. Głupa strugasz? *na ekranie pojawia się komunikat* Wo, robota jest. Dobra, ludziu. Kto tam chce cię dorwać. W mordę, czterdzieści tysięcy! Groot, he, jesteśmy bogaci!
Groot: *znowu pije wodę z fontanny*
Rocket: *wzdycha zrezygnowany*

4.
Yondu: Za miękki to ja jestem dla ciebie teraz. Nie bój się o pana Quilla. Jak tylko go dostarczą, osobiście gnoja uduszę. Najgorsze, że nie wiemy kto jeszcze chce dorwać ten Glob.

5.
Gamora: Nie uczysz się, durniu jeden.
P. Quill: Ano nie. Nie lubię szkoły.

6.
Rocket: Kyln jest jak żołądek. Jakiś byś do niego cudów nie nawrzucał i tak wyjdzie smród.

7.
P. Quill: Jeśli mnie ktoś w końcu załatwi, to na pewno nie słynny duet Człowiek-Drewno i Bluzgający Szop.
Rocket: A co to szop?
P. Quill: Co to szop? A ty to co jesteś, głupku?
Rocket: Ja to to co widać, se zobacz.

8.
P. Quill: Ten cały Glob, miał mega bajerancki futerał. Arka Przymierza, Sokół Maltański i te klimaty. Co to jest?
Groot: Ja jestem Groot.
P. Quill: Stul dziuplę. Czym jest Glob?
Gamora: Nie odezwę się do oszusta i złodzieja.
Rocket: Powiedziała służąca seryjnego ludobójcy. Ta, wiem kim jesteś. Każdy, kto się liczy, wie kim jesteś.
P. Quill: Ta, wiemy kim jesteś. Kto to jest?
Groot: Ja jestem Groot.
P. Quill: Aha, pozdrów gajowego. Gamora: Nie zamierzałam oddać Globu Ronanowi. Zdradziłam go. Znalazłam niezależnego nabywcę.
Groot: Ja jestem Groot.
P. Quill: Tak, dzięki, ale pojąłem ten fakt jakieś trzydzieści dziewięć razy temu. Ty, co mu jest? Przedawkował pestycydy? Rocket: Się chłopak nie przykładał do języków i ma teraz słownictwo z trzech słów "ja", "jestem" i "Groot". Dokładnie w tej kolejności.

9.
P. Quill:Wiecie, co widzę, kiedy na nas patrzę? Przegranych. Frajerów, którzy tylko tracą. Wiecie, że to prawda. Nie mamy domów, rodzin, normalnego życia. Zwykle jest ono nie sprawiedliwe, ale nie dziś. Dziś dało na szansę.
Drax: Na co?
P. Quill: Żeby coś zmienić. Choć raz. Nie uciec. Nie będę tak stać i patrzeć jak Ronan zabija miliony niewinnych ludzi
Rocket: Quill... przestań, pokonanie Ronana... jest niemożliwe. Chcesz umrzeć
P. Quill: Tak, chyba tak

10.
Gamora: Do tej pory żyłam wśród wrogów. Z radością umrę wśród przyjaciół. *Gamora wstaje*
Drax: jesteś człowiekiem honoru Quill. Będę za ciebie walczył. A wtedy znów zobaczę żonę i córkę. *Drax wstaje*
Groot: ja jestem Groot. *Groot wstaje
Rocket: A co tam, jako futerkowy i tak nie pociągne za długo.* Rocket wstaje* Stoję. Zadowoleni? Już wszyscy stoimy. Pięć fujar stanęło se w kułeczu.

11.
Korath: Ktoś ty?
P. Quill: Star Lord
Korath: Że kto?
P. Quill: No stary. Ziom . Kultowy rzezimieszek. Nie ważne.

12.
P. Quill: O przepraszam. Ja nie bardzo ogarniam jak to działa

13.
Strażnik 1: Peter Jason Quill. Znany również jako Star Lord
Strażnik 2:Kto go tak nazywa?
Strażnik 1:Głównie on sam

14.
P. Quill: Mam plan
Rocket: Ty masz plan?
P. Quill: Pewnie że mam część za to sporą
Drax: A procentowo to ile tak będzie?
P. Quill: 11%
Rocket: *śmieje się *
P. Quill: Ale sztuczny śmiech
Rocket: Wcale że nie. To najprawdziwszy śmiech
Groot: Ja jestem groot
Rocket: Ja kto lepsze 11 niż nic

15.
Drax: Uratowałem Quilla
P. Quill: Ustaliliśmy już że rozwalić mnie to nie to samo co uratować
Drax: Kiedy to ustaliliśmy
P. Quill: Trzy sekundy temu!
Drax: Nie słuchałem. Myślałem o czymś innym

16.
Gamora: Tak przy okazji..... Masz tu straszny syf
P. Quill:Syf? Nie ma racji. Dasz ultrafiolet i masz fajną tapetę w panterkę

17.
P. Quill: *zaczyna tańczyć i śpiewać* Bitwa na taniec. Ty i ja.
Ronan: Człowieku co ty robisz?!
P. Quill: Odwracam twoją uwagę

18.
Rocket: Dlaczego chcesz ratować galaktyke?
P. Quill: Bo się nie ma dokąd wyprowadzić!

19.
P. Quill: Co to jest?
Rocket: Bomba
P. Quill: I tak poprostu tu sobie leży
Rocket: Schowam ją do pudełka
P. Quill: Co to da schowanie do pudełka?

20.
Rocket: Przez was.. durnie.... biję.... trawę

21.
Ronan: O to wasi Strażnicy Galaktyki! *drwi*
....
P. Quill: Zacytuję cię koleś. O to Strażnicy Galaktyki

22.
Gamora: Umrę w otoczeniu największych idiotów w galaktyce

23.
Korath: Star Lord
P. Quill: Wreszcie

24.
Drax: Podoba mi się ten nóż. Wezmę go sobie.
Więzień: To był mój ulubiony nóż

25.
Drax: Ty człowieku co lubi kobiety o wielu koniczynach
P. Quill: To był jeden raz

26.
Gamora: Co z tym robisz?
P. Quill: To? Nic. Słuchasz tego. Albo tańczysz.
Gamora: Jestem wojowniczką i zabójczynią. Ja nie tańcze
P. Quill: Naprawdę? Na mojej planecie jest legenda o takich osobach jak ty. Nazywa się...... Footlose. I jest o bohaterze, który nazywa się Kevin Bacon, uczył ludzi którym słoń nadepnął na ucho, jak tańczyć, to jest świetne
Gamora: Dlaczego deptali im po uszach?
P. Quill:To nie tak....
Gamora: To okropne
P. Quill: To tylko metafora

27.
Strażnik: Wyczyszciliśmy wasze akta. Ostrzegam was jednak przed popełnianiem przestępst w przyszłości.
Rocket: Pytanie. Co jeśli zabiorę coś co należy do kogoś innego?
Strażnik: Pójdziesz siedzieć.
Rocket: Ale mi to jest bardziej potrzebne
Strażnik: Jednak to jest kradzież
Rocket: Nie rozumiesz. Mi to jest bardziej potrzebne. Co się śmiejesz? Nie można zadać pytania? *śmieje się*
Drax: Co jeśli ktoś mnie zdenerwuje i postanowie złamać go w pół?
Strażnik: To... morderstwo... jedno z najgorszych przestępst wogóle.... więc

28.
Drax: Ronan był tylko marionetką. Nie spoczne póki nie zabjie Thanosa.

29.
Rocket: Jego gatunek nie wie co to metafora. To jak sypanie grochem o ściane
Drax: Groch nie przebije mojej ściany.

30.
Nebula: Zawiodłaś mnie siostro. A z całego rodzeństwa nienawidziłam cię najmniej

31.
P. Quill: Zamkniesz się wreszczie. 20 lat mi to wypominasz. Dzięki, że mnie nie zjedliście, normalnym ludziom by to wogóle do głowy nie przyszło.

32.
Drax: Nikt nie będzie obrażał moich przyjaciół

33.
*pi tym gdy kamień mocy zniszczył kryjówke kolekcjonera*
Rocket: Przez cały czas nosiłeś to w torebce?!
P. Quill: To nie torebka, to chlebak

34.
Drax: Palec przy gardle oznacza śmierć! Metafora

35.
Rocket: Nie prosiłem się na ten świat, nie chciałem aby mnie rozkładali, a potem znowu składali.

36.
Drax: Dlaczego miałbym przejechać mu palcem po gardle?

37.
Rocket: Ten tu, to jest nasz łup. A ten kto uderza do niego uderza do nas.
P. Quill : Jestem z nimi.

Mam nadzieję że się podoba. Pa 👋

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top