Wyśmianie
Następnego dnia...
Wczoraj moja dziewczyna długo próbowała mnie ostudzić, ale z marnym skutkiem. Nie pomagały pocałunki czy masaże. Roznosiła mnie energia po tym jak dusiłam Alke. Ona była taka przerażona i bezsilna. Czułam wtedy tą wyższość nad nią, a to sprawia mi największą przyjemność. Uwielbiam pastwić się nad słabszymi oraz odczuwać satysfakcję z tego. Dlatego nienawidzę jak ktoś mi przerwa. Wkurzyło mnie to, że Klaudia nie pozwoliła mi w pełni dokończyć zastraszania. Nie ma prawa wpierdalać się w moje sprawy.
Właśnie idziemy po galerii z Klaudią gdy nagle zauważyłam kobietę, która gra na pianinie. Podeszłyśmy bliżej, a naszym oczom ukazała się Alicja.
- A, więc tu traci czas zamiast mi usługiwać
- Daj spokój przecież dzisiaj ma wolne za to, że wczoraj chciałaś ją udusić
- Musiałam jej pokazać kto rządzi i, że jest pode mną, a nie nad w hierarchii
- Ale nie w taki sposób to nie było mądre - pokręciła głową
- Nie twoja sprawa
- Moja, bo nie chcę, żebyś była karana za taką głupotę
- I tak mnie nie poda za to na policję, bo źle się to dla niej skończy
- Eh nie rozumiem twojego nastawienia do niej
- I nie musisz rozumieć
Klaudia podeszła do mojej gosposi i przysłuchiwała się jej grze. Ja tylko się przyglądałam im z pewnego dystansu. Jakoś nie jarała mnie smętna piosenka, którą grała. Klawisze są dla słabych, samotnych i romantyków. Dopiero perkusja jest dla odważnych, wariatów oraz bogatych. Na bębnach da się wyżyć, poczuć tą energię i siłę. A przy pianinie to się ryczy albo łamie palce.
- Ładnie grasz - skomentowała Klaudia
- Dziękuję - odpowiedziała ochrypniętym głosem
- Idziesz?! - wydarłam się
- No zaraz chcę jeszcze posłuchać jak gra
- Gra?! Haha, a to dobre. Ona tak fałszuje, że aż uszy bolą - zaśmiałam się
Alicja spuściła głowę w dół i odsunęła się od instrumentu. Wyglądała teraz jak pies, który coś narozrabiał. Aż prawie mi jej żal. Tylko prawie...
- Przesadziłaś - Klaudia spojrzała na mnie groźnie
- Powiedziałam prawdę. Nie zamierzam jej słodzić i kłamać
- Ale zraniłaś ją
- Co mnie to obchodzi? To moja służąca, a nie przyjaciółka
- Ale to nie znaczy, że możesz ją poniżać
- Ja mogę wszystko. Koniec tej rozmowy, idziemy
- Nigdzie nie idę. Zostaje z Alą, a ty lepiej przemyśl swoje postępowanie wobec niej
- Pfff - oburzona poszłam w stronę Levisa
Weszłam do sklepu i rozglądałam się za jakimiś fajnymi ciuchami. Nie zamierzam przejmować się taką żałosną gosposią. Sama siebie ośmiesza, a ja jej tylko to uświadomiłam. Nie miała w ogóle widowni co świadczy o jej beztalenciu. A Klaudii nie daruje tego, że stała w jej obronie zamiast przyznać mi rację. Jako moja dziewczyna musi być zawsze po mojej stronie.
Wybrałam czarną spódnice, top oraz naszyjnik i jeszcze kokardke. Udałam się do przymierzalni po czym ubrałam ciuchy na siebie. Przejrzałam się w lustrze i jak zwykle wyglądałam zjawiskowo. Idealnie pasuję ta kreacja do moich paznokci jak i etui w którym mam telefon. Chwyciłam, więc zadowolona za fona i cyknęłam sobie zdjęcie. Jako, że mi się bardzo podobało to wstawiłam je na instagrama.
devillady97
Hello my followers 👋😎
#blackgirl #sexy #redhair #catcaste #necklace #shop #levis #newclothes
Postanowiłam kupić te rzeczy, więc zabrałam swoje ciuchy i wrzuciłam do torby. Wyszłam z przymierzalni po czym poszłam do kasy. Sprzedawca niechętnie policzył ubrania na mnie po czym podał kwotę. Z uśmiechem zapłaciłam kartą i wyszłam ze sklepu.
- Co za typ - pomyślałam
Łaskę zrobił, że mnie skasował, a przecież bez różnicy czy są na mnie te ciuchy czy w moich rękach. Najważniejsze, że kupiłam, a ich sklep zarobił sobie na mnie. Cóż nie każdy się nadaję na kasjera.
Poszłam jeszcze to innych sklepów i tam dokupiłam sobie różne pierdoły.
Zrobiłam zakupy w pięciu innych sklepach. Trochę się tego zebrało aż brakowało mi rąk, żeby to nosić.
- Bosz jakie to ciężkie. Gdzie ta Alka? - pomyślałam
Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do gosposi, ale nie odebrała. Kilka razy jeszcze powtórzyłam czynność, ale bez skutku. Wkurzona szukałam w kontaktach numeru do jakiegoś taksówkarza. Nie zamierzam prosić się Klaudii by łaskawie mi pomogła. Skoro woli Alicję to niech z nią sobie będzie i tyle.
Niestety żadnego numeru na taryfę nie miałam. Zrezygnowana westchnęłam po czym wyszłam przed galerię. Na szczęście prawie pod budynkiem stało kilka taksówek, więc wsiadłam do pierwszej lepszej.
Będąc w domu rzuciłam torby z ciuchami na kanape i sama na niej usiadłam. Położyłam nogi na stole po czym włączyłam tv.
Usłyszałam jak ktoś wchodzi do środka, ale zignorowałam te osobę.
- Ogarnęłaś się już? - zapytała Klaudia
- O co ci chodzi?
- Ty doskonale wiesz o co. Przeproś Alicję za swoje zachowanie
- Zabawna jesteś - zaśmiałam się
- Mówię całkiem poważnie. Przyprowadziłam ci ją
- To świetnie, że ją tu zaciągnęłaś. Zrób mi mała obiad, bo zgłodniałam
- Nie! Dopóki mnie nie przrprosisz i nie zaczniesz traktować normalnie to nie zamierzam ci usługiwać! - krzyknęła gosposia
- Śmieszne to było uśmiałam się. A teraz do garów póki jestem dobra
- Powiedziałam coś i zdania nie zmienię
- Taka jesteś cwana? Czyli co filmik z tobą w roli głównej ma trafić w internet?
- Gówno mnie obchodzi ten filmik! To przeszłość! Ja już tak nie wyglądam i mam w dupie, że go znalazłaś. Chcesz wstawić na jakiś pożal się Boże portal gdzie nikt mnie nie zna!
- O no no jednak umiesz się odezwać. Dobrze niech będzie. Sory i będę cię traktować łagodniej - odpowiedziałam nieco zdziwiona
- I chcę podwyżkę
- Nie rozpędzaj się Alka
- Dowaliłaś mi masę obowiązków, a wypłata dalej taka sama nie na to się pisałam na początku. Także albo dasz mi więcej albo się zwolnie i nikt ci nie będzie usługiwał
- Pfff znajdę sobie inną
- Gwarantuje ci, że żadna się nie zgłosi, a jak już to po pierwszym dniu odejdzie
- No zobaczymy. Chyba ci zależy na kasie co? A nigdzie nie dostaniesz więcej niż u mnie, więc o podwyżce sobie możesz pomarzyć
- Ja zdania nie zmienię. Chyba, że będę wykonywać te obowiązki, które miałam z początku
- Dobra dam ci więcej, ale zamknij się już i do roboty - przewróciłam oczami
- Ej grzecznie miało być - wtrąciła się wyższa
- Nie czepiaj się i nie graj mi bardziej na nerwach. Od jutra będzie miło
Klaudia pokręciła głową, a gosposia
westchneła i poszła robić jedzenie. Wzruszyłam ramionami wracając do oglądania programu.
Moja dziewczyna przysiadła się do mnie i przytulia. Chyba próbuję mi się podlizać, ale ze mną nie ma tak łatwo. Musi bardziej się starać i przede wszystkim, więcej nie być przeciw mnie. Obie zajełyśmy się oglądaniem Żon Hollywood, a Alka krzątała się po kuchni robiąc obiad.
- Możesz zachowywać się ciszej?!
- Nie!
- Zaraz oberwiesz!
- Żebyś to ty nie dostała w ten pusty łeb!
- Ej ej dziewczyny uspokójcie się! - wtrąciła się młodsza
Gosposia zajęła się kończeniem jedzenia, a ja oglądaniem. Nastolatka jeździła dłonią po moim udzie dość szybko i mocno. Chyba myśli, że mnie tym udobrucha, ale grubo się myli.
- Co ty robisz? - odepchnęłam jej dłoń i ujrzałam czerwoną nogę, w szczególności w jednym miejscu
- Wkurzasz mnie swoim zachowaniem i jestem zła na ciebie
- To nie znaczy, że możesz robić mi krzywdę
- Sory to jakoś odruchowo się stało - wzruszyła ramionami
- Masz żarcie - rzuciła na stół talerz przez co się rozbił
- Zwariowałaś?! Mało mi się w nogi nie wbiło
- Miało być grzecznie od jutra
- Ej ej. To dotyczy tylko mnie. Ty masz być miła i kochana zawsze
- Pierwsze słyszę
_______________________________________
Hej! Kolejne wydłużenie 🙈
Jak wam się podoba teraz? Lepiej, a może gorzej?
Pomysł na rozdział podsunęła mi osoba teraz pod inną nazwą HotTequilla21
Co myślcie o małej przemianie Alicji? Czy Jessi zacznie ją szanować, a może wymyśli gorsze zadania i czymś będzie jej grozić albo ją pobije?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top