scene I
cmentarz migotał jak papieros ciemnookiego,
dym wpadał mu do łez i w loki,
drażnił go tylko widok szepczących mężczyzn,
czerwone światła,
obsrane ławki,
samochody przerywają pasy,
Hoseok siedzi na huśtawce,
Yoongi woli na ławce
JH
Cześć.
JH
Zadzwoniłeś, więc przyszedłem. O co chodzi?
MY
JH
Pięknie dzisiaj.
Yoongi zerka na mech w kolorze tynku,
oderwane cumy toną,
w dziurach po zgaszonych papierosach,
wciąż tli się znicz ich leku
MY
Nie mam siły.
JH
Może to dobrze. W końcu się wyśpisz.
żółte,
brązowe,
liście,
na ziemi
MY
Wiesz, że tak nie będzie.
JH
Wrócić z tobą? Z twojego mostka jest najlepszy widok.
MY
I posłuchamy myzuki?
JH
Może sam ci pośpiewam.
milczą,
tkwią przy sobie,
tak im tu dobrze,
niech tak zostanie
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top