RJBScarletRain "Zobacz mnie ✔"
Po długim, za długim czasie od pierwszej recenzji wzięłam się za kolejne opowiadanie, które podesłała mi sama autorka. Z ociąganiem wzięłam się za tę książkę, ponieważ sama okładka jakoś mnie odstraszała. Ale wzięłam byka za rogi! No i udało się!
Na samym początku zobaczyłam napis, że opowiadanie inspirowane jest anime. Na szczęście nie musiałam go oglądać, ponieważ wszystko było wytłumaczone. I dobrze! Nie chciałoby mi się oglądać. No i zaintrygowało mnie podwójne zakończenie. To coś ciekawego i nie mogłam
się tego doczekać. Zastanawiałam się w jakich okolicznościach pojawią się te dwie drogi. Ale do rzeczy...
Jest to historia o Zosi, która umiera i nie może przejść dalej. Stara się nauczyć żyć jako duch, a jednocześnie komunikować się z ludźmi. Aż nagle spotyka jego! Chłopaka z przeszłości! I zaczyna się jazda.
Sama historia jest naprawdę dobrze wymyślona. Fajny pomysł i całkiem niezłe wykonanie. No i postacie nie są mdłe jak Belka ze Zmierzchu. Co do fabuły, to wciąga niesamowicie! Przeczytałam całość prawie od razu! No i jeszcze ten balans pomiędzy dialogiem, a opisami. Nie było za dużo niczego. Nie lubię, kiedy opowiadanie to prawie same dialogi, albo jeden wielki opis. No nie lubię i już! Balans musi być. Jak akrobatka w cyrku na linie. Plusem jest to, że cała ta historia jest do wyobrażenia w rzeczywistości. Oglądałam niejedno anime, więc wiem jakie tam dziwactwa się dzieją (mój biedny mózg) i śmiało mogę powiedzieć, że gdyby to się przydarzyło w naszym świecie, nie byłabym zdziwiona.
Co do bohaterów... Mają swoje plusy i minusy. Każdy z nich jest wyjątkowy, ma swój unikatowy charakter i postępuje w zgodzie z sobą. Nawet miłość Zosi do Nutelli jest przeurocza i nadaje jej wyjątkowość. Relacje między bohaterami są naprawdę wyraźne i nie miałam sytuacji typu "WTF?! Ona tak mówi do matki?!" czy podobnych. Jedynie nie podobała mi się jedna rzecz, a mianowicie zbyt szybka zmiana zachowania. W jednej chwili spokój, a sekundę później piekło. Ja rozumiem, że są osoby, które tak szybko zmieniają swoje nastawienie, ale żeby robili tak wszyscy? Nie bardzo mi to pasuje. Wiem, że kobiety mają pms i swoje dni, gdzie w ciągu 10 sekund potrafią się śmiać, płakać, wkurzać, być smutną i znowu śmiać się (sama tak mam!), ale nawet faceci? Nie pasowało mi to zbytnio. To bym zmieniła, ponieważ często miałam minę typu "WTF?!". No bo czasami ta zmiana była zbyt gwałtowna i bezpodstawna.
No to teraz rozdział na drogi A i B.
Droga A to ta lżejsza. Wybrałam ją jako pierwszą, ponieważ nienawidzę horrorów, ani innych flakowych rzeczy. Podobał mi się wybór, który dokonała Zosia i Paweł. Ta "łaska"okazana Robertowi (no nie zabili dziada) podobała mi się, ponieważ Robert dostał za swoje, a nasza parka nie miała żadnych problemów. A końcówka, ta ze ślubem, po prostu mnie wzruszyła. I ten list od ojca. I to, że Paweł go dla niej znalazł. No normalnie awww!
Droga B była brutalniejsza. Zdecydowanie. Aż raz mi się niedobrze zrobiło. Może dlatego, że jechałam pociągiem siedząc tyłem, a ja mam chorobę lokomocyjną, ale nie jestem pewna. Nie bardzo podobała mi się ta droga. Znaczy się, byłą spoko napisana, ale ja wolę jednak bardziej miłe książki niż krwawe jatki, więc rozumiecie. Sam fakt istnienia tej drugiej drogi pokazuje, jak wiele zależy od jednego wyboru, jak wiele może się zmienić, gdy wybierzemy inną drogę.
Opowiadanie polecam zdecydowanie. Chociaż miało kilka wad, to naprawdę mi się podobało. No i ta Nutella <3. W każdym razie, wchodźcie i czytajcie. Bo tak! Bo polecam! Bo tam jest Nutella. I tam są flaki xD
Niech moc ziemniaka będzie z wami!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top