lucylla14 "Łatwy cel"

Od kilku miesięcy przygotowuję się na swoją obronę i dość często mam ochotę zrobić dekoracyjną dziurę w ścianie za pomocą swojej głowy, dlatego też chętnie sięgam po coś krótkiego i lekkiego. Tym razem wybór padł na "Łatwy cel" autorstwa lucylli14. Byłam trochę zaniepokojona małą ilością rozdziałów, chociaż szukałam właśnie czegoś krótkiego, ale... Nie zniechęciłam się!

Opis tego opowiadania jest minimalistyczny, mało co mówi, ale niesamowicie mnie zachęcił. Chciałam sprawdzić, czy to kolejny durny romans, czy wręcz przeciwnie. No i dostałam coś niezwykłego. Zaledwie kilka rozdziałów, które mają tyle informacji do przekazania...

Ale od początku. "Łatwy cel" to historia demona i dziewczyny, ich układu i dążeniu do końca. Tyle wystarczy, by to wszystko streścić.

Zacznę od tego, że wstęp mi się niesamowicie podobał. Bardzo mnie zaintrygował i wprost nie mogłam się doczekać, aż dowiem się o co chodzi. Ta rozmowa Azazela z kimś wręcz mnie wciągnęła, a do tego niesamowicie otwiera opowiadanie. Są różne prologi, ale ten naprawdę pasuje do opowiadania.

Czytając to opowiadanie miałam na początku lekkie uczucie sprzeczności. Z jednej strony dziewczyna jest trudna do zdobycia, a przynajmniej odniosłam takie wrażenie, a z drugiej ona sama chce odda swoją duszę. Mimo że nienawidzę sprzeczności, ponieważ są nielogiczne i dziwne, to ta mnie tak zaciekawiła, że przez długi czas zastanawiałam się dlaczego ona oddała duszę tak od razu (między rozdziałami miałam trochę przerwy). I jakim cudem diabeł może nie chce czyjejś duszy? Oraz jaką broń m ta dziewczyna? Tyle pytań, które po prostu zachęcają do czytania. A z każdym rozdziałem dowiadywałam się coraz więcej.

Podobało mi się, jak bardzo aspołeczna byłą Hailee. To jak bardzo ta aspołeczność przeszkadzała jej w życiu, jak jej świat się przez to zmienił. Nawet relacje z rodzicami i ich charaktery mi się spodobały i sprawiły radość podczas czytania.

Normalnie nienawidzę przedstawienia postaci w sposób "Jestem Ania, mam trzy latka i lubię pierogi", ale tutaj to po prostu pasowało. Jakby Azazel segregował informacje o dziewczynie, by jak najlepiej wykonać to zadanie. Byłam w szoku, bo nie spodziewałam się, że takie coś mi się spodoba, że gdziekolwiek będzie pasować.

Uroku dodawały momenty, kiedy diabeł nazywał dziewczynę pełnymi imionami i nazwiskiem.

Genialne było pokazanie jak zwykłe słowa ludzi potrafią ranić, jakie przyniosą konsekwencje, do czego mogą doprowadzić, a wszystko to przyprawione odrobiną fantastyki. To jest naprawdę dobry pomysł, ponieważ kazania i rozmowy dorosłych o tym, że nie wolno dokuczać, nie zawsze się sprawdzają, a to opowiadanie czyta się naprawdę przyjemne i daje do myślenia.

Wybierając to opowiadanie miałam ochotę na coś lekkiego podczas podróży do lekarze. Z jednej strony to jest naprawdę przyjemne opowiadanie, ale z drugiej jest ono głębokie psychologicznie. Ono jest tak genialne, że aż nie wiem co napisać. Tak wiele treści w tak niewielu słowach. Tak łatwo można się utożsamić z bohaterką. Styl pisania jest lekki i przyjemny, więc "Łatwy cel" można przeczytać bardzo szybko. A skoda, ponieważ czytałabym tego więcej!

Zdecydowanie polecam. Chociaż nie poznałam za bardzo bohaterów, a fabuła była dość skromna, to pokochałam to opowiadanie. Nie mogłam się oderwać! Chciałabym jakoś konkretniej opisać to opowiadanie, ale nie umiem. Jest genialne, wciągające, intrygujące i chociaż mam wiele pytań, na które nie uzyskałam odpowiedzi, a do tego można było bardziej je rozwinąć, to je pokochałam! Po prostu pokochałam!

Jednak dalej mnie gnębi, co to była za broń i dlaczego on nie chciał jej duszy. Możliwe, że nie wszystko zrozumiałam, więc pewnie jeszcze kilka razy przeczytam to opowiadanie!

I niech moc ziemniaka będzie z wami!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top