,,Wyścig z czasem"
Budzę się na kanapie wtulona w Paul'a.
Odwracam się na drugi bok i patrzę na zegarek. 08:36. Za wcześnie.
Wracam do mojej poprzedniej pozycji.
- Musisz się już wiercić z samego rana? - Pyta mnie lekko zachrypnięty chłopak.
Wtulam się w niego mocniej.
- Tak. Muszę.
Paul odgarnia mi kilka kosmyków włosów z twarzy i całuje w czoło.
- Dzień dobry.
- Hej. Jak się spało? - Pytam.
- Trochę ciasno. Jeszcze gdzieś po drugiej [I/k] wydostał/ała się z piwnicy i wcisnęła się między nas.
- Nie przyzwyczajony/na, że jego/jej właścicielka śpi z kimś innym niż on/ona.
Śmiejemy się pod nosem. Leżymy tak jeszcze kilka minut. Potem wstajemy.
- Co chcesz na śniadanie?
- Och? Mam to w pakiecie? Myślałem, że wykupiłem sobie tylko nocleg.
- Śniadanie jest za dodatkową opłatą. 10 funtów*. Ale dla ciebie mam specjalną zniżkę. Jedynie 100 funtów.
Paul marszczy jedną brew.
- Ty tak na serio? - Kiwam głową. - A żeby cię.
Chłopak idzie do kurtki i wyciąga portfel. Podaje mi kwotę.
- Suchy chleb i woda. - Posyłam mu złośliwy uśmiech i uciekam do kuchni.
- Ej! [T/i]!
Po kilkunastu minutach wracam do niego z jedzeniem.
- Jajka na bekonie? Jesteś kochana. - Całuje mnie w policzek.
Wracam na chwilę do kuchni po swoje śniadanie i już po chwili siedzimy w salonie i jemy razem.
Co chwilę rozmawiamy na jakieś przypadkowe tematy. Nie przeszkadza mi to.
Ważne, że jestem z nim. Nagle dzwoni telefon Paul'a.
Chłopak wstaje i odbiera.
- Halo? - Chwila ciszy. - Tak jestem u niej a co? - Chodzi o mnie? - Czekaj. Dam na głośnik.
- [T/i]? - To Patrycja.
- Tak?
- Ok, jesteś tam. - Mówi dziewczyna. - Nie uwierzycie co się stało!
- O co chodzi?
- Tori wystawiła swojego brata**.
- Co?! - Mówimy w tym samym momencie z Paul'em.
- To oznacza, że... - Zaczyna niebieskooki.
- ... Jest teraz wrogiem Czerwonej Armii? - Dokańczam.
- Na to wychodzi. - Odpowiada Patryck.
Jeżeli Tori dołączyła do rebeliantów to jesteśmy w niebezpieczeństwie. Ona zna wszystkie sekrety Tord'a plus nasze.
Może to wykorzystać przeciwko nam.
- A-ale... P-przecież... Co z siostrą szefa rebeliantów?! - Mówię nagle. - Przecież Red Lider ją ponoć porwał!
- To... Nie do końca prawda... - Odpowiada dziewczyna.
- Tak naprawdę... Ona... Była jego żoną...
- Była? Rozwiedli się?
- Nie. Ona i ich 6-letnia*** córka zginęły w pożarze... Akurat w Czerwonej Bazie. Tord uważa, że tego dnia rebelianci akurat ich zaatakowali i to właśnie przez nich Ell'a i Angel nie żyją. - Tłumaczy Paul.
Opadam na sofę. Niebieskooki jeszcze chwilkę rozmawia z Patryck'iem i Patrycj'ą. Po rozłączeniu się siada obok mnie i przytula.
- Myślisz, że to prawda? Raczej wątpię w to, że brat zabił by swoją własną siostrę... - Mówię.
- Nie wiem ile w tym prawdy.
- Skoro Tord ożenił się z siostrą swojego wroga to raczej nie na przekór, co nie?
Paul siedzi cicho. Jakby coś ukrywał.
- Proszę. Powiedź mi prawdę. - Patrzę mu głęboko w oczy.
Ten bierze tylko głęboki wdech.
- Kiedyś Edd, szef rebeliantów, i Tord byli przyjaciółmi. Wtedy też Lider poznał Ell, młodszą siostrę Gould'a. Przed tragedią Tord i Edd pokłócili się. Podobno rebeliant postawił swojej siostrze ultimatum: albo Tord i ich córka albo jej brat....
Paul chowa twarz w dłoniach. Głaszczę go po plecach.
- Ell i Angel nic nie zrobiły. Nawet nie mieszały się w plany Tord'a! - Mówi przez łzy.
Czyli ją znał...
- Byłeś przy tym?
- Chciałem je zabrać z bazy... Nagle sufit się zawalił i...
- Jest ok... Już spokojnie. - Przytulam go.
Ten wtula się we mnie.
- Boje się, że teraz znowu zaatakują i, że tym razem nie ochronię ciebie.
Dłonią przejeżdżam mu po brodzie. Chłopak unosi głowę do góry.
- Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. - Całuję go w usta.
- Oby...
~12 lat później~
- [T/i]... Skończ już tą pracę na dziś. - Mówi mój mąż.
- Jeszcze chwilkę... - Odpowiadam.
- Siedzisz już przy tym komputerze kilka dobrych godzin.
- Mam swoje powody.
Paul macha ręką i odchodzi.
- Zaczekaj! Paul! Chodź tu! Szybko!
Chłopak patrzy na monitor.
- To... Gdzie ty... Ech?
- W bazie danych w jednej z norweskich szkół... Myślisz, że to ona?
- Jeśli tak to musimy ją znaleźć pierwsi. Dzwonię do Patryck'a.
W ten oto sposób zaczynamy wyścig z czasem.
*****
* - Angielska waluta
** - Nawiązanie do Edd x Reader
*** - Mała sprzeczność, bo Angel powinna zginąć mając 14-naście lat,a el na pewne potrzeby musiałam ją trochę odmłodzić. Datę jej śmierci można ustalić tak kilka tygodni po ostatnich zdarzeniach opisanych w książce ,,Hello Old Friends i Eddsworld Tord x Reader".
A więc kończymy Paul x Reader.
Ten rozdział sam w sobie zawiera masę spoilerów dotyczących mojego projektu. Tak! Ja o nim cały czas pamiętam.
Trzy pierwsze rozdziały Eduardo x Reader pojawią się jutro.
I jak zwykle: Pisząc tą książkę, bla bla, dziękuję za wspólnie spędzony czas, bla bla, ilość wyświetleń wynosi ponad 2 tyś, bla bla.
Piszę to pod każda książki z tej serii. A więc nie przedłużając:
CookieGirlFantasy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top