Ostatnia walka

Samego rana idę do biura szefa. Dzisiaj jestem tu ostatni dzień. Pod koniec zmiany składam mu na biurko dokumenty i tyle mnie tu widziano!

Wchodzę do jego gabinetu.

- Och... [T/n]. Miło cię widzieć. Siadaj.

Wykonuję polecenie.

- Słyszałem, że byłaś świadkiem wczorajszego... ,,Wypadku".

- Może. Skąd pan wie.

- Widziałem cię. I domyślam się po co tutaj przyszłaś.

- Zamieniam się w słuch. - Mówię bez emocji.

Chłopak wstaje i podchodzi do okna.

- Zapewne po wczorajszym wydarzeniu masz mnie i moją siostrę za potwora?

Siedzę cicho. Jesteś gorszy od potwora. Jesteś mordercą.

- Zapewne chcesz odejść z pracy.

- Zastanawiałam się nad tym.

Słyszę cichy śmiech chłopaka.

- Układa ci się z Paul'em?

Zamieram. Jeżeli zrobi mu jakąś krzywdę to wypaplam całemu światu gdzie znajduje się twoja zasrana baza!

- Zadałem pytanie.

- Układa.

- To raczej zaciekawi cię fakt iż dzisiaj z radarów zniknął nam jeden z naszych samolotów...

- Jaki to ma związek z...

- Był w nim Paul. - Przerywa mi.

Staję się blada jak ściana. Nie... On na pewno żartuje... Na sto procent...

Nie!

- Nie... - Szepczę.

- Znaleziono wrak... I ludzi... Żywych... Tak jakby...

- Chcę go zobaczyć! - Wstaję na równe nogi.

Chłopak delikatnie odwraca w moją stronę głowę i się uśmiecha.

- Nie zobaczysz.

- Jetem pielęgniarką!

- Ale przypisuję cię do całkiem innego oddziału.

- Co?

Stoję jak wryta. On jest niemożliwy. Ten mały gnojek!

- Możesz już iść.

Wychodzę z jego gabinetu i kieruję się do mojego starego oddziału. Zamykam się w pokoju i padam na kolana.

Przecież wczoraj wszystko było dobrze!

Zaczynam płakać. Paul może jeszcze żyje...A ja nie mogę go zobaczyć...

Opieram się głową o ścianę. W myślach cały czas krążą mi słowa Red... Nie... słowa Tord'a.

~time skip~

Pod koniec dnia ponownie idę do gabinetu Tord'a. Ten daje mi moje dokumenty i jeszcze jedne.

Akt zgonu...

- Przeczytaj. - Mówi z uśmiechem.

Otwieram i czytam.

Paul nie przeżył wypadku. Zginął w szpitalu...

- Życzę powodzenia w nowym oddziale.

Wychodzę z gabinetu, następnie z bazy. Wracam do domu.

Mam dosyć...

*****

I tym akcentem kończymy pierwszą część Paul x Reader!

Za chwilę dam info dotyczące one-shot'ów.

CookieGirlFantasy

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top