Mała niespodzianka
Czekam na telefon od Paul'a.
Mówił, że dziś do mnie zadzwoni. Mijają sekundy, minuty, godziny... Czemu nie dzwoni?
Zapomniał? Zdechł? (dop. aut. Kuro - umrzył?)
Nagle słyszę znaną mi melodię. (dop. aut. ,,WYPIERDALAM!!!" Ustawiam to sobie na dzwonek :3)
- Halo?
- Hej [T/i], idziemy dzisiaj gdzieś?
- Jasne! O której?
- 18 ci pasuje?
- Tak, to do zobaczenia.
Rozłączam się pierwsza.
Idę do pokoju i ubieram na siebie... Właściwie nie wiem w co! Nie wiem gdzie idziemy...
Ubieram jakąś sukienkę do której pasują adidasy albo szpilki.
Siadam na sofie i czekam na chłopaka. Tak się cieszę, że gdzieś idziemy.
Po chwili słyszę jak ktoś puka do drzwi. Podchodzę do nich i je otwieram.
- Hej. - Mówi niebieskooki.
- Hej, idziemy?
Kiwa głową.
- Gdzie idziemy?
- Tam gdzie wtedy.
Czyli adidasy. Wychodzimy z domu.
Po kilku minutach jesteśmy już prawie przy celu. Nagle Paul zasłania mi oczy.
- Co się dzieje? O co chodzi?
- Zaraz zobaczysz. - Szepcze mi do ucha.
Po kilku sekundach mogę już otworzyć oczy.
Przy strumyku jest rozłożony koc. Dookoła niego rozwieszone są lampki.
- Paul?
- Uznałem, że ci się może spodobać...
Podchodzę do niego i się przytulam.
- Jest wspaniale.
Siadamy na kocu. Rozmawiamy o wszystkim i o niczym. Ale unikamy tematów o Red Lider'rze.
Chociaż jeden dzień bez niego.
Wtulam się w Paul'a.
- Dziękuję, że to dla mnie zrobiłeś.
*****
Ohayo! Przepraszam, ale dzisiaj tylko jeden rozdział.
Chcę się jeszcze zająć książką yaoi póki rozmawiam z Kuro.
W zamian za to jutro napiszę i dam aż do 15 rozdziału.
Oki?
Jeszcze jak da radę to dziś pierwszy rozdział ,,Our Love Story".
CookieGirlFantasy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top