Plany na przyszłość cz. 2
Piorunuję chłopaka spojrzeniem.
- Nic nie mówiłem... - Paul zabiera się za sprzątanie wazonu.
Ja w tym czasie sprzątam książki. Po chwili czuję jak niebieskooki splata swoje ręce wzdłuż mojej talii i całuje w skroń.
- Jesteś zła?
- No wiesz. Jakby twój pies narobił takiego bajzlu to też byś się wkurzył.
Paul przytula mnie mocniej.
- Narażasz się. - Mówię.
- Wiem o tym doskonale. - Nagle całuje mnie po szyi.
- Paul... Nie mam ochoty.
- Ok. - Odsuwa się na bezpieczną odległość.
Wracamy do swoich zajęć. Po kilkunastu minutach siadamy na kanapie i zaczynamy oglądać jakiś film.
Jak zwykle lecą same nudne.
Po jakimś czasie moje oczy robią się coraz cięższe...
*****
Miałam dzisiaj aż dwie okazje by przyfasolić mojej ex-przyjaciółeczce na Wf nogą prosto w twarz!
AŻ DWIE!
Kto mnie zna ten wie, że życzę jej nie najlepiej.
Mieć mnie jako wroga to tak jakby wejść na autostradę i liczyć, że nie przejedzie cię samochód =) Lub tir =)
Jutro finalik :3
CookieGirlFantasy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top