Rozdział XXXIV "KxK back"

*pov Łukasz*

Widziałem niepewność na twarzy Marka, wyglądał, jakby miał rozmawiać z samym Bogiem podczas sądu ostatecznego. Nie rozumiem skąd sie u niego bierze ten niepokój. Nie wiedziałem, że tyle dla niego znaczy ta rozmowa. Nie pozwole mu tak łatwo odejść, więc niech nawet nie próbuje. Nie będę przecież patrzył, jak miłość mojego życia odchodzi. Nie pozwolę na to.

- Widziałem, jak Kornelia jest wyprowadzana przez policję - rzeki Marek
- Nareszcie - powiedziałem

Widziałem uśmiech na twarzy chłopaka. Dzięki temu pojawił sie uśmiech i na mojej twarzy. Może w końcu zacznie się wszystko układać. Tylko wcześniejsza rozmowa z Markiem dalej szumi mi w uszach i głowie. Zrozumiem, jeśli dalej jest tego samego zdania. Jednak myślę, że mówił to tylko i wyłącznie w nerwach.

- Usiądź - powiedziałem

Chłopak podszedł do mojego łóżka i usiadł. Wyglądał inaczej, niż wcześniej. Miał na twarzy uśmiech, i patrzył na mnie. Wcześniej uciekał wzrokiem.

- Chciałem cie bardzo przeprosić - rzekł Marek
- Ale ja wszystko rozumiem - powiedziałem
- Wiem - odparł oraz chwycił mnie za rękę

Ten chłopak musi jeszcze sie wielu rzeczy nauczyć. O związku, zaufaniu i miłości, ale dam mu czas i na pewno mu pomogę.
Zaczynam znowu być szczęśliwy.
Wtedy tam, gdy umierałem od leków cały czas o nim myślałem, że chce, żeby tu był, żeby mi pomógł. To dla mnie zadzwonił do Lilli, to dla mnie zrobił to wszystko.

- Mówiłem wszystko w nerwach - powiedział chłopak
- Wiem, nie musisz sie tłumaczyć - odparłem

Chłopak dalej trzymał mocno moją rękę i uśmiechał się do mnie.

- Marek wrócimy do siebie - powiedziałem

Marek nic nie odpowiedział.
W tym momencie nasze usta spotkały sie w pocałunku, nie zwazalismy na to, czy ktoś nas zobaczy

Liczyliśmy się my.

- Kocham cię - powiedziałem
- Ja ciebie bardziej - odparł

*pov Honey*

- Tak wygląda happy end - rzekła Lilli
- Jak dla mnie to dopiero początek - odparłam

Chłopcy dopiero się pogodzili, a jeszcze dużo spraw przed nami.

- Chciałabyś iść do kina, gdy wszystko się ułoży? - spytała Lilli
- We dwie?  - spytałam
- Randka - odparła
- No brzmi fajnie - powiedziałam

Brzmi ciekawie.
Czyżby historia dopiero sie zaczynała? 

****************

Powiedzmy, że akcja na prawdę się zaczyna rozkręcać i...

Mamy 10K!!!  Wiecie, co to oznacza?  Tak tak, kanał!  Możecie wymyślać nazwę kanału, najlepszą wynagrodzę. Następne rozdziały będą ciekawe. I czekają was 2 specjale

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top