oneshot cz. 2
Po tym, gdy ja i Łukasz zostaliśmy parą wyprowadziłem sie z domu, mimo sprzeciwów rodziców zrobiłem to. I tak ciągle mówili, że jestem najgorszy, więc nie chciałem spędzać z nimi czasu.
Leczę Sary zaczęło przynosić efekty, gdyż dziewczyna zaczynała mówić. Jednak zawsze, gdy wchodziłem do jej sali z Łukaszem nerwowo reagowała. Wydaje mi sie, że Łukasz mi czegos nie powiedział, ale to tylko moje spekluacje.
Od naszego związku minęło już kilka miesięcy, byłem szczęśliwy, jednak czułem, że czegoś znaczącego nie wiem, ale to może tylko takie odczucie.
Moi rodzice nie wiedzą, czemu tak na prawdę sie wyprowadziłem. I chce, aby tak zostało. Nie muszą wiedzieć, że z dnia na dzień zostałem gejem. Skoro stanem mojej siostry sie nie interesują, co mnie boli. Bardzo sie zmienili przez pryzmat czasu. Smutne jest to, gdzie znieczulica prowadzi ludzi.
Dzisiejszego dnia w ogóle sie nie spodziewałem, że bedzie przełomowy w moim i nie tylko w moim życiu.
- Panie Kruszel - rzekł doktor - Stan pana siostry jest o wiele lepszy, niż wczoraj. Myślę, że chce PAN do niej wejść - rzekł lekarz
Wszedłem do sali siostry, faktycznie wyglądała lepiej, siedziala na łóżku, dzięki pomocy lekarzy oparta o dwie poduszki.
- Marus - rzekła
Gdy usłyszałem, że Sara mówi bylem przeszczesliwy. Nie sądziłem, że jeszcze kiedyś coś powie do nas.
- Przepraszam... - rzekłem
- To była moja wina, nie twoja. Kim jest chłopak, który z tobą zawsze tu przychodzi? - spytała
- To jest ten no.. Moj chłopak od jakiegos- odparłem - Czemu pytasz? - dodalem
- Mam wrażenie, że to właśnie on mnie wtedy potrącił. Pamiętam twarz tamtego kierowcy - rzekła dziewczyna
Łukasz nigdy mi nic nie mowil, żeby miał w zyciujakis wypadek, czy coś.
- Porozmawiam z nim i wrócę - rzekłem
- Kochasz go? - zapytala
- A czemu pytasz? - spytałem
- Nie mam do niego urazy. Jesli jestescie szczęśliwi nie wiń go - odparla
Wyszedlem z sali dziewczyny i poszedlem do chlopaka, ktory siedzial przed salą.
- Masz prawo jazdy prawda? - spytałem
- No tak, a co? - odparl
- Czy to ty potraciles moją siostre? - spytałem bez wiekszych oporów
Chlopak spojrzał w dół. Widzialem,ze cos ukrywa.
- To bylem ja - odparlem
Spojrzałem na niego z nienawiścią i bolem. Nie wiedzialem zbytnio, jak zareagować.
- Posłuchaj potraciles moją siostrę, patrzyłeś jak płacze, gdy ci o tym opowiadałem i nie raczyles i mi o tym powiedziec!? - odparłem
- Nie skojarzyłem, że to może być twoja siostra, gdy prowadziłem tamtego dnia samochód byłem kompletnie pijany. Nie pamiętam prawiennic z tamtego dnia, prócz tego, że kogoś potrącilem - odparl Lukasz
- Czemu biles pijany? - spytalem
- Byly partner mnie zdradził i go na tym nakrylem. Po wypadku zamknąłem sie w sobie na milosc. Jakos dwa tygodnie przed naszym spotkaniem zaczalem normalnie funkcjonowac - odparł chlopak
- Siostra mowila ze nie ma do ciebie urazy - rzeklem
- Ale ty masz prawda? - spytał
- Jesli ona nie, to ja tez nie moge. - rzeklem
Przeszlosc to przeszlosc, nie bede go winil,za bledy przeszlosci.
******
Znowu zajmujemy #1 w kruszwil
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top