-Zauroczenie-

Riddle Roseheart

Pierwsze co zauważył to to, że zaczyna coraz bardziej za tobą tęsknić podczas roku szkolnego. Gdy nie ma cię przy nim fizycznie, jest tak... Dziwnie. Inaczej niż normalnie. Czegoś mu po prostu brakowało. Przyłapał się kilka razy na wpatrywaniu się na zdjęcia, jakie mu wysyłałaś. Robił się cały czerwony, kiedy Trey zwracał na to uwagę. Czemu? Byliście przyjaciółmi przecież.

A może kimś więcej? A przynajmniej dla niego. Kilka razy faktycznie starał się sobie wyobrazić sobie was jako parę. Wyglądało to ciekawie w jego wyobraźni, ale problem polegał na tym, że nie widział czy było to zauroczenie, czy miłość. Znaliście się od dziecka. Mógł przewidzieć, że prędzej czy później pojawią się między wami uczucia.

Ace Trappola

Uwaga. Ace się zauroczył. Trawił tę wiadomość kilka tygodni. Odkładał jedzenie, picie i naukę, aby zrozumieć, co się stało z jego myślami. Kiedy byłaś w swojej szkole, a on w swojej czuł się tak bardzo samotny i pusty. Wpadł w kłopoty, ale nie te same co z tobą. Nie dogryzał sobie z Deucem tak samo jak z tobą. Nie cieszył się tak samo jak przy tobie.

Tak, Ace się zauroczył. Na samą myśl o tym zdaniu zaczął robić się nerwowy i lekko zawstydzony. To normalne na tym poziomie znajomości z płcią przeciwną? Znał cię już dużo czasu.

Leona Kingscholar

Leona od jakiegoś czasu nie był sobą. Chodził coraz częściej zamyślony, choć jego ogon nerwowo machał w każdą stronę. Wzrok nieobecny. Ruggie przyłapał go na patrzeniu długi czas na twoje zdjęcie. Stawał się wtedy jeszcze bardziej gburowaty niż normalnie. Pokłóciliście się?

Nie. To po prostu Leona uświadomił sobie, że nie jesteś już dla niego przyjaciółką. Jesteś raczej kimś bliższym. Kiedy zaczął o tobie w ten sposób myśleć? Ciężko powiedzieć. Jakoś ta granica między przyjaciółką a obiektem wzdychań była cienka.

Jack Howl

Zauroczony wilk to tchórzliwy wilk. Może nie tyle, ile tchórzliwy, ale zawstydzony za każdym razem kiedy widzi, słyszy, myśli coś związanego z tobą. O Boziu, nie wspominając o tym, że jednocześnie tęskni za tobą w szkole jeszcze bardziej niż zazwyczaj.

Pewnego dnia Ruggie spytał się jak tam u ciebie. Jack nie był w stanie odpowiedzieć, bo tak strasznie się jąkał i rumienił. Na temat ciebie stawał się małym szczeniakiem z podkulonym ogonem i uszami. Leona i Ruggie mają z niego niezły ubaw.

Azul Ashengrotto

Długo myślał nad swoimi uczuciami. Byłaś dla niego bardzo ważna. Rozumieliście się jak nikt inny. Z nikim nie snuł marzeń o wspólnym interesie tylko z tobą. Tak... Tak, miałaś specjalne miejsce w jego sercu. Byłaś specjalną... Przyjaciółką? Nie, to źle brzmi...

Byłaś... Jego pierwszą miłością. Kiedy zdał sobie z tego sprawę, był nieco zaskoczony, ale bardziej podekscytowany. Zaczął rozmyślać różne sytuacje, dzięki którym mógłby sprawdzić, czy ty również widzisz go w podobny sposób. Rozważał pomysły, dzięki którym mógłby cię uwieść. Rozmyślał nad... A tam! Rozmyślał nad wszystkim! Jak cię zdobyć kiedy okaże się, że czujesz podobne uczucia. Bracia Leech niepewnie zerkali na jego uśmiech kiedy tak rozmyślał. Co ich szef kombinuje?

Jade Leech

Przyjął to do wiadomości dość szybko. Wiedział, że istnieje taka opcja w przyjaźni damsko - męskiej. Byłaś na swój sposób kochaną osobą. Wiedział też, że w twoim przypadku kilka spraw może być niejasnych. Sytuacja z twoim byłym bardzo odbiła się na twojej psychice. Dlatego nie był pewien czy byłabyś gotowa na ewentualny związek.

Niemniej był szczęśliwy. Nawet jeśli odrzucisz jego uczucia w przyszłości, zawsze będzie stał przy tobie, a ty nie odwrócisz się od niego. Twoja przyjaźń była mocna, udowodniłaś to wiele razy. Wątpił, aby wyznanie rozerwało wasze więzi, ale mimo to będzie ostrożny.

Jamil Viper

Teoretycznie Jamil wiedział, że coś jest tutaj nie na miejscu. Myślał o szczegółach związanych z tobą którymi wcześniej nie zaprzątał sobie głowy. Czy dzisiaj ponownie przyjdziesz z dostawą w słomianym kapeluszu? Czy dobrze się wysypiasz przy tak ciężkiej pracy na polu? Jak ci idzie twój znienawidzony przedmiot szkolny? Może potrzebujesz jego pomocy, ale jesteś zbyt nieśmiała, żeby spytać o to? Powinien do ciebie zadzwonić w tej sprawie? Aż go głowa bolała od myślenia.

Kiedy zrozumiał, co może się z nim ewentualnie dziać, początkowo to wyśmiał. O nie, to raczej niemożliwe... A co jeśli jednak tak? Wtedy już nie było mu do śmiechu. Jeśli kiedykolwiek miałoby dość do wyznania uczuć czy zaakceptowałabyś jego status społeczny? Jest tylko służącym, niewolnikiem rodziny Al Asim... Ale... Przecież znasz go już tak długo. Gdyby przeszkadzało ci to, nie zaprzyjaźniłabyś się z nim, prawda?

Vil Schoenheit

Twój makijaż cudownie podkreślał twoje (kolor) oczy dzisiaj. Z taką fryzurą jest ci do twarzy. Może gdyby pomógł ci i zrobiłby jakąś bardziej skomplikowaną fryzurę dla podkreślenia twojej twarzy? Miałaś bardzo miękkie i delikatne włosy. Mógłby je czesać godzinami... Zaraz, co to za myśli? Vil.exe przestał działać. Początkowo był zaskoczony jak często, niemal non stop, o tobie myślał. Ale z czasem, kiedy ewentualne wyjaśnienie tego zachowania przyszło samo, zaczął to wszystko akceptować.

- Ha. To może być ciekawe - z uśmiechem zaakceptował swoje zauroczenie. Był wybredny co do kobiet. Nie mogły być ani za brzydkie, ani za piękne, choć wszystkie trzeba należycie traktować. Ty byłaś idealna. Nie za brzydka ani za ładna. Perfekcyjna według jego wysokich standardów. Nie wspominając o tym ile wspólnego was łączy.

Rook Hunt

Haha, znowu zadzierasz swój nosek na jego mały wybryki! Zawsze to robiłaś i dąsałaś się góra dziesięć minut, zanim ci przeszło. Poza tym masz lekko widoczne cienie pod oczami. Czyżbyś mniej spała ostatnio? Rook zaczął zauważać minimalne szczegóły już jakiś czas temu. Jest dobrym obserwatorem, ale teraz stało się to już przesadą. Widział drobnostki, które wcześniej po prostu omijał.

- Heh - prychnął pod nosem zdobywając twoją uwagę. Z naburmuszonymi policzkami patrzyłaś na niego. Odrobinę zaciekawiona, ale dalej obrażona. Jeszcze wtedy nie wiedziałaś, że twój przyjaciel zdał sobie sprawę ze swoich uczuć wobec ciebie. Byłaś "son amour". Byłaś jego miłością. - Nie denerwuj się na mnie, mon amie. W końcu i tak będziesz spędzała ze mną nasze kolejne dni~

Malleus Draconia

Malleus kompletnie nie wiedział co się z nim dziwnego dzieje. Rozważał pójście do Lilii i spytanie o jego zdanie na ten temat. Początkowo wahał się, ale ostatecznie nie miał innego wyjścia. Rozwiązanie jego problemu było aż zbyt nurtujące. Będąc już u Lilii, zaczął opowiadać o swoim stanie.

- Cały czas myślę o (Imię). Zastanawia mnie dużo rzeczy z nią związanych. Kiedy o niej myślę, tak dziwnie się czuję... Robi mi się gorąco. To jakiś urok? - spytał skołowany w nadziei, że Vanrouge zna odpowiedź na jego zachowanie.

- Malleus... - zaczął dramatycznie. - To urok - dokończył po pauzie. Książę jeszcze bardziej się zdziwił.

- Wiesz co to za urok?

- ... Obawiam się, że znam. Nie ma na nie leku, Malleus. Ten urok... To zauroczenie!

Sebek Zigvolt

Sebek na co dzień w szkole za tobą tęsknił, ale teraz to już istny koszmar! Nie mógł wytrzymać bez ciebie tutaj! Miał czym zajmować głowę, aby o tym nie myśleć, ale i tak wracał myślami do ciebie. To uczucie było bardzo upierdliwe. Co mu jest? Nawet teraz chce cię zobaczyć oko w oko! Kiedy przyjdzie przerwa świąteczna, musi się z tobą spotkać, bez żadnych "ale". Tęskni za twoim przytulaniem, naburmuszonymi policzkami, śmiechem i wspólnymi treningami.

Minął długi czas, zanim Sebek zrozumiał, co czuje. Uświadomił mu to po części Silver, kiedy zwrócił mu uwagę, jak dużo o tobie mówi. Oj szybko zamienił się w czerwonego pomidora, jak pomyślał o was jak o parze. Ale z drugiej strony to nie było takie złe. Macie przecież tyle wspólnego! Może powinien poczytać więcej romansów, aby zdobyć jakieś "doświadczenie"... Hmm. To nie głupi pomysł.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top