11 Urodziny

Hej nazywam się  Aliss Ravenclaw po moim nazwisku już się domyślacie gdzie trafie, jestem adoptowana mieszkam w małym domku w Londynie mam młodszą przyrodnią siostrę nazywa się Iris nie pamięta swojego nazwiska bo też jest adoptowana ale podejrzewam że jest mugolką. Dzisiaj moje 11 urodziny nie moge się doczekać tego jednego prezentu! Tym prezentem jest list z Hogwartu Szkoły Magi i Czarodziejstwa! Jest 06:00 jako jedyna nie śpie jest sobota więc raczej dopiero o 09:00 wstanie reszta. Może lepiej ubiore się. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać ciuchy aż w końcu się poddałam i założyłam mój codzienny ubiór czyli krótkie spodenki biała bluzka i czarna bluza. Po cichu otworzyłam drewniane drzwi i skradałam się na palcach do kuchni. Zaczęłam sobie robić śniadanie. Wymyśliłam sobie naleśniki z sosem klonowym.

*Iris*
Obudziłam się na podłoodze. No najlepiej na podłodze. Przynajmniej nie obudziłam się na szafie. Wstałam i słyszałam jak ktoś się tłucze w kuchni. To pewnie moja siostra znowu się za wcześnie obudziła. Podeszłam do szafy aby ubrać się w leginsy i sweter. Podeszłam do drzwi i z zamachem przycisnęłam klamkę. Co za siła i akurat do przyciskania klamek no jesteś najlepsza Iris. Poszłam od razu do kuchni.
-Co tam gotujesz?-Zapytałam
-Naleśniki z sosem klonowym.-Odparła siostra z zadowoleniem.
-Super!- powiedziałam. Usiadłam do stolika i czekałam jak Aliss mi nałoży.
O i oto mój tależ do czubka wypełniony sosem klonowym.
-No i takie śniadanie to ja rozumiem!- zazęłam jeść kiedy nagle sobie przypomniałam.- O jezu zapomniałam   Wszystkiego najlepszego z okazji 11 urodzin siostra!

*Aliss*
-Dziękuje.- powiedziałam uśmiechając się. Po chwili usłyszałam sowę. Od razu się zerwałam i pobiegłam na podwórko. Zobaczyłam brązową sowe ,która usiadła mi na ramieniu. Wzięłam od niej list i wbiegłam do domu a sowa odleciała! W tym czasie wstali rodzice.
-I co kochanie?- zapytała mama. Szybko ją otworzyłam. I przeczytałam o to te słowa:

Aliss Ravenclaw

Mamy dobre wieści została pani przyjęta do Hogwartu Szkoły Magii i Czarodziejstwa

Prosimy aby zakupiła pani oto ten sprzęt będzie niezbędny na lekcje.

Pióra
Kociołek mały
Różdżka
Szata
Oraz dodatkowe rzeczy

Pozdrawiam
Profesor MacDonagalld

Ucieszyłam się niezmiernie w końcu po tylu latach czekania! To kiedy idziemy na pokątną?

Hejka z tej strony autorka chce podkreślić że okładke dostałam od mysteriousgirl2424 zapraszam na jej profil robi super okładki a ja jeszcze dostałam w ten sam dzień zapraszan do niej i mam nadzieje że się spodoba

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top