VolpinaMoon

Rozpocznijmy więc wywiad. Na jakim kierunku się uczysz bądź w jakiej branży pracujesz?

Aktualnie ani się nie uczę, ani nie pracuję. Jestem po czteroletnim technikum na kierunku technik prac biurowych, choć chciałam uczęszczać na technika architektury. Dodatkowo przez jakiś czas uczęszczałam do szkoły policealnej na kierunek florysty. Aktualnie poprawiałam maturę z matematyki i mam nadzieję dostać się na studia.

O jakich studiach myślisz?

Początkowo myślałam o dziennikarstwie na UJ, albo filologii polskiej na UP, aktualnie myślę o filologii na UP, ewentualnie marketingu na UE.

A jakie są twoje pasje? W jaki sposób spędzasz czas wolny?

Aktualnie większość czasu spędzam z chłopakiem, dużo spacerujemy. Lubię też czytać i oglądać anime. Do niedawna też starałam się rysować od czasu do czasu. W głębi ducha chciałabym jeździć konno albo na łyżwach, ale zdrowie mi na to nie pozwala.

Jak wygląda twoje otoczenie, gdy piszesz? Coś ci przeszkadza bądź jest niezbędne? Masz może swoje ulubione miejsce do pisania? Słuchasz czegoś lub oglądasz czy jednak preferujesz całkowitą ciszę?

Zazwyczaj piszę w domu, ponieważ nie mam możliwości przenoszenia laptopa. Jeżeli nie mam innego wyjścia albo jest ładna pogoda, to piszę ręcznie w zeszycie. Wolę pisać w ciszy, bardzo łatwo się rozpraszam. Zazwyczaj, gdy coś robię na komputerze, nawet jeśli nie jest to pisanie, coś sobie popijam, dlatego kubek (przeważnie z kawą) to wręcz nieodłączny element wystroju.

Jaki gatunek czytanych przez ciebie książek jest twoim ulubionym?

Nie mam jednego. Na moich półkach jest istny misz-masz. Znajdzie się tam książka dla dzieci, fantasy, przygodówka, romans, kryminał, thriller, a na młodzieżówce skończywszy.

Co cenisz w książkach, a co cię od nich odpycha? Są jakieś elementy w książkach, które uważasz za nudne i zbyt przerysowane? Może jest jakaś cecha, która denerwuje cię w postaciach bądź schematy fabularne, których masz dość?

Co cenię w książkach? Szybkość i rozłożenie fabuły. Dobrze, kiedy akcja nie pędzi na łeb, na szyję, ale też żeby nie wlokła się jak żółw. Nie lubię książek, w których nic się nie dzieje, albo po ich przeczytaniu ma się takie "co? O czym to w sumie było?" Schematy fabularne... nie chcę się wypowiadać o Wattpadzie, a w książkach wydanych chyba ich nie zauważyłam, albo nie uderzyły mnie na tyle mocno. Elementy w książkach... głównie w romansach. Wiadomo, że para głównych bohaterów będzie razem, ale zróbcie chociaż tak, żeby czytelnik im kibicował, martwił się, czy na pewno się zejdą, a nie, że jest 3 rozdział i oboje wgapiają się w siebie jak sroka w gnat i świata poza sobą nie widzą. 

Która narracja przemawia do ciebie najbardziej?

Trzecioosobowa. Próbowałam kiedyś w pierwszoosobowej, ale w trzecioosobowej czuję się dużo lepiej, mam większe pole manewru.

Jakie długości rozdziałów preferujesz względem pisania oraz czytania?

Staram się pisać 2-3k słów na rozdział. W czytaniu nie zwracam uwagi na ilość słów albo stron.

Co sądzisz o inspirowaniu się - czerpaniu pewnych pomysłów z twórczości innych, z filmów, książek, czegokolwiek?

Między inspiracją, a zrzynką jest bardzo cienka granica, którą łatwo przekroczyć. Wiadomym jest, że większość rzeczy w pisarstwie została już wymyślona, dlatego ciężko być oryginalnym, a jeśli jest się debiutantem to wzorowanie się na innych nie jest złym, o ile pomaga nam to w tworzeniu naszego własnego stylu, a nie jest tylko bezmyślnym kopiowaniem lepszych od siebie.

Jak wyglądała twoja relacja z lekturami szkolnymi? Wzbudzały one w tobie zaciekawienie czy wręcz przeciwnie - odpychały od czytania? Która z lektur jest twoją ulubioną, a którą szczególnie gardzisz?

Do technikum czytałam każdą lekturę. Dopiero w drugiej klasie technikum "Pan Tadeusz" zakończył tą dobrą passę. Bardzo przypadły mi do gustu "Kamienie na Szaniec" oraz w podstawówce "Chłopcy z Placu Broni" natomiast nie dotknę "Pana Tadeusza" ani "Chłopów".

Czym jest dla ciebie pisanie?

Łatwiej chyba wymienić, czym ono dla mnie nie jest. Lubię pisać, aby się odstresować, aby zająć czymś umysł, aby się rozwijać.

Opowiedz ogólnikowo o czym piszesz. Masz jakiś gatunek, którego się trzymasz?

Raczej nie. Manewruję między gatunkami. Aktualnie pracuję nad romansem. Liznęłam też trochę fantasy i miałam w planach kryminał.

Masz postawiony przed sobą jakiś pisarski cel? Pracujesz nad jakimiś projektami?

Po rozmowie z chłopakiem postanowiłam pisać dla siebie. Będę pracować nad romansem, aby móc go publikować, a inne projekty zostawiam na potem, żeby je skrobać do szuflady.

Istnieje jakiś element wspólny w twoich pracach?

Hmmm... na pewno parę by się znalazło, ale tak na szybko nie umiem wymienić.

Którą ze swoich prac uważasz za najlepszą? Darzysz jakąś szczególnym sentymentem czy upodobaniem?

Szczególnie jest mi bliskie jedno fantasy, którego nie jestem w stanie porzucić już od prawie 5 lat. Nosiło tytuł "Smocze Berło" jednak przemianowałam je na "Insygnium Smoka", ale na razie siedzi grzecznie i czeka, aż napiszę je do szuflady. Czy mam najlepszą pracę? Moim zdaniem żadna praca nie jest najlepsza, bo umiejętności autora ciągle rosną.

Czego dotyczyła twoja pierwsza praca? Jak ją oceniasz?

Pierwsza pierwsza praca to była... tragedia. Zero logiki, początkujący warsztat, fabuła klejona na szybko. Opowiadała o dziewczynie - sierocie wychowywanej przez ciotkę, która prowadziła sierociniec i ta dziewczyna chciała dołączyć do elitarnej grupy szpiegowskiej.

A jak oceniasz swój aktualny warsztat? Dostrzegasz jakieś błędy, które chciałabyś korygować?

Mam problem z relacjami postaci i rozwijaniem tempa fabuły. Poza tym jest całkiem nieźle.

Jakie jesteś w stanie wskazać swoje mocne i słabe strony w pisaniu?

Słabe strony - nieznajomość interpunkcji, relacje postaci, tempo fabuły. Mocne strony - charakter postaci, klimat.

Co sprawia ci większą przyjemność i na co poświęcasz więcej czasu - przygotowania do książki i planowanie jej czy sam proces pisania?

Więcej przyjemności sprawia mi samo pisanie. Za to więcej czasu spędzam nad planowaniem, chcę aby wszystko trzymało się jak najmocniej kupy.

Co powstaje u ciebie na początku? Zarys fabuły? Postać, do której potem starasz się dobrać akcję? A może właśnie świat, a dopiero później wpisujesz do niego postacie i fabułę?

To zależy od gatunku nad którym pracuję. W fantasy zaczynam od świata, potem idzie bohater, a potem fabuła. W romansie zaczynam od postaci, a potem fabuła. W kryminale zaczynamy od fabuły, przez postać, aż do świata.

Jakie rozpoczęcia książki bardziej do ciebie przemawiają? Bezpośrednie rzucenie czytelnika w wir wydarzeń i dopiero późniejsze, stopniowe wyjaśnianie kto kim jest, gdzie jest i na czym w ogóle polega fabuła [np. środek jakiejś sceny, dialog, kłótnia] czy spokojniejszy początek, gdzie opisujesz bohatera, jego otoczenie i główny zarys tego, co się dzieje?

Raczej spokojniejsze wprowadzenie, ukazanie świata, wyjaśnienie wszystkiego. Nie lubię wrzucania w wir akcji i zasypywania czytelnika informacjami, które ciężko spamiętać.

Lepiej czujesz się w dialogach czy opisach? Wolisz pisać sceny bieżące czy jednak przemyślenia i rozważania postaci?

A to jest ciężkie pytanie. Lepiej się czuję w opisach, dialogi często mam wrażenie, że są nienaturalne i sztywne, jakby postacie połknęły kij od miotły i nie chciały go wypluć. A co do drugiej części... chyba sceny bieżące.

Preferujesz krótkie i zwięzłe opisy stawiające na konkrety czy jednak te bardziej rozbudowane, możliwie najdokładniej przekazujące wizję autora?

Staram się znaleźć równowagę. Nie chcę zanudzać czytelnika ścianą tekstu, ale też nie mam zamiaru olewać niektórych kwestii.

Masz jakiś rodzaj scen, które opisuje ci się najprzyjemniej?

Chyba taką codzienność postaci, kiedy mogę ukazać ich charakter przez ich działania oraz ich otoczenie.

Preferujesz zakończenia pełne czy otwarte?

Pełne, chyba że mam zamiar stworzyć kolejne części. 

Jak tworzysz postacie? Są one całkowicie fikcyjne czy wzorujesz się na na istniejących już osobach? Powielasz jakieś schematy przy tworzeniu ich, czyli mają one jakiś element wspólny czy każda z nich jest zupełnie inna? Lubisz wszystkie, a może są i te, z którymi się nie zgadzasz?

Prędzej to postacie nie zgadzają się ze mną. Staram się wymyślać postacie, jedynie niektóre cechy ich charakterów biorę z ludzi, których znam osobiście. Nieświadomie każda z postaci wychodzi mi odwrotnie niż w założeniu, czyli szara myszka pyskuje, a pyskata siedzi cicho w kącie.

Któraś z twoich postaci jest twoim odwzorowaniem? Jeśli tak, opowiedz o tym, co was łączy.

Najbardziej odwzorowuję siebie chyba w Amandzie. Łączy nas niechęć do porządku, ośla upartość i gwałtowny temperament.

Jaki masz stosunek do swoich postaci? Nawiązujesz z nimi jakieś szczególne relacje? Są ci bliskie czy jednak potrafisz się zdystansować?

Wiem, że są to tylko wykreowane postacie, a nie realni ludzie. Jednak czasem mam wrażenie, że mam do czynienia z niesfornymi uczniakami, którzy robią wszystko, aby zrobić mi na złość.

Czy sprawiają ci trudność sceny brutalne, krzywdzenie własnych postaci i ich zabijanie?

Nie mam pojęcia, bo nigdy nie udało mi się dotrzeć do takich scen. Zawsze porzucałam projekty na początku pisania.

Jakieś cechy często powtarzają się u twoich postaci? Jak przedstawia się ich charakter?

Przeważnie tworzę takie ciche, wyautowane postacie, trzymające się na uboczu, niemające pewności siebie.

Którą ze swoich postaci uważasz za najlepiej wykreowaną? Co ci się w niej podoba?

Jest to postać gryfa o imieniu Zephyr. Podoba mi się w niej to, że... jakby to powiedzieć... mimo, że początkowo stoi po złej stronie, jest wierny swoim przekonaniom, swojej rodzinie, wierny koronie, ale potrafi zrozumieć swoje błędy i w pokorze przeprosić. Jest takim moim kochanym bubu.

Masz postać, z którą pracowało ci się najtrudniej? Co było w niej problemem? Uważasz ją za źle wykreowaną czy zwyczajnie nie potrafiliście się zgrać?

Najtrudniejsza jest główna bohaterka jednego pobocznego projektu fantasy o demonach. Chciałam z niej zrobić szarą myszkę, ale nie umiałam tego odwzorować w jej zachowaniu, za bardzo kozaczyła, wyrywała się do przodu.

Najwygodniej pracuje ci się na postaci jakiej płci i w jakim wieku?

Zawsze wybieram dziewczyny, nastolatki między 15 a 17-18 rokiem życia. Co jest ironicznie patrząc na to, że sama za chwilę będę mieć 21.

Lepiej pracuje ci się z jednym głównym bohaterem czy kilkoma ważnymi dla fabuły postaciami?

Staram się tworzyć kilka różnych wątków, choć nie jest to łatwe, aby dla każdej postaci dać tyle samo czasu i miejsca, nawet jeśli są to postacie poboczne jak rodzice, albo przyjaciele głównej bohaterki/bohatera.

Na tym zakończyłam swoją pulę pytań, jednak możesz jeszcze wspomnieć mi - jaka jest twoja ulubiona bajka z dzieciństwa? Oprócz tego dziękuję za poświęcony mi czas i życzę przyjemnego popołudnia.

Król Lew z 1994. Uwielbiam zwłaszcza Skazę i nie mogę przeboleć tego, co nowa wersja zrobiła z "Przyjdzie Czas". Ja również dziękuję, bardzo przyjemnie mi się rozmawiało.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top