Ballada do czekolady
Ile to było już razy
Gdy w dziełach cię wychwalano
Nie wiem, ja myślę jedynie
Jak cudnie smakujesz rano
Gdy wstaję z myślą ponurą
I razem siadamy przy stole
Pozwalasz na chwilę zapomnieć
O trosce, o pracy, o szkole
Och Czekolado
Czekolado
Tyś jest mą jedyną
Balladą
Pamiętasz może spędzone
Wspólnie deszczowe wieczory
Gdy razem w pobliżu kominka
Trwaliśmy do nocnej pory?
A kto mnie pocieszył gdy łezka
Na twarzy się zabłąkała?
Która osoba najwięcej
Radości i ciepła mi dała?
Och Czekolado
Czekolado
Tyś jest mą jedyną
Balladą
Choć takich jak ty są tysiące
W kawiarni, na półkach w sklepie,
To zawsze i bezwarunkowo
Uwielbiać będę tylko ciebie.
Nie musisz się stroić wymyślnie
Czy w słodkie maliny czy w pianki.
Ja zawsze tak samo czuć będę
Te nasze bajeczne poranki.
Och Czekolado
Czekolado
Tyś jest mą jedyną
Balladą
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top