Prolog


   Najmłodszy żyjący członek klanu Uchiha siedział na dachu swojego mieszkania, w dzielnicy swojego klanu. Twarz miał uniesioną dumnie ku zachmurzonemu niebu. Westchnął cicho, przymykając oczy, gdy na jego twarz spadły pierwsze krople deszczu. Znał już prawdę, mimo że nie dowiedział się od osoby, od której chciał się dowiedzieć, a raczej powinien, bo ona obrała życie przestępcy, gdyż ta misja między innymi miała taki cel. Pokryć się hańbą i żyć z tym piętnem. Sasuke otworzył oczy, w których zalśnił sharingan. Zabić własną rodzinę, by zapobiec wojnie. Rozkaz, który musiał być wypełniony. Udawanie zdrajcy, mimo że zapobiegł wojnie i przyjął na swoje ramiona niewyobrażalny ciężar. Teraz rodzi się pytanie Dlaczego zostawił mnie przy życiu? Skoro byłeś w stanie zabić naszych rodziców i resztę klanu, to co za różnica, czy umrę z nimi, czy będzie mnie karmił kłamstwem? Znajdę cię i dowiem od ciebie osobiście, Itachi - pomyślał, zeskakując z dachu i wracając do środka mieszkania.
Jaki miałeś cel, bracie?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top