But we're a million worlds apart
-Myślała że jesteś super.
Podchodzę do niego i mówię te słowa prosto z mostu. Owijanie w bawełnę nie jest wskazane jeśli właśnie straciło się osobę którą się kochało.
-Marine? Tak myślała?
-Definitywnie.
Nie wiem co myślała Marine zanim porwali ją druidzi. Może była przerażona. A może spokojna, bo spodziewała się ataku. Nigdy się tego nie dowiemy, może dlatego kłamię.
-Mówiła, że...nie ma drugiej takiej rzeczy jak twój uśmiech jest...taki prawdziwy
Przypominam sobie wszystkie te momenty kiedy widziałem znad książki śmiejącego się Barrego. W świecie magii trudno było znaleźć coś co nie straciło prawdziwego znaczenia słowa magiczny. A jednak był Barry, mój współlokator i jego szczerząca się twarz. Był.
-Nigdy byś nawet nie pomyślał...jaki wpływ ma twój uśmiech na innych. I wiesz...ona wiedziała o tych słodyczach które chowasz i ..o tym jak wspaniale rysujesz..
Tracę oddech co dwie sekundy i wiem że nie powinienem mu tego mówić, ale jego ufne oczy w końcu wpatrzone we mnie wyciągają ze mnie uczucia dotąd tak skrywane, wypierane bo...łamię mu serce. A jednocześnie daję nadzieję, daje jakieś strzępki informacji o kimś za kim Barry tak tęskni.
-Tylko nigdy ci nie powiedziała. Ale naprawdę chciała, może.. nie mogła znaleźć odpowiedniej okazji. Zawsze powtarzała, że gdyby tylko mogła powiedzieć ci o wszystkim co widzi, o tym ile dla niej znaczysz ale...zawsze jakoś się mijaliście. I nie wiem nawet od czego zacząć, tyle....tyle dobrych rzeczy jest w Tobie.
-Mówiła coś jeszcze?
-O- o Tobie?
-Ni Nie, nieważne, to bez znaczenia..
-Ależ nie, mogę ci powiedzieć! Mówiła, że.. jesteś taki piękny-um Wyglądasz tak pięknie gdy słońce rozjaśnia ci włosy a błyski tańcza w twoich roześmianych oczach i..
-Tak twierdziła?
Czuję jak trzęsą mi się ręcę, gdybyś tylko wiedział Barry..
-Tak...wiesz, zawsze też zastanawiała się skąd masz te mięśnie by unosić ją i na pewno za-zapytałaby..gdyby tylko miała czas, Gdyby dano wam czas, ja- przepraszam Barry. Mam dużo nauki.
Zawsze byliśmy odlegli. W jednym pokoju od pięciu lat a jakby dzieliło nas milion światów. I zawsze żałowałem. Ja żałowałem, że nie jesteśmy bliżej. Że nie mam jak ci powiedzieć...
Nie znasz mnie, Barry Sheppard. Ale znaczysz dla mnie więcej niż cokolwiek co potrafię sobie wyobrazić. I nie mogę znieść kiedy widzę Cię w takim stanie jak teraz.
Z poważaniem, Vern Everly
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top