Kochanie, nie wracaj do domu.

Był kiedyś piękny dom
Wesoła rodzina wypełniała go.
Jednak harmonia zepsuła się,
Gdy dziewczynka oddaliła się.
Walcząc z pustką przez tyle lat
Dom pozostawił opustoszenia ślad.

Kochanie, proszę, wracaj, wracaj do domu.
Twoi rodzice wciąż na ciebie czekają.
Bez Ciebie dni są bezdenne, a noce zbyt krótkie.
Ile jeszcze pozwolisz im czekać?

Twojej mamusi już nie ma.
Aniołki zabrały ją do nieba.
Przecięłaś ostrzem jej serce.
Wydyszała: "Żyć już nie chcę".
Zostawiłaś ojca w rozpaczy.
Być może córki już nie zobaczy.

Kochanie, proszę, wracaj, wracaj do domu.
Twój tatuś wciąż na ciebie czeka.
Bez Ciebie dni są bezdenne, a noce tak smutne.
Ile jeszcze pozwolisz mu czekać?

Twój tatuś już nie żyje.
Założył sobie sznurek na szyję.
Utonął w morzu cierpienia.
Domagaj się wybaczenia.
Zostawiłaś go samego o zmroku,
Gdy nie miał nikogo przy boku.

Kochanie, proszę, nie wracaj, nie wracaj do domu.
Zanim jego pustka wypełni twe serce.
Nie jesteś już potrzebna nikomu.
Już dawno zgasiłaś radości iskierkę.

Witajcie w moim nowym utworze!
Bardzo przepraszam za tak długą przerwę, jednak chciałam przygotować dla was coś większego.
Zależy mi na tym by poznać wasze refleksje. Każda opinia napisana przez was dużo wnosi do mojego życia.
Pozdrawiam wszystkich czytelników, dzięki wam mam motywację do pisania.

Wasza Darknessti🖤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top