3

Obudziłam się bardzo późno , nie podłączyłam wczoraj telefonu , bo kompletnie zapomniałam ze wczorajszego dnia mi się rozładował , dlatego teraz ktoś puka do moich drzwi , pewnie to Tess'a .

Powolnym krokiem doszłam do moich drzwi . Gdy je otworzyłam nikogo nie było...

-Buuu- ktoś wyłonił się zza ściany - Wystraszyłam cię !

Serio mnie wystraszyła
To była Emma , moja przyjaciółka która wyjechała do Nowego Yorku rok temu . Przez to nie lubię NY jeszcze bardziej .

Jak byłam młodsza spędzałam z Emmą mega dużo czasu , często byłyśmy na dworzu opowiadając sobie różne historie z życia i nie tylko , nawet zdarzało się że potrafiłyśmy śmiać się do późna w nocy .

Emma jest rudą dziewczyną o normalnej karnacji , piwnych oczach , małym zgrabnym nosku i zawsze uśmiechniętej mordce .

-Em - przytuliłam rudzielca - Tak długo się nie widziałyśmy!

- Dlatego przyjechałam Sophie - wydusiła z siebie Emma - Wiesz jak tęskniłam , mam ci dużo do opowiadania !

-Wchodź - zaprosiłam ją do środka - Zrobie nam kawy ok?

-Okej - dziewczyna zdjąła buty i kurtę i popędziła do kuchni - Ale daleko mieszkasz , Tess musiała mnie kierować , a uwierz kierować kogoś przez telefon nie jest łatwo !

Zaśmiałam się w odpowiedzi .

Dobrze znałam Emme , gdyby chciała sama by tu zamieszkała ale dlaczego tak się nie stało?

Ruda już przyzwycziła się że często chodzę w piżamie od rana do wieczora i nigdzie nie wychodzę. Tak czasami siedzę zamknięta w czterech ścianach , sama ze sobą i się nie nudzę.

Zrobiłam kawę i zaprosiłam ją do salonu , wzięliśmy kocyk i włączyłam nam film . Chciałam na początku ,,Naznaczony,, ale wiem że Em by się nie zgodziła więc włączyłam to co Emma lubi .

-Opowiadaj co tam u ciebie - ruda poszła do kuchni po popcorn.

- Chcę najpierw posłuchać ciebie Em- zganiłam ją .

-No więc-powiedziała zajadając się popcornem - Wyjechałam i mieszkałam zdala od miasta , ale poznałm kogoś!

-Kogo , gdzie kiedy jak- pisnąłam -opowiadaj!

-Nazywa się Derek -wydusiła z siebie .

-Ooo

Emma P.O.V

Nie będe jej narazie mówiła kim jest Derek , po prostu wystarczy narazie że wie że kogoś mam .

Nie uwierzyła by mi gdybym powiedziała że jestem Luną w stadzie ,,Złodego Księżyca,, i za Derek jest Alfą .

Na początku sama w to nie wierzyłam , że ja mate wilkołaka ?

-Może kiedyś cię odwiedze -powiedziała -Tylko czy chcesz?

-No jasne , może w środę zostałabyś na noc - objadałam się popcornem - Tylko że za tydzień ok?

-Okej -ziewnąła Sophie - Chcesz u mnie zostać?

-Nie mogę -wzruszyłam ramionami -Derek będzie się niepokoił .

Derek bardzo się o mnie troszczy , nie chciałby abym była daleko od niego ...

-Dobra - upiła kolejny łyk kawy -Przepraszam ale jestem...

-Wiem śpiochu-poczochrałam jej włosy-Idę bo zaraz przyjedzie po mnie Derek !

-Pa - dała mi porządnego przytulasa .

Wyszłam i pobiegłam w strone auta Dereka który przyjechał pi mnie kilka minut temu .

-Stęskniłem się mój kociaku -pogładził mój policzek -No to jedziemy mała .

-Jedziemy - dałam mu buziaka -Mam pytanie .

-No dajesz kotek .

-Moja przyjaciółka - zacząłam -Chciałbym abyś ją poznał.

-No dobra Em - skręcił w strone drogi prowadzącej do watachy - Nie będziesz zazdrosna ?

-O przyjaciółkę- uderzyłam się w czoło - Chyba cię coś boli!

-Boli i to serduszko jak na mnie podnosisz głos mał-zrobił minę zbitego psa i jak go tu nie kochać i mimowolnie zacząłam się śmiać .

Sophie P.O.V

Minęło już dość dużo czasu od momentu od kąd Emma wyszła z mojego domu .
Czuję się strasznie samotnie od tego czasu .

Poszłam spać i wziąłam swojego tableta ze sobą aby przejrzeć moje media społecznościowe , albo pooglądać youtuba . Szybko mi się to znudziło więc zasnąłam , ale po godzinie się obudziłam . Na moje nieszczęście nie było nic do roboty. Poszłam po drewno do kominka , aby posiedzieć przy nim , po chwili kominek był rozpalony , a ja grzałam sobie całe ciało.

Postanowiłam że znowu będe spać przy kominku , bo po prostu lubię tak spać , przy cieple czuje ale lepiej.

Najśmieszniejsze było to że w
moim łóżku nie mogłam zasnąć , a na materacu z jaśkiem i kocem przy kominku tak .

Serio jestem dziwna...

Rano

Leże od kilku chwil na materacu , spoglądając co chwilę na okno .

Może je otworze ?
Podeszłam do okna i lekko uchyliłam szybę .

Śpiew ptaków dochodził do moich uszu , muzyka poranna .

Czas na śniadanie ! Poszłam do kuchni .

Zwykła kuchnia , stare meble , nowe urządzenia , szafki , stół , krzesła , ogromny piec kaflowy , czyli innymi słowy to co kocham .

Postanowiłam że zrobię sobie standardowo płatki z mlekiem .

Zajadałam się płatkami i sprawdzałam co tam na świecie . Zamierzam dzisiaj wyjść i zwiedzić cały las , a w nocy reszte miasta .

Poszłam do łazienki i weszłam pod prysznic , standardowo szampon o zapachu jagód . Potem umyka zęby i związałam włosy w koka , kocham koka .

W szlafroku powędrowałam do komody która znajdowała się w pokoju .

Pokój miał szare ściany , drewniana jasna podłoga , łóżko na dwie osoby , szafki nocne z lampkami i super miękki dywanik .

Ubrałam dłuższy sweterek , ze względu że jest troche zimno , czarne leginsy z napisem ,,SWEET,, , i brązowe kozaczki , do tego moją zieloną kurteczkę .

Po oględzinach mojego wyglądu stwierdziłam że jest okej i że mogę już iść , tylko zabrałam mój plecak . Spakowałam do niego dwie bułki , wodę mineralną lekko gazowaną , troche pieniędzy i naładowany już telefon.

Przed wyjściem zamknąłam okno , które wcześniej otworzyłam .

Słońce było już po środku nieba , chmurki latały spokojnie po niebie ukazując rozmaite kształty, wiatr falował mi we włosy ruszając je na boki ,tylko ptaków tego dnia było mało.

Skierowałam się w miejsce w którym poprzednio spałam w drzewie . Byłam już przy tym miejscu , dziura wydawała się troche większą niż tamtego dnia , chodź była bardzo nie widoczna .

Po kilku chwilach , pomyślałam że pójdę chwilowo na miasto kupić coś na sobotnią imprezę , cóż bardzo nie chcę na nią iść .

Bardzo szybko zmierzałam do miasta , aby tak samo szybko wrócić.

Weszłam do najbardziej zachęcającego budynku .

Wchodząc na przeciwko wejścia była kobieta w podeszłym wieku , i na twarzy miała wymalowany wielki grymas , z uciechą spoglądała na swoje tipsy , potem uśmiechnąła się do mne sztucznie zapraszając do środka .

Ostatecznie wybrałam czarną sukienkę do kolan i czarne niskie szpilki , ponieważ nie chcę wyglądać jak krasoludek przy Tess , wybrałam jeszcze czarne rajstopy .

Wyszłam z butiku i pobiegłam w strone domu , słońce już zachodziło , a chcę dzisiaj trochę dużej spać !

Dobiegłam do domu bardzo szybko , słońce już troche zaszło i widać było księżyc i pierwszą gwiazdkę .

Wpadłam do domu i zjadłam dwie ,,gratki,, na szybko i napiłam się wody . Wypakowałam jedzenie , a sukienkę , buty i rajstopy schowałam do szafy . Następnie przebrałam się w piżamę i będąc obok kuchni zagrzałam sobie cherbatę , zaniosłam ja następnie do pokoju i poszłam na szafce nocnej wchodząc pod kołdre i zasnąłam...

Hejo buraczki!

Rozdział nudny wiem 😵 Ale każda zabawa(chyba) ma nudny początek a potem jest zaczepiście 💙 Jest 21:04 a ja dla was piszę rozdział 😂 , a i dodam że pisze go w sylwester zaczepiście co nie ?
Do następnego🌌
Papatki❤❄❤❄

~ _Animusia_~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top