8 (+18!!!) PIECIU BRACI

Damian POV 

- Teraz cie dojedziemy skurwysynie! - zaśmialem sie patrząc na jak Antonio odradza sie z nietoperzy a Moony splunełą. Wampir byl bardzo wsciekly.

- Myslicie że przewaga liczbena wam cos da?! - wrzasnał - Zaraz pojawia sie moji bracia i sie skonczy cackanie z pieskami! 
- Damian uciekajmy - powiedziala przytomnie Moony 
- Ni chuja zajebe go kurwa! - odparlem logicznie
- Gdyby nie ja juz byś nieżył a jak nas wampiry wezma liczbowo to juz koniec!
- No w sumie! - odparlem stanowczo i wyskoczylismy przez okno jak brat i siostra

I uciekliśmy i spotkalismy cala reszte, Helena i Stanley sie bardzo usmiechali a reszta byla speszona jak chuj.

- Co jest? - zapytalem
- Ruchalismy sie! - odparła Helena lapiąc Stnleya za krocze a Mati, Clyde i Tommy spojrzeli zdziwowani 
- No nieźle. - mruknęła Moony
- A kim ty jesteś kurwa? - zapytal podejrzliwie murzynn wyjmujaąc nuż -
- Spokojnie wszystko wam wijaśnimy - powiedzial Stalney - Ale to puźniej, ok? 
- Racja! - powiedzialem - NApijmy sie wudki!

Antonio POV

Kurwa nic mi nie wyszlo oszukaly mnie psy i ludzie i co nie tylko. Moji bracia bendą niepocieszeni! - pomyslalem siadajac w fotelu i nalewajac sobie kieliszek krwi kiedy nagle wyczułeem ich obecność. Pojawili sie po koleji, a pzywitałem ich imiionami (ZDJECIA NOWYCH POSTACI W DZIALE POSTACIE!!!!)

- Niall. Zayn. Liam. Louis. Harry. - uklonilem sie
- Hmm... czuje zapach milości... - powiedzial Niall
- Dzisiaj w nocy splynie krew! - syknoł Zayn

- To wszystko takie przewidywalne - prychnoł Liam - Nie to co ja hahaha
- Leci w tv jakaś komedia? - zapytał Louis siadajac na kanapie z pilotem
- Nie zapominajcie że ja tu rzondze. - przypomniał Harry
- A wiec to prawda. - uklonilem sie z szacunkiem - Piątka Braci wruciła do Chicago!
- Dobra, dobra. - powiedział Louis ze śmiechem- Terefere fiku miku 
- Gdzie jest nasza wilkolaczyca? - zapytał mnie Harry swoim swoim groznym wzrokiem.
- Uciekla panie... - ukłonilem sie przepraszajaco 
- Zawiodles mnie. - HArry byl grozny i surowy - Zayn!
- W koncu cos do rozjebania! - syknoł Zayn ponownie

I doskoczyl do mnie w cwierć sekundy i gdy upadalem na ziemie to ostatnie co widzialem to bylo to...


I zapadlem w wieczną ciemnosc...

Helena POV

Pilismy wudke w barze i bylo fajnie i wesolo, nie wiem czemu muj kuzyn (Tommy) i muj przyjaciel (Clyde) siedzieli tak blisko siebie ale to dobrze że sie dogaduja tak wesolo. Ja i Stanley kochamy sie i oficjalnie jestesmy razem, a Mati dostal kosza od Britney ktura wyszła i on za niom. 

- Dobra! - powiedzial Clyde wypijajac na raz kufel wudki - Oco tu kurwa chodzi?
- No wiec tak... - zaczal Damian ale przerwala mu Moony
- Jestem wilkolakiem. Damian jest wilkolakiem. Stanley to tez wilkolak tylko nieaktywny. Jestesmy rodzenstwem. - powiedziala patrzac na wszystkich ale tak na prawdę na mnie.
- Co? Stanley? Jak? - zapytalam przerażona?
- Ty nas zmienilas w wilkolaki. - odparl Damian piorunującym wozrkiem - Terz jesteś nie aktywnym wilkolakiem.
- Helena? - zapytal murzyn - To nie możliwe! 
- Zawsze wiedzialem ze jest dziwna... --- mruknoł Tommy (muj kuzyn)
- To prawda. - powiedzial Stanley - zmienilas mnie w moje urodziny lata temu a jak wilkolak umiera to sie odradza i odzyskuje pamieńć jak osiongie wiek w kturym sie przemienil... 

- Czyli ja... kim ja jestem? - zapytlaalam

- Kimś warznym nie tylko dla nas. - odparla Moony - Wampiry chca cie zabic a ja przyjechalam do Chicago was ostrzec.

- Przed czym? - zapytal Damian

- Przed Piecioma Bracmi...

***************************************************************************************

Hejka! NA wstempie uprzedzam - jest +18 ale nie dlatego że sex tylko sa drastyczne sceny. Mam nadzieje że jest mniej błedów bardzo sie staralam. Jest też durzo nowych postaci co onich sadzicie??? Robi sie coraz mroczniej prawda?

Dziekuje przy okazji za ponad 750 wywśeitleń, jeszcze troche i będzie tysionc <3 <3 <3 Kocham was dajecie mi powud do życia <3 <3 <3 

Jak pogoda u was? U mnie zimno :/ :/ :/

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top