4 (+18!!!) NIESPOKOJNY KUZYN


Helena POV

Stalney gonil mnie w moich snach a ja za kżadym razem jak mu uciakalam w koncu to znowu chciałam do niego pujść bo mnie przyciogal do siebie tak jakby. Jego mrok i urok i seks byly niesamowite jak dzielo szutki i bardzo chicialam je miedź. Postanowilam ze porozmawiam znim w szkole jesli mnie przeprosi. Jak wstalam to sie ubralam w takie ubrania

(tylko ze bez szalika) bo bylo bardzo zimno. Zeszlam na dul a tam siedzial ten duren Tommy i gdy chcialam wyjsc to zagrodzil mi drzwi stopa i powiedzial

- Nie tak szybko kuzyneczko - usmihcnal sie zlośliwie
- cZEGO chcesz dupku? - zapytalam sie przerazona
- Ciebie! - krzyknoł i rzucil sie na mnie przerwacajac mnie na ziemie i rozrywajac mi bluzke i stanik tez. Szarpalam sie ale on byl bardzo grozny i silny i mnie przytrzymal i wyjal swoje przyrodzenie i uderzyl mnie nim w brzuch. Do oczu naplynely mi lzy wstydu i pognebienia gdy Tommy poliznal mnie w pempek. 

Wtem dżwi wylecialy ze sciany i upadly na niego ale nie na mnie. W dziurze stal Stanley, tylko ze mial jakis tatułaż i wyglondal tak jakby inaczej ale tak samo. Tommy warknoł i spojrzal na Stanleya i rzucil sie na niego szybko a ten go zgasil jak gówno i jebnął niem o sciane az mu sie jego siusiak zlamal na wszystkie czenści. 

- Pacz gdzie skaczesz lamusiku - usmiechnoł sie Stalney. Boze jaki on jest cudownyyy!!! 

Wtem po schodach spadla jakas dziwczyna spojrzalam a to byla ta szmata Britney wiec mimo lez wstalam i sprzedalam jej buta na ten jej głupi ryjec. W tym samym czasie na duł sszedł menszczyzna o dlugich wlosach i niebieskich oczach. Spojrzal na Stalneya a ten spojrzal na niego.

- Zostaw ten dom Antonio. - powiedzial Stanley z usmieechem. Tylko czy to byl on?
- O nie ja musze miec przyjemnosc zakurwienia tej szmaty - powiedzial z dziwnym akcentem
- Odejdz prosze. - usmiech zmienil sie w groznom mine - Bo pogodamy inaczej. 
- To jeszcze nie koniec! - krzyknoł Antonio i zmienil sie w nietoperze i zniknał.

Nie moglam nie uwierzyc w co sie stalo. Zaslonilam swoje dojrzale piersi i spojrzalam na mojego nieprzytomnego kuzyna. 

- Dupek - mruklam
- Byl w transie, nie win go. - usmiechnal sie Stanlye gapiac mi sie na cycki - Sam bym skorzystal - i sie oblizal lezykiem
- Nie sTanley - odparlam przerozana
- Proszę. - uklonil sie - Mów mi Damian.

Clyde POV

Kurde gdzie jest Helena marwie sie moze zaspala. Gdy tak szedlem do szkoly sam bo Heleny nie bylo to myslalem o tym co powiedzial mi muj dziadek poprzedniego wieczor. Clyde bądz silny bo wokuł ciebie jest wiele zła i maggi i problemów ale uwazaj zeby to nie odwrucilo twojej uwagi od nauki bo zabijanie potworow to pradzwiwa ostatecznosc a potem zniknol w tajemniczych okolicznosciach.I gdy tak szłem do szkoly to obaczylem tego kurwe Stanleya i poszedlem do niego i zlapalem go za ramie i powiedzialem 

- Stój!
- Co chcesz. - zapytal udajonc ze jest mi obojetny ale ja mam zmysly

- Zajebac ci za to ze byles niemily dla Heleny

- To nie moja wina
- A wykurwic ci gonga pajacu?  - powiedzialem i zasadzilem mu plombe na ryj a on powiedzial "nie prosze" wiec mu przysadzilem raz jeszcze i nagle przyszedl drektor i powiedzial 
- Tak sie nie robi. - i gdy tylko sie zorientowalismy to Stanleya juz nie bylo.

Stanley POV

Jezu o co chodzilo gtemu typowi - Pomyslalem godzine puzniej. Bylem na szkolnym dachu i myslalem nad tym co powiedział mi wczoraj Damian. Ni stąt nie zowąd pojawil sie Damian i powiedzial

- Jak tam samoaświadomosc braciszku? - i wyjal papierosa a ja mu powiedzialem ze tu nie wolno palic i go wschowal

- Uratowalem Helene przed gwaltem - powiedzial dumny
- Co? Kto ja zgwalcil niedoszle? 
- Jej kuzyn chyba bo byl tam wampir
- Wampir? Myslalem ze tylko wilkołaki istnieja
- Jeszcze wiele przed toba bracisku

Puźniej duzo myslalem o Helenie, chyba ja kocham.


***************************************************************************************

Hejka wszystkim! (tak hejterzy, juz wiem że pislalam to z błedem ok?) Tak jak napsisalam jest nwy rozdzial, tym razem wiecej pikanterii. W komętarzach jest strasznie duzohejtu na mnie a to ciekawe bo mnie przeciez nie znacie hmmmm? 

Slowa tez potrafia ranic, ja wiem ze nie pisze idealnie ale jak muwicie ze to prowo to mi naprawde przykro. Wogule sie bardzo chyba intreserujecie moja osobom wiec moze jakies Q&A wam zrobie co hejterzy?????

Morzecie hejtowac ale nie zaprzeczycie ze wyswietlenia rosno a ludziom sie to podoba :) :) :) podrzawiam was srodkowym palcem a dla fanów buziaczki! <3 <3 <3 

Jak myslicie co wydarzy sie dalej??

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top