Zakończenie
-Nazwiska. Mark, potrzebne nam nazwiska! Wszystko! Złagodzenie wyroku! Nie rozumiesz?!
Nie rozumiałem. Właśnie dostałem wiadomość, że moja córka zmarła we śnie. To zniszczyło mojego i tak już wątłego ducha walki...
Nie miałem już nic.
Zony, dzieci... Sprawiedliwości...
Nie mogłem nic powiedzieć, w więzieniu na pewno było kilkunastu sojuszników Psów z Gradience, a wieści w takim miejscu rozprzestrzeniają się bardzo szybko. Gdybym coś pisnął, byłbym trupem pierwszego dnia.
Po podsumowaniu wszystkich za i przeciw, sędzia skazał mnie na sześć lat. Wyjdę po czterech, za dobre sprawowanie.
Dużo o tym myślałem. Co zrobię, kiedy wyjdę z celi?
Postanowiłem odkupić swoje grzechy. Zostanę detektywem. Ale nie takim nieudolnym z jakiegoś dennego serialu, tylko najprawdziwszym detektywem. Zmienię się.
Będę lepszy. Będę rozwiązywał najtrudniejsze zagadki i tajemnice Stanów Zjednoczonych... Ja, Mark Harper.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top