{77}
*Messanger*
*Ola podjebała mi zeszyt z rosyjskiego*
*Nie wiedziałam o tym i przekopałam pół chałupy i w końcu zapytałam się jej o niego. Miała go*
Ja: A ja już plan obmyśliłam, jakbyś go nie miała
Ja: Poszłabym do szkoły
Ja: Zabiłabym kogoś przed ruskiem
Ja: Policja by mnie zabrała przed lekcją, powiedziałabym później, że byłam nieświadoma i dadzą mi kuratora, bo byłam nieobliczalna
Ola: Jesteś genialna
Ja: Ale zeszyt jest i policja się będzie nudzić, a ja już wykonałam telefon do Andrzeja z polcji
Ja: Że mnie ręka świerzbi i jutro komuś przyjebie
Ja: Tak, że nawet Doktor House go nie pozbiera
Ola: 😂
Ja: Nawet Szpital też nie pomoże! Ani Lekarze…
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top